Todd HaynesI

7,4
921 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Todd Haynes


Todd Haynes to nazwisko, którego nazwisko mówi coś tylko największym filmowym "szperaczom-okultystom". Jeśli jego właściciel nie dostał się do pierwszej ligi reżyserów kultowych, wynika to z faktu, że nawet na tle twórczości Jarmuscha, Tarantino, Linklatera czy Rodrigueza jego filmy robią wrażenie elitarnych i dziwnych...

więcej:
Ewa Maziarska, Przeczucie Apokalipsy. Kino Todda Hayesa, w: Kino, 9/1996, s. 25-26

hauser

Mysle, ze slowo "elitarne" bardzo dobrze opisuje jego kino. Szkoda, ze nakrecil tak malo. W "Velvet..." oraz "I'm not there" doslownie sie zakochalam. Dla mnie "I'm not there" jest dzielem doskonalym, odpowiadajacym calkowicie mojemu pojeciu prawdziwej sztuki/estetyki.

Adilka1

Nooo, znaczy też uwielbiam ten film bałwochwalczo, ale ma pewne rażące niedociągnięcia, których nie sposób zignorować, nawet przy wielkich chęciach bałwochwalczych ;)

Svankmajerova

http://www.youtube.com/watch?v=OTAbdsoymOA
Dokument,w którym min. o Toddzie.Dobór reżyserów w tym filmie jednoznacznie udowadnia w jakiej lidze jest Haynes ( zestawienie z Lynchem, Loachem, Bertoluccim, Agnes Vardą). On po prostu w Polsce jest mało znany, głownie też z powodu, że jest przedstawicielem New Queer Cinema, nurtu nieznanego u nas niemal w ogóle, chyba, że z twórczości Jarmana (też bardzo pobieżnie u nas przedstawianej). A potem dziwimy się, że nasza kinematografia stoi tam gdzie stoi, skoro nie mamy szerokiego pojęcia o najważniejszych prądach w kinematografii ostatnich 20 lat.

marian_85

Nie wiem, czemu to akurat komentarz do mojego wpisu, ja o Toddzie wiem tyle, ile się dało wycisnąć z dostępnej bibliografii w roku 2011 :P I widziałam prawie wszystko, co nakręcił. A i w 2010 podczas oglądania "I'm Not There" znaliśmy się dość dobrze, choć jednostronnie. Od tamtego czasu nam się odrobinę kontakty rozluźniły, trochę przez to, że pan coś filmów ostatnio nie robi ;P

(btw, filmwebie, jaki masz szatański refleks, że ja się o tym dowiaduję po 4 latach...)

Svankmajerova

Nie mam pojęcia czemu mój wpis znalazł się przy Twojej wypowiedzi. Prawdopdopodobnie nie było to w ogóle moim zamierzeniem, raczej odniesienie się do wypowiedzi założyciela tematu. Ciężko powiedzieć, tak dawno to było :)

Pan filmów ostatnio nie robił, ale na ten rok, według filmwebu, szykuje się jakaś premiera. Poza tym nakręcił ostatnio w pełni autorską rzecz dla HBO czyli Mildred Pierce.

Niech kręci rzadko byle dobrze :)

marian_85

No serial też widziałam, a w sumie dzięki temu powiadomieniu dowiedziałam się o tym najnowszym ;)

marian_85

Ciekawa jestem, co to za był za film, który wrzuciłeś w swoim komentarzu, bo z Twojego krótkiego opisu brzmi interesująco, a niestety youtube go już usunął.

jouziou

Zapewne ten: https://vimeo.com/87637484

Svankmajerova

Zgadzam sie, nie bede ukrywac, ze ich nie dostrzeglam, ale sztuka nie musi byc doskonala moim zdaniem. Piekne sa wszelkie pekniecia ;-)

hauser

Ponadto dzięki za wstawienie tytułu artykułu :)

hauser

Do poczytania polecam książkę Andrzeja Pitrusa "Nam niebo pozwoli" poświęconą w całości filmowej twórczości Haynes'a. Naprawdę ciekawa lektura dla miłośników reżysera (niestety wydana zaraz przed powstaniem I'm Not There, więc o tym dziele nie dowiemy się z niej nic. A wielka szkoda.)

elodie666

Dziekuje za trop...

Adilka1

Cała przyjemność po mojej stronie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones