Kurczę, nie lubię gościa, ale jak widzę, że ma ocenę 7,5 i 660 miejsce w rankingu to nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać. Można mieć zastrzeżenia, co do Jego prywatnego życia, ale aktorem na pewno nie jest złym. Owszem, miał filmy lepsze i gorsze, ale te, w których go widziałem były zagrane co najmniej poprawne. W ogóle to zauważyłem też, że Jego kariera ma/ miała trzy takie etapy: pierwszy to okres wielkiego zainteresowania Jego osobą przez przedstawicielki płci pięknej po Top Gunie, Koktajlu, czy Szybkim Jak Błyskawica, drugi to popularność i poważanie przez wielu w latach '90, kiedy każdy Jego film przynosił olbrzymią kasę, no i ten trzeci, ostatni jak na razie, czyli ocenianie Go przez pryzmat scjentologii i dziwnych akcji, które się wokół Niego toczą. Uważam, że ocenianie Go przez pryzmat tych etapów jest cokolwiek niesprawiedliwe, bo choć też działa mi na nerwy w niektórych rolach, to jednak facet ma parę dobrych ról, które zawsze będą przypominane. Kończąc wywód - moim zdaniem łaska filmwebowiczów na pstrym koniu jeździ i jest zdecydowanie niesprawiedliwa, bo w większości polega na ocenianiu sympatii, a nie rzeczywistych walorów aktorskich. Jednym zdaniem można nazwać to jechaniem na dzisiejszej popularności, pewnie gdy rankingi byłyby tworzone w okolicach końca milenium to Cruise zajmowałby miejsce w pierwszej pięćdziesiątce. ;)
Spoko, to chyba gdzieś na tym forum czytałem, że ktoś dał Pittowi niską ocenę, bo nie lubi Angeliny Jolie.
7,5 to NISKA ocena? Niska to jest 2. To ile Ty byś mu dał, 9? 10? W takim wypadku należałoby rozszerzyć skalę do 20, żeby odpowiednio ocenić np Nicholsona albo Hopkinsa. Cruise jest dobry, ale nie aż tak.
Wlasnie dlatego ma ocene 7,5 gral rozne role roznie mu to wychodzilo, jedne lepiej inne gorzej. Tych gorszych bylo chyba jednak troche wiecej, przynajmniej wg. mnie sposob w jaki gra stracil troche na autentycznosci, dlatego uwazam ze ocena 7,5 jest wystarczajaca.
Osobiscie daje mu 8 (a na skali nie ma 7,5) moze troche z sentyment zawyzam ta ocena, a nie opuszczam.
Źle zagrane role...? Nie pamiętam żadnej, którą by upaprał. (co najwyżej zszargał opinię wśród "poważnych aktorów").
Ale są co najmniej 4 powody, dla których należy lubić Cruise'a:
1. "Magnolia"
2. "Oczy szeroko zamknięte"
3. "Urodzony 4 lipca"
4. "Rain Man"
a może i więcej - nie widziałem "Jerry'ego Maguire'a".
Tom Cruise to aktor, który idealnie wstrzeliwywał się w oczekiwania widzów i role od połowy lat osiemdziesiątych do końca dziewięćdziesiątych. Aktor bardzo dobry, który miał kilka fenomenalnych scen w swoich filmach: Ludzie Honoru (konfrontacja z Nicholsonem), Firma (rozmowa z mafiozami na końcu flimu), Urodzony 4 Lipca (scena w burdelu), Kolor Pieniędzy (kłótnia z Newmanem), Jerry Maguire (w łazience z Gooding Jr). Faktycznie, bardzo często oceniany jest przez pryzmat swojej działalności poza ekranem. Jak dla mnie pierwsza 50 być powinna.
Przez sam pryzmat tego, że ma niezwykle duży dorobek popularnych i ciekawych filmów uważam, że ocena prawdopodobnie jest zaniżona. Praktycznie co film w jego zakładce aktor mam ocenę albo planuje obejrzeć, a chyba nigdy nie oglądałem filmu bo Cruise w nim zagrał.
Jest moim ulubionymaktorem, dlatego dałem 9/10. Ten aktor ma charyzme i sprawia, że chce się go oglądać