Poczytałbyś sobie o nich, to byś wiedział dlaczego scjentolodzy zasługują na potępienie. Mimo wszystko filmweb powinien się skupiać na jego średnim aktorstwie, a nie na tym jakim jest spaczonym człowiekiem.
To może coś zrobić, czyli kliknąć lepszą ocenę niż 7, żeby z niemalże siódmej setki przeskoczył do pierwszej trzydziestki? Szkoda, że ludzie twierdzą, że ma mniej talentu od Johnny'ego Deppa. ;(
uwielbiam Toma, ale niestety ma mniej talentu od Johna:)
co do tej dyskryminacji scjentologow, j*bie mnie to w co kto wierzy, wy chrzescijanscy fanatycy wierzcie w swojego bozka ktorego nie ma, i potepiajcie tych, ktorzy maja odwage odlamac sie od religi, do ktorej przynalezy wiekszosc swiata. Bo prawda jest taka, ze wiekszosc was nie wierzy, ale i tak udaje ze wierzy bo tak "wypada", ahh.....
czyli podsumowujac, gdyby scjentologami bylo przykladowo 80% ludzi na swiecie, to wszyscy by sie chrzescijanstwa czepiali,
805, o mój Boże...
Cruise nie jest jakimś geniuszem, do pierwszej setki bym go nie wcisnęła (ewentualnie pod koniec), ale bez przesady, to miejsce w rankingu to jest jakiś śmiech na sali...
eh, popatrzmy sobie na IMDB - 37 miejsce. Gdybym ja prowadziła rankingi włożyłabym go do pierwszej dwudziestki. Jak mojej mamie pokazywałam ranking Filmwebu, była zaskoczona tak niskim miejscem oraz powiedziała "Co sie z tym światem dzieje"". No właśnie, co? Żeby jakiś Ian Somerhalder z serialiku dla nastolatek miał 89 miejsce...
Coraz bardziej uczę się mieć ten ranking głęboko i się nim nie przejmować, bo faktycznie coraz bardziej robi się z tego karykatura. W pierwszej setce aktorzy z serialików oraz reżyserowie, którzy są tam przez przypadek, a poza setką wartościowi aktorzy, którzy powinni się w niej znaleźć, ale ich się nie lubi (nawiasem, głupota totalna, że ludzie oceniają aktorów poprzez pryzmat ich prywatności, a nie talentu).
weźmy np. miejsce 137 - Zach Braff, główny bohater Horych Doktorów. No cóż, jest to jeden z moich ulubionych serialów, no ale sory, nie można porównywać HD do filmowych klasyków, w których grał Tom Cruise i np. John Travolta (czterysta któreś miejsce)
Myślę, że dużo by się znalazło takich aktorów, którzy w tej setce powinni się znaleźć i całkiem pokaźną ich listę można by napisać, ale to nie miejsce na to;) W każdym ta mania na aktorów serialowych zaczyna mnie troszkę przerażać. Zagra sobie jeden z drugim w serialu i miejsce w rankingach ma w kieszeni, bo zaraz 10tki się sypią dla takiego.
Ale miejsce Toma mimo wszystko jest najbardziej zatrważające. Generalnie już chyba sąsiaduje Karolakowi i tym podobnym.
Musze cię zmartwić, Borys Szyc go wyprzeda. Na szczęście Karolak jest za nim. Ja się tak zastanawiam, jakich 800 aktorów tak właściwie jest przed Cruisem? Ja nawet tylu nie potrafię wymienić! Zatrzymałabym się na max. 70
Wczoraj grzebiąc po filmwebie przypadkowo wpadłam na to: http://www.filmweb.pl/person/Dariusz+Gnatowski-69037 (Oczywiście chodzi o miejsce w rankingu).
To jest dopiero cios w plecy:P