Zdziwieni, ze na pierwszym miejscu Hanks a nie Pacino czy de Niro ? :) Do tego aktora czuje tak ogromna sympatie, ze nie jestem w stanie tego wyrazic. Pierwszy raz zobaczylem go w skarbonce, kiedy to jeszcze bylem malutkim chlopcem. Potem film, ktory zrobil na mnie ogromne wrazenie, mimo mojego mlodego wieku - Duzy. Jego kazda rola, od lat 90tych to w zasadzie arcydzielo, uwielbiam patrzec na kazdy film z jego udzialem. Filadelfia.. film-rzeka, nad ktorym moglbym rozmyslac i rozmyslac. Genialna rola, podobnie w Apollo13. Tom Hanks potrafi chyba najlepiej na swiecie zagrac wrazliwego czlowieka, moze to przez ta twarz takiego zupelnie zwyklego, prostego na pozor czlowieka. Cast Away i Saving Private Ryan to dwa wedlug mnie najwieksze majstersztyki jego aktorstwa. Jego osobiste apogeum, tryumf. Swietna rola Johna Millera w Szeregowcu, ktora mi utkwila w glowie juz dawno temu i do dzis ja pamietam, jakbym film ogladal wczoraj. A Forrest Gump to osobna historia. Wedlug mnie do tego filmu trzeba dorosnac, zeby go w pelni zrozumiec. Na pozor taki prosty, jednak jest w nim gleba, jak glebia jest w panu Tomie. Terminal... heh nie wyobrazam sobie, zeby ktos mogl tak zagrac jak on :).. Po prostu, Tom to najlepszy aktor tego stulecia. Do komedii nie pasuje za bardzo, ale do wszystkiego innego tak. Za nim stawiam panow: Morgana Freemana, Kevina Spacey'a, Edwarda Nortona, Anthony'ego Hopkinsa, Garyego Oldmana, Harrisona Forda, Dustina Hoffmana.. oraz Robina Williamsa. Z pan: Sharone Stone oraz Ashley Judd.

Jednak Tom jest nr 1. Mam nadzieje, ze dorowna Nicholsonowi i dorobi sie 3 statuetki. Ja bym mu dal conajmniej za Szeregowca Ryana lub/i Cast Away.