Tom Hanks miał zagrać w "Skazani na Shawshank" lecz odrzucił propozycję na rzecz "Foresta.." - ale przy tym obiecał,że zafra w następnym filmie Franka Darabonta - co uczynil grając w "Zielonej Mili"
Kto z was uważa,że Tom Hanks zagrałby role Andy-ego w "Skazanych...."
równie dobrze jak Tim Robbins?
Hanks miałby zagrać lepiej od Tima? Wole żarty. Hanks by zagrał typowo dla siebie, gościa któremu chce się srać, Robbins stworzył bdb kreację, dobrze ukazał swoją postać
"Gościa, któremu chce się srać"?? Uważasz, że w "Philadelphi" i "Forrescie Gumpie" zagrał gościa, któremu chce się srać?
Hanks rzeczywiście nie pasował do roli Andy'ego, albo już się przyzwyczaiłem do Robbinsa w tej roli.
Hanks zrobił bardzo dobrze odrzucając rolę w "Skazanych..." bo to mu pozwoliło zagrać świetną rolę w "Forreście", co mu raczej by się nie udało gdyby przyjął tę rolę.
Wymieniasz dwie jego najlepsze role. W tych rzeczywiście zagrał inaczej. Ale w zdecydowanej większości minę ma właśnie taką. Bo inaczej zagrać nie potrafi ( oprócz wyżej wymienionych ról )
Minę. Każdy aktor ma charakterystyczną minę. Nicholson - ironiczny uśmiech, De Niro - pogardę, Clint Eastwood - minę "It's my job", a Brad Pitt - minę cwaniaczka. Hanks zagrał dużo zróżnicowanych ról, zagrał je dobrze, co wg. mnie czyni go dobrym aktorem.
Wymień te zróżnicowane role. Co do charakterystycznych min - okej. Ale De Niro, Nicholson przez jakieś 20 lat nie powtarzali tych min w każdym ujęciu. To niestety robi Hanks
Kod da Vinci a Forrest Gump
Zielona Mila a Cast Away
Philadelphia a Szeregowiec Ryan
Apollo 13 a Bezsenność w Seattle czy Masz Wiadomość, to nie są zróżnicowane role?
W Kodzie zagrał tragicznie, jedna z najgorzej zagranych ról jakie widziałem. Tak zagrał podobnie, choć Forrest wyglądał mi na inteligentniejszego. Zielona Mila podobnie, Cast Away słabo pamiętam, ale wydaje mi się że do tej roli przytył. Dobrze kojarzę? To wszystko co z niej pamiętam. Do Szeregowca Ryana wogóle nie pasował i zagrał jak zwykle. Apollo zagrał bardzo podobnie jak w Szeregowcu. Tych komedii romantycznych nie pamiętam za dobrze
Widzę, że jesteś sprytny. Doskonale widziałeś, że uważam Forrest Gumpa i tą z Philadelphi za inne role od reszty filmografii, a mimo to użyłeś ich w porównaniu z innymi tytułami. Bardzo sprytnie
Kod faktycznie nie był najlepszym porównaniem, ale do Forresta Langdon(czy jak mu tam)podobny nie był. W Zielonej Mili też Tom rewelacyjny nie był, wręcz przeciętny, ale nie jest to postać podobna do tej z Cast Away, czy żadnej innej.
Postać może nie, ale sposób gry tak. Ja nie oczekuje od aktora cudów ( w końcu nikt nie zagra wszędzie w różny sposób ), ale w przypadku Hanksa jest to dla mnie widoczne aż nazbyt. Pewnego dnia zrobiłem sobie powtórkę 5 filmów z jego udziałem. Zielona Mila, Forrest, Kod i jeszcze z dwa inne. I oprócz Forresta wszędzie chłopak gra tak samo. W dodatku ( znów- oprócz Forresta ) bardzo przeciętnie, wręcz słabo