powinien byc #1, de niro i pacino, oczywiscie bez urazy mam do nich duzy szacunek, akotrzy jednej roli jeden mial ojca chrzestnego(tu sie naleza brawa bo to byl wybitny film) drugi taksowkarza (moze byl dobry ale nie jakos wybitny), natomiast co drugi film toma hanksa to jest juz bestseller, gra tylko w filmach ambitnych i potrafi zagrac zarowno strażnika w wiezieniu( zielona mila), uposledzonego człowieka (forrest gump) czy nieuleczalnie chorego (filadelfia). A 1 miejsce zajmuje teraz Johny Deep, który oprócz roli w piratach z karaibów nie miał żadnej dobrej roli. Ten ranking jest tragiczny i jest najwiekszym minusem fw.
Masz racje Al Pacino nie zagrał dobrze w Ojcu Chrzestnym, Człowieku z Blizną, Narkomanach, Gorączce, Serpico, Pieskim Popołudniu, Życiu Carlita, Donnie Brasco, Adwokacie Diabła, Zapachu kobiety, Męskiej Grze, Informatorze, Bezsenności czy ostatnio w You don't know Jack! Nie zagrał dobrze bo zagrał genialnie! I nie mów, że Al Pacino, czy Robert De Niro to aktorzy jednej roli, bo się ośmieszasz!
A nie wpadłeś na to, że może po prostu oglądałeś tylko Ojca chrzestnego, Taksówkarza oraz Piratów z Karaibów ? (W przypadku Deppa)
Polecam obejrzeć więcej filmów z danymi aktorami, a nie tylko z Hanksem.
Nie, ogladalem prawie wszystkie znane filmy z Depem i on jest zwyczajnym lalusiem, Hanks to aktor swiatowego formatu.