tak sobie myśle że było by bardzo nie dobrze dla światowej kinematografii gdyby nie tacy aktorzy jak Tom Hanks, a myśle tak dlatego ze nie potrafie sobie wyobrazić innego Forresta, Andrew Becketta z Filadelfi, Sama Baldwina z Bezsseności no i oczywiście innego Paula Edgecombe z ZIELONEJ MILI no poprostu nie moge. Nie moge także zrozumieć jak można oceniaćgo pod względem jego urody, przecieżnie to jest najważniejsze, on jest dla mnie jako chłopaka naprawde bardzo dobrym aktorem mógł bym nawet powiedzieć wzorem aktorskim do naśladowania.
Ale wy, chlopaki, oceniacie aktorki wedlug urody, wiec kobiety tez to robia w przypadku aktorow. To normalne, ale oczywiscie ocenianie kogos tylko wedlug wygladu i w zyciu i na ekranie jest bez sensu. Dobrym przykladem jest tu Orlando Bloom- to beznadziejny aktor, ale oczywiscie fanki za nim szaleja. Nie rozumiem. Po prostu nie rozumiem. Hanks to aktorska elita, ekstraliga bez wzgledu na wyglad.
nie wszyscy mężczyźni oceniają aktorki pod wzglądem urody- ja moge sie zaliczyć do tych którzy tego nie robią, jedyne co oceniłem to oczy mili jovovich :)