Nie wiem jak wy, ale ja uważam, że Val Kilmer był najlepszym ze wszystkich Batmanów! Georg Clooney i Micheal Keaton miałam wrażenie jakby byli trochę.za starzy, lub zbyt ociężali. :) A co wy sądzicie? :)
Najlepszym Batmanem był Keaton! Po nim dopiero jest Bale (też świetnie zagrał ale Keaton'a nikt nie przebije:)), o Kilmerze i Brzyyyyyyyydalu szkoda pisać :)
Keaton był bardzo dobrym batmanem, ale brakowało mu tego czegoś, co miał Kilmer. Nie wiem co to było. Warto też spojrzeć na to, że Keatonowi było najłatwiej zagrać Batmana, bo robił to jako pierwszy. Pozostali aktorzy musieli przeskoczyć tak wysoko pozostawioną przez niego poprzeczke.
O Bale'u ciężko mi się wypowiadać, bo jego część batmana była najlepsza ze wszystkich, inne się nawet nie umywały do niej, dlatego też wielu ludzi widzi w nim najlepszego batmana. Nie mowie ze zagral zle, ale Kilmer i Keaton zagrali Bruce'a Wayne'a lepiej ;).
zapewne widać, że moja pierwsza wypowiedź znacznie odbiega od tej ostatniej. Już to wyjaśniam ;)
Oglądałam Batmana i Batmana Forever dość dawno i nie wiele pamiętałam. Zato Początek oglądałam na kilka dni po napisanu tamtej wiadomości, wiec miałam wszystko na świeżo. A Bale był najlepiej dopasowanym Batmanem pod wzgledem wygladu. Dopiero niedawno obejrzałam powtórnie Batmana i Forever, więc obraz się odnowił. Dlatego tak zmieniłam decyzję ;)
Christian Bale jest najbardziej dopasowany pod wzgledem wygladu, ale jego aktorstwo nie bylo najlepsze ;)
A teraz ja powiem, ze to ty sie mylisz i Kilmer jest duzo lepszy od Bale'a. I mozna tak w nieskonczonosc.... Wiec ja juz na wstepie powiem, ze dla mnie Val we wszystkich filmach byl geniuszem i nie przekonasz mnie, ze jest przecietnym aktorem bo to nie jest do konca prawda.
A teraz ja powiem, ze to ty sie mylisz i Kilmer jest duzo lepszy od Bale'a. I mozna tak w nieskonczonosc.... Wiec ja juz na wstepie powiem, ze dla mnie Val we wszystkich filmach byl geniuszem i nie przekonasz mnie, ze jest przecietnym aktorem bo to nie jest do konca prawda.
Bale to już zupełnie inna klasa aktorska i Kilmer niestety mu do pięt nie dorasta.
Sorry, ale to już trochę śmieszne. W każdym filmie genialny??? Jasne, chyba mało filmów w życiu widziałaś. Polecam trochę produkcji z Jamesem Stewartem, Glennem Fordem, Carym Grantem, Marlonem Brano, Alem Pacino i innymi wielkimi aktorami. Przy takich aktorach Kilmer wypada słabiutko. I dlatego słowo "genialny" do niego absolutnie nie pasuje. Zagrał dwie naprawdę świetne role, a reszta to już nic wielkiego.
Kilmer nie dorasta do pięt Bale'owi? Bardzo ciekawa teoria...
Wybacz, ale wszyscy aktorzy wypadają słabiutko przy tych których ty wymieniłaś, nawet twój Bale.
Jak już napisałam w temacie niżej, kończę temat (poprostu nie mogłam się powstrzymać, taka już jestem). Ja twojego zdania nie zmienię a ty mojego, więc dalsza dyskusja nie ma sensu.
Dyskusja nie ma sensu, bo nikt nie podał jakiśh argumentów, wiec może ja to zmienię.
- Kilmer jest troche za lalusiowaty jak na Batmana, nawet w kostiumie jak widać tą jego buźkę, to coś jest nie tak.
- w Batman Forever Bruce ma problemy z psychiką związane z przeżyciami z dzieciństwa, niestety po Kilmerze nie widać tego wogóle. on pasuje do świata bogaczy, nie udaje playboya tylko nim jest.
I tak tutaj porównanie do Keatona, który był playboyem, ale mimo wszystko czuł się w tym troche zagubiony (np. jak się go Vale pytała, gdzie jest Bruce Wayne).
No i Bale też, robił z siebie Playboya, tak na maksa, że to aż nierealne, no i gdy na kimś mu zależało to nie chciał grać (wide. scena z Rachel przy hotelu).
Ostatni raz odpowiadam. Skoro wszyscy wypadają słabiutko przy tych aktorach, których wymieniłam, to dlaczego upierałaś się, że Kilmer to najlepszy aktor??? A może wcale tak nie pisałaś? Sama sobie zaprzeczasz.
Ciekawe w ilu filmach widziałaś Bale'a(tak naprawdę, bo wiem, że tu można wejść sobie na jego stronę i wypisać potem filmy, w których grał;-).
Wiesz, ciężko jakiegokolwiek aktora porównać do tych których wymieniła Ariana. Ja ich nawet nie tyle uważam za aktorów, ile ze gigantów filmowych. Tworzą elitę, która odgraniczyła się od reszty. I dla mnie Kilmer jest najlepszym aktorem z poza tej elity ;).
Nie widziałam dużo filmów z Bale'em... 4, może 5. Jednak w żadnym z filmów które z nim oglądałam nie zachwycił mnie swoją grą aktorską.
ta wypowiedź podoba mi sie najbardziej :D
moim zdaniem kazdy z batmanów mial to cos co nadawalo mu szczegolny charakter. jednak moim u mnie na pierwszym miejscu jest keaton i bale, potem kilmer i na koncu clooney [clooney jest najprzystojniejszy z nich wszystkich [wg mnie] ale ma za bardzo usmiechniety wyraz twarzy, ze tak powiem, na batmana:P]. moze tez to pzrez to ze batman i robin to ostatnia pozycja w moim rankingu batmanow, a sentyment mam do tych pierwszych, burtonowych. a ten z balem to juz zupelnie inna historia :)
Nie wiem flexia czy widzialas taki film jak "Imperium Slonca" Stevena Spielberga. Bale byl wtedy jeszcze dzieckiem, a zagral role, najlepsza w swojej karierze i (wg. mnie) najlepsza role dziecieca w historii. Teraz w Batmanie zagral bardzo dobrze. A inne role takie sobie. Val Kilmer mial zdecydowanie wiecej rol bardzo dobrych. Mysle, ze przytocze tu 2 najlepsze: The Doors - Jim Morrison, Goraczka. W tych rolach spisal sie rewelacyjnie. Ja mam, sam nie wiem czemu, sentyment do Bale'a, ale Kilmer jest mimo wszystko lepszym aktorem. Chociaz Swiety to bylo dno w jego wykonaniu. ;]
pozdro
krokodyl
"imperium słońca" oglądałam, ale dość dawno i nie za bardzo ten film pamiętam. Chyba będę musiała wkrótce obejrzeć go ponownie ;-).
Łe tam, Święty nie był taki tragiczny. Tzn. nie mówie tu o filmie, tylko o grze Valdka ;-).
No a moje zdanie dotyczące tego jest odwrotne ;-). No, ale każdy ma swoje zdanie itd. itp i ta cala spiewka xD
Tu sie z Tobą nie moge zgodzić. Bale jest jednym z najlepszych aktorów swojego pokolenia. Jako jeden z nielicznych jest w stanie wznieść kreacją swego bohatera film na bardzo wysoki poziom, moim zdaniem w niczym nie ustępuje wyżej wymienionym aktorom. Zarówno Kilmer jak i Bale mają na swym koncie wielkie role, jednak mnie bardziej przypadły do gusty te Bala tj American Psycho, Imperium słonca czy też rola w filme Mechanik, dzięki której na stałe zapisał sie w historii światowego kina.
baby zgadzam sie z Toba w zupelnosci. Ktos napisal, ze najlatwiej bylo Keatonowi zagrac role Batmanowi bo zagral jako pierwszy. Gowno prawda. ;] On musial zapoczatkowac Batmana i nadac mu styl, a to jest niezwykle trudne. Jezeli chodzi o Vala Kilmera, wg. mnie zle okazywal uczucia w Batmanie. Bale byl najbardziej mroczny, ale daleko mu do Keatona bo Keaton poprostu lepiej zagral, swietnie okazywal uczucia i niesamowicie pasowal do tej roli.
To moje argumenty i nikt mi nie wmowi, ze to nieprawda. ;]
pozdro
krokodyl ;]
PS: Szanuje wasze zdanie i jezeli kogos obrazilem tym postem, prze
praszam.
Hm, moim zdaniem właśnie Keaton nie pasował WIZUALNIE do tej roli. Zagrał świetnie, jak to Keaton, bo aktorem jest boskim, ale poprostu jego fizjonomia nie pasowala mi do batmana ;-).
Według mnie najlepszym odtwórcą roli Batmana jest Bale. Batman jest postacią mroczną i tajemniczą. Jest to zwykły człowiek nie obdarzony super mocami, Bale najlepiej zagrał Bruce'a Wayne'a i Batmana bo jest to rola dramatyczna. Zresztą nie ma co porównywać filmów Burtona z "Batman-Początek". Tamte były po prostu ekranizacją komiksu bez zbytniego wnikania w szczegóły i dodawania czegoś od siebie. Film Nolana natomiast jest innym spojrzeniem na postać Batmana. Nolan przedstawia go tak jak mógłby wyglądać w rzeczywistości, stawia na realizm. Kilmer nie pasuje mi do tej roli pod względem wyglądu więc Keaton jest u nie na drugim miejscu. O Clooney'u chyba nie muszę wspominać że się nie liczy w tej rywalizacji bo to już inna bajka ;)
Tak masz racje, ze Bale jest najbardziej mrocznym Batmanem. Ale Keaton zagral lepiej od niego. To jest pewne. Byc moze Bale sie najlepiej wpasowal (co wg. mnie tez jest nieprawda), ale gra aktorska Keatona go przewyzsza. A teraz chyba wchodzimy w nowy temat filmu. Batman i Batman Powrot Burtona sa najlepszymi Batmanami. Maja niesamowity klimat, Keaton'a ;] i cudownie pokazane Gotham. Oprocz tego Nicholson i DeVito no poprostu majstersztyk. ;] I to wlasnie one maja najwiecej wspolnego z komiksem. ;] Nolan stawia byc moze na realizm, ale trzeba pamietac, ze to nie on zrobil pierwsze Batmany. Nolan musial sobie zdawac sprawe, ze nie moze porzucic natury poprzednich filmow z Batmanem. Nie udalo mu sie to w pelni, a i jest pare niezgodnosci z komiksem, ale nie mowmy juz o tym bo bylo ich malo. I tak myslalem, ze bedzie wiecej. ;]
pozdro
krokodyl ;]
W żadnym razie Kilmera nie uważam za najlepszego Wayne`a! Jako Batman, w przebraniu, był całkiem do rzeczy, ale już kiedy chodził bez maski, to fuu... Zero przekonania, zero indywidualności, po prostu żywy manekin bez koncepcji na rolę. Może nie jest Val najgorszym aktorem, ale w "Batman Forever" się zbytnio nie wysilił.
momo, ze kocham Vala i jest moim ulubionym aktorem, jednak najbardziej podobal sie mi Wayne w wykonaniu Keatona; i zeby uscislic - nie mowie, ze najbardziej pasowal do bohatera komiksu, ale jego interpretacja najbardziej przypadla mi do gustu
Ciężko stwierdzić jednoznacznie. Keaton pod względem aktorskim był (czy jest) najlepszym Batmanem, najlepiej wpasował się w oryginał. Kilmer z kolei był podobny z wyglądu (głównie budowa), ale zagrał gorzej (w sumie Batman Forever był słaby pod każdym względem, więc Kilmer niezbyt miał pole do popisu). Clooney nie nadał sie kompletnie, a za Bale'm nie przepadam.
Całość mówię, porównując wygląd "filmowych" Batmanów do tych z kreskówki, którą chyba każdy zna, i do komiksów.