Podziwiam go przede wszystkim za to, jak umie wczuć się w rolę. Gra bardzo realistycznie. Co do urody, to moim zdaniem taki znowu naj-naj nie jest, ale oczka to ma śliczne:-) Jeden z moich ulubionych aktorów. Pozdrawiam wszystkich fanów Viggo.
Zgadzam się z powyższy, iż Viggo ma piękne oczy. Ponadto wydaje mi się, że ma piękne imię... i oczywiście mi osobiście bardzo imponuje jego zdolność do porozumiewania się w tak wielu językach. Sama jestem wielką miłośniczką szwedzkiego i hiszpańskiego :).
Wczoraj oglądałam go w "28 dniach" z Sandrą Bullock. Z początku myślałam, że jego rola będzie tam znacznie większa, ale z drugiej strony nawet tak epizodyczna postać jak jego bohater, dużo wniosła do fabuły, rozwoju akcji i decyzji bohaterki granej przez Sandrę. Ogółem rzecz biorąc to bardzo polecam "28 dni" - moim zdaniem naprawdę świetny film. Ba!, nawet wzruszyć się można... przynajmniej ja się wzruszyłam :).
Pozdrawiam fanów i fanki Viggo.
Ja również jestem pełna podziwu dla jego znajomości językowych i, fakt, imię też ma ładne i bardzo oryginalne. Nie przegapiłam filmu 28 dni i też uważam go za bardzo dobry. Właśnie taki, jaki lubię: można się pośmiać i wzruszyć. A co do roli Viggo, to choćby była najmniejsza, zawsze coś wnosi do filmu. Taki aktor nie może pozostać niezauważony:-)
A propos naprawdę dobrych filmów z wyżej wymienianym panem: jakiś tydzień temu mieliśmy okazję oglądać GO w ?Życiu Carlita?.
Ja osobiście uważam, że jedna z najgenialniejszych Jego ról to Frank w ?Indiańskim biegaczu?. No i moja ulubiona: Jimmy Kowalsky w ?Znikającym punkcie?. Polecam wszystkim fankom. A czy wiecie może, czy będzie u nas wyświetlany ?Alatriste????
Pozdrawiam.