Ville Valo

Ville Hermanni Valo

7,7
14 ocen występów osoby
powrót do forum osoby Ville Valo

Synnin Viemää!

użytkownik usunięty

Ktos czytal fragment ksiazki Synnin Viemää! ?
Jest to ksiazka opowiadajaca o zyciu Ville Valo ale i nietylko.
Zamieszczono tam duzo ciekawostek dotyczacych dziecinstwa Villego.
Naprawde polecam. Ksiazka jest supeeeer ! :D:D

kurde ale jak dostac w ksiengarniach nima ech szkoda pozdrawiam

użytkownik usunięty

w polsce raczej nie dostaniesz bo tylko w finlandii mozna kupic:(

i jak by tu się do finlandii niepostrzeżenie dostać...hmmm

użytkownik usunięty

Hehe. Ale i tak jest po Finsku ;(

Wbrew pozorom fiński nie jest taki trudny :)

Irbis___KONTO_NIEAKTYWNE

Fiński to piękny język,bardzo melodyjny i wyraźny.Myślę że dlatego właśnie Finowie mówiący po angielsku są łatwiejsi do zrozumnienia niż Anglicy.Bo mają dobrą dykcję

HIMera

I przede wszystkim w fińskim nie ma zbędnych udziwnień :).

Irbis___KONTO_NIEAKTYWNE

No tak:) prawie wszystko czyta się tak,jak jest napisane.Dlaczego językiem międzynarodowym nie może być fiński zamiast angielskiego?:)

użytkownik usunięty

hehe fajnie by bylo ^^

http://him.rockmusik.cba.pl/ville-valo.htm tu jest fragment,ale tylko fragment;(Jeżeli ktoś znajdzie inny ,proszę o linkxD

użytkownik usunięty

Fragmenty

Ooh tak, ten wzwód… Zastanawiam się ile miałem lat wtedy na stacji benzynowej gdzie tata ze znajomymi naprawiał swój samochód. Na pewno byłem bardzo młody i tak delikatny, że łatwo by było mnie zranić. Tam na stacji zobaczyłem po raz pierwszy pin-upowy kalendarz i dostałem pierwszego wzwodu. To jedno z moich pierwszych wspomnień.

Moje pierwsze nawalenie składało się z wypicia sześciu piw i leżenia na placu zabaw w Oulunkylä. Drugie było zabawniejsze: ja, Linde i inni zebraliśmy pieniądze i kupiliśmy sześć krat piwa. Oglądaliśmy video Led Zeppelin Song Remains the Same. Miałem dziewczynę w tamtym czasie. Nawaliłem się, rzygałem wszędzie i usnąłem nie wiadomo gdzie. W którymś momencie całowałem się z moją dziewczyną na łóżku i zarzygałem także ją. Wtedy przyszli policjanci bo byliśmy zbyt głośno. Pobiegliśmy do lasu. Tam znowu wypiliśmyi w końcu Linde z innymi chłopakami dowlekli mnie do Itä-Pakila do domu gościa zwanego Joonas, którego rodzice spali na piętrze. Najpierw zwymiotowałem w łazience a potem poszedłem brudzić na schodach, gdzie tata Joonasa mało co nie uderzył mnie w twarz. To była moja druga przygoda z wódką, możecie sobie wyobrazić jakiego miałem kaca.

His Infernal Majesty oczywiście otwarcie odnosi się do Szatana a Ville rzeczywiście interesował się okultyzmem kiedy był w szkole. Przeczytał wtedy książkę na ten temat ale nigdy się w to nie zaangażował. Pekka Siitoin doradzał obedrzeć ze skóry żywego kota i ugotować go ale Ville nie był zafascynowany tym pomysłem. Wyglądało, że trzeba się przy tym sporo napracować a poza tym ciągle mieszkał w rodzinnym domu.

Antto był jedynym singlem a my próbowaliśmy znaleźć mu dziewczynę. Im brzydszą kobietę znalazł, tym lepiej.

(Jeśli ktoś chce przetłumaczoną całą książkę pisać do mnie na priv)

xmaadzx ja bardzo ładnie poproszę o przetłumaczoną całą książkę :-)
próbowałam napisać do Ciebie na priv, ale nie mogłam, wyskakiwał mi jakiś komunikat :-(
dziękuję, pozdrawiam

użytkownik usunięty
tanja55

Napisz do mnie na nada.jonna@gmail.com :) Podam Ci stronę i hasło :) Mogłabym napisać tutaj, ale wiem że i tak jest ryzyko związane z prawami autorskimi itd dlatego założyłam stronę chronioną hasłem i podaję je tylko tym, którzy chcą. Tez nie mogę wysłać wiadomości, przeczytałam, że trzeba mieć 10 punktów, głupota ;/

Czy nadal może jest aktualne to, że gdybym do Ciebie napisała, to podałabyś mi stronę i hasło do przetłumaczonej ksiązki? :)

użytkownik usunięty
_Lumina_

pisz:)

Chyba muszę Cię dodać do znajomych, żeby móc wysłać wiadomość. Zaproszę Cie, ok? Potem możesz skasować znajomość. Naprawdę zależy mi :)

Jest co czytać w wolnej chwili . Oczywiście co za dużo to nie zdrowo ale jest i lekturka na wakacje :)
P.S xmaadzx dzięki.

użytkownik usunięty
_Alex_

Nie ma za co :) A no jest co czytać, fajnie by było, gdyby Ville wydał autobiografię teraz :)

Trudno mi na razie oceniać czy pasowałoby mu napisać tzw. aktualizacje do tamtej książki ponieważ jeszcze całej nie przeczytałam. Rozdział 8 czeka na mnie ];-)

Chciałabym się dowiedzieć czy ktoś był na koncercie HIM'a w tym roku na juwenaliach czy na studenckiej imprezie w Krakowie (nie jestem pewna czy to tam było) ?
Czy faktycznie był fatalny występ?

Czekam na odpowiedź.
Może ktoś wcześniej o tym pisał a ja nie zauważyłam.

użytkownik usunięty
_Alex_

Synnin Viemaa była wydana bardzo dawno i jest to bardziej biografia zespołu niż Villego, od tamtego czasu bardzo dużo się zmieniło, poza tym jak już skończysz czytać to zobaczysz, że jest naprawdę krótka. Dlatego na pewno pasowałoby żeby Ville wydał autobiografię :D

Nie byłam, słyszałam jedną złą opinię mianowicie, że koncert był nudny a Ville nie tak przystojny jak na zdjęciach ;) Pozostali mówili wręcz przeciwnie, że było świetnie etc. Ville udzielał później wywiadu na koncercie w innym kraju i zamiast powiedzieć, że koncertował w Polsce wymienił inny kraj - nawet nie pamiętał nazwy naszego... trochę smutne. I jest gdzieś na youtubie filmik ze spotkania z fanami i powiem szczerze, że wstyd go nawet oglądać...

_Alex_

Ja byłam na koncercie HIMa w Warszawie 01.06 i było świetnie. Ville zaśpiewał bardzo dobrze biorąc pod uwagę, że niecały miesiąc wcześniej z jego zdrowiem było kiepsko, szpital itp. Ogólnie atmosfera na koncercie była genialna, chłopaki z HIMa mieli radości po pachy. Koncert SUPER!!

Ale fakt faktem późniejsza wpadka Villego z tym, że nie wiedział, że grał w Polsce to już inna sprawa, trochę niemiło z jego strony:-(
Co do filmiku, to olewkowe podejście chłopaków do Polskich fanów, u których nie byli 12 lat bardzo mnie zdziwiło.

tanja55

Wypowiem się jak skończę czytać całość choć czytając mam już kilka opinii
- za późno ją czytam
- nie mogę uwierzyć, w to że robili sobie ołtarzyki wydzielin itp. fuuu!
- jestem bardziej do nich negatywnie nastawiona , przez to że miałam inny wyimaginowany obraz ich bycia
- teraz po czasie dziwię się , że jako nastolatka uwielbiałam ten zespół (pewnie czas zrobił swoje), choć niektóre piosenki pozostały w głowie i teksty do dziś

a propos ile faktycznie ma ta książka rozdziałów 27 czy 19? Albo inaczej ile ma stron 261 czy 183 ?

Czy chciałabym przeczytać biografię samego Ville Vallego? Dobre pytanie , choć przyznam że raczej nie. Wiele powstało już mitów, plotek i innych dziwnych sytuacji aby rozpędzić maszynę marketingową ich zespołu. Nie sądzę aby cofanie się w czasie służyło jemu i nam fanom. Pewnie zeżarłaby niektórych ciekawość co by tam było ale mnie jakoś nie . Ci co są na bieżąco kojarzą fakty a historia Villego i zespołu sama się zapisuje. Dobre by było oglądnięcie nowego filmu dokumentalnego o ich osiągnięciach (choć wiem , że jeden już powstał) i celebrytach mówiących o tym co sądzą o muzyce i o ludziach tworzących zespół HIM.

użytkownik usunięty
_Alex_

No to tak:
Ja też zmieniłam o nich zdanie, niektóre rzeczy tłumaczyłam po kilka razy bo nie wierzyłam w to co jest tam napisane ale to jednak prawda... Ołtarzyki swoją drogą a ocieranie się intymnymi częściami ciała i chodzenie przy sobie nago swoją drogą... Tragedia jak dla mnie, jakieś granice powinny być zachowane a u nich nie było ich wcale. Czasami zastanawiam się czy to jeszcze normalne, czy dla nich nawet jakieś "zbliżenia" też byłby całkiem okej, co dla mnie jest nie do przyjęcia... Także moje zdanie po przeczytaniu też uległo zmianie... Na gorsze.

Pod każdym rozdziałem jest podane źródło z adresem strony - na tej stronie są wszystkie rozdziały, ile ich jest nie liczyłam, bo niektóre są ponumerowane a niektóre mają tytuły np. Imię i nazwisko kogoś tam albo "Ville i ..."; poza tym podałam strony więc powinny być one po kolei. Wszystkich rozdziałów jeszcze nie przetłumaczyłam, ale zostało ich może z pięć i postaram się to zrobić w najbliższym czasie.

Co do biografii Villego - właśnie dlatego, że wiele spraw na pewno mija się z prawdą, chciałabym poznać je z perspektywy Villego :) To zawsze najlepsze źródło niż media.

użytkownik usunięty

Btw, co do tych ołtarzyków. Trochę to dla mnie hipokryzja, Ville nazywa siebie rock and rollowym gościem a rock&roll (przynajmniej mi) kojarzy się raczej z piciem, ćpaniem i laskami tzw. sex, drugs, rock&roll niż z ołatrzykami i innym sprawami. Jest tam taki rozdział, w którym Ville (?) opowiada o tym, jak poszli z laskami do domu i nie zaliczyli ani jednej bo bawili się w picie i rzyganie do wiaderka... Nie wiem jak wy, ale ja wolałabym wydanie HIM w stylu "zaliczaliśmy dużo panienek" niż "mieliśmy ołtarzyki z tego i tamtego"...

Co jak co ale i tak dużo przetłumaczyłaś pewnie dużo czasu poświeciłaś temu przedsięwzięciu.
Jakby tak dociekać to w sumie nie wiadomo czy to nie fikcja literacka w niektórych historiach mogła się pojawić choć przyznam , że całkiem możliwe są u nich takie zachowania . Niestety dla mnie wyrysował się negatywny obraz zespołu HIM nie tylko przez tę książkę ale również przez zbyt długie i intensywne (dosłowne) znaczenie piosenek. Choć dobrze, że z tego się wyleczyłam. Nie wiem jak wy ale dla mnie lata ich dobrej passy się już skończyły i to już dawno.

użytkownik usunięty
_Alex_

"przez zbyt długie i intensywne (dosłowne) znaczenie piosenek" co masz na myśli?
Obecnie HIM robią straszny pop... Ale to może tylko moje zdanie.

Poświęciłam się, bo zaciekawiły mnie te fragmenty, które krążyły po internecie :D Nie żałuję, chociaż jak już napisałam wyżej zawiodłam się na nich bardzo. Nie tak wyobrażałam sobie ich "backstage"... Powiem wprost, HIM są (byli) obrzydliwi i żałośni.

Zdenerwował nie tekst i pozwolę sobie na cytaty :
"I tak pewnego razu w Ilta-Sanomat pojawił się artykuł na temat tego, jak ktoś rzucił się pod pociąg słuchając Join Me. Oczywiście matka zrzuciła na nas winę. Przebywaliśmy wtedy w Niemczech a ja musiałem skomentować sprawę w kilku gazetach i czasopismach. Jakaś dziennikarka oskarżyła nas o dawanie złego przykładu dzieciakom."
"Sam nie wierzę w to, że nasza piosenka jest bardziej niebezpieczna niż Suicide Solution Ozziego Osbourne’a lub Jailhouse Rock Elvisa. Lub Romeo i Julia Szekspira. Lub jakieś prace Timo K. Mukka. Lub Biblia. Lub telewizja. Rzeczy tego typu nie mają żadnego znaczenia, ponieważ nigdy nie chciałem, aby ktoś czuł się źle przez moje teksty. Ponadto, w końcu w Finlandii ludzie nie mają w zwyczaju słuchać radosnej muzyki, kiedy są smutni."

Strasznie mnie to zdenerwowało to tak jakby wymigać się od pewnej odpowiedzialności i wykręcania się. Rozumiem że każdy inaczej myśli ale jednakże sposoby myślenia są podobne do siebie tylko są tego różne skutki . Na owym przykładzie można zobaczyć , że osoby w podłym nastroju słuchając takiej muzyki nie czują się lepiej tylko gorzej. Takie jest moje zdanie. Ja z koleżanką ( w wieku dojrzewania) przeżyłyśmy to i podobnie czułyśmy się, takie drażliwe i smutne. Rodzice bynajmniej moi i jej nie umieją angielskiego i nie dyskutowali z nami , że to jest przygnębiające itd. Nie dziwie się rodzinie , że po części też ich obwiniają bo oni takowo też byli przyczyna takie czynu. Jakby nie patrzeć każde ze stron ma dobre argumenty ale niestety każde z nich pociąga ze sobą dziwne i nie miłe skutki uboczne.

Czytając te teksty chyba zamieniamy się w antyhimową ekipą. ;)

Ja nowych piosenek nie słucham bo teraz też coś tam wymyślili ale jakoś nie za bardzo ciągnie mnie to słuchać.

użytkownik usunięty
_Alex_

Masz po części rację, ale wydaje mi się, że to wykręcanie to między innym dlatego, że Ville był jeszcze młody kiedy pisali biografię. Teraz pewnie patrzy na to zupełnie inaczej. Poza tym, to nie ich wina, że ktoś się dołuje słuchając ich piosenek. Nie mówię, że nic w tym nie ma bo podpisuje się całkowicie pod twoim zdaniem - piosenki HIM, zwłaszcza te w stylu Join Me albo Gone with the sin, są dołujące i bardzo melancholijne i ja sama słucham ich najczęściej zimą kiedy jest na to nastrój i też wywołują u mnie jeszcze większego doła niż mam. Ale z drugiej strony oni nie są bezpośrednią przyczyną śmierci tej osoby, pod pociąg jej nie wepchali i jeśli ktoś już słuchaj takiej muzyki to musi być jednak silnym psychicznie żeby nie sfiksować całkowicie, a ta osoba nie była i nie wierzę, że zdecydowała się na samobójstwo tylko przez piosenkę... Btw, bywają na prawdę gorsze i bardziej dołujące utwory niż te HIMa. No i, jak zachowałabyś się na miejscu Villego? taka anegdota, u szczytu sławy Gunsi grali koncert podczas którego tłum fanów staranował dwie osoby. Gunsi grali dalej bo nie wiedzieli nawet, że wydarzyła się taka tragedia. Zostali oskarżeni winnymi za śmierć tych osób a tak na prawdę nie mieli z tym nic wspólnego oprócz tego, że to wydarzyło się na ich koncercie i to byli ich fani.

Takie sprawy są trudne do wyjaśnienia. Możemy być i anyhimową ekipą :D ja uważam, że Ville tej biografii powinien się teraz wstydzić... :)

użytkownik usunięty

Aha, "Jakaś dziennikarka oskarżyła nas o dawanie złego przykładu dzieciakom." no i w tym miała po części rację, bo jak jakaś piosenkarka pokazuje cycki i tyłek to od razu jest gadanie, że zły przykład itp. a kiedy HIM namawia do "złączenia się w śmierci" to niby jest wszystko okej. No ale dlatego właśnie trzeba mieć własny rozum i nie dać się zbojkotować, w tekstach HIMu jest wiele metafor i nie wszystko można odbierać dosłownie. Inaczej wszyscy fani HIM musieliby złączyć się w śmierci :D

Szczerze powiem , że jestem już przy końcówce czytania tej książki. Patrząc z perspektywy czasu wywołała u mnie wiele emocji dobrych jak i złych.
Ta zagadka z tym I.T czy T.I ciekawe co to jest ;) Co ono znaczy ? Hmm....
Z mojej strony jeszcze raz dzięki za przetłumaczenie tekstu i będę czekać na dalszy ciąg ;)
Ocena książki w skali od 0-10 dałabym 5.
Przyznam się szczerze , że z chęcią przeczytałabym coś jeszcze o nich ale boje się, że znowu wzbudzi we mnie wiele kontrowersji ale to dobrze.
Sądzę, że sam zespół nie był przygotowany na taką popularność i dlatego te różne dziwne sytuacje i nieograniczona liczba wypitego alkoholu. W sumie każdy popełnia błędy większe czy mniejsze ale idzie się dalej. Mam nadzieje , że więcej na świecie jest optymistów niż pesymistów.

_Alex_

* Jak zachowałabyś się na miejscu Villego?
Pewnie podobnie ale szczerze bym powiedziała, że żałuje.
Nic by to nie zmieniło ale sentencje były moje inne co do tego utworu.
Beznadziejna sprawa( Villi by powiedział gów***a sprawa) wogóle się wypowiadać na ten temat bo co by nie powiedział będzie źle.

_Alex_

Teraz tak sobie pomyślałam, że te akcje z piciem i rzyganiem to jak żywcem wyjete z jackass-nie dziwi mnie teraz przyjaźń miedzy Ville a Bamem...............

użytkownik usunięty
kaliope1236

Oooo słuszna uwaga, że też nigdy na to nie wpadłam!

poproszę

Polecam wszystkim fanom przeczytanie tej książki.