według mnie było super, dali radę :) niesamowite przeżycie
tylko zdecydowanie za krótko i trochę mały kontakt z publicznością
Ale miałam farta! Koleżanka wczoraj do mnie dzwoni i mówi, że ma dla mnie darmową wejsciówkę na HIM! Myślałam, że padne :D Ranyyy Ville w tej samej strefie czasowej co ja. Ba! Stoi z 20 metrów ode mnie :D Super przeżycie :) Ale mimo wszystko troszeczkę się zawiodłam. Po występie miałam to samo odczucie, że Ville miał bardzo mały kontakt z publicznością. To wyglądało tak jakby przyjechał odbębnic swoje i się szybko zmyc. Zagrali mało kawałków ze swoich starych albumów, bardziej skupili się na tych ostatnich. No ale i tak jestem mega happy :) Fajnie zagrali też 3 doors down. Nigdy nie byłam ich fanką, znałam tylko pare kawałków z radia, ale wokalista na prawdę dał z siebie wszystko. Praktycznie po każdą piosenkę konczył słowami "thank you my friends". To było bardzo miłe i tego własnie mi brakowało w koncercie HIM.
Dochodzę do siebie :) Było dobrze, Ville w dyspozycji! To najważniejsze. Ale mam żal, zero emocji z ich strony. Tylu fanów przyjechało na ten koncert. Miałam wrażenie, że tegoroczne Ursynalia opanowali fani HIMa i jakby nie my, to niewiele ludzi by tam zostało xD
I dokładnie, tak to wyglądało, jakby przyjechali odbębnić swoje i do widzenia, szkoda. Po tylu latach oczekiwania na nich... mogli wykrzesać z siebie więcej entuzjazmu :( wiem, że to nie w ich stylu, ale mogli.
Zdecydowanie za krótko, myślałam że 2 godziny będą grać.
Ale ogólnie, wrażenie niesamowite, HIM na żywo!!!!
I nie wiem jak Was, ale mnie tam to błoto wku***ło!!!!
oooj tak, błoto było masakryczne i cuchnęło :/ fuj! Cud, że się nie wypierdzieliłam hehe xD Swoją drogą co oznaczają te nowe symbole z najnowszej CD?
Ale Wam zazdroszcze ogladalam troche filmików na you tube i strasznie zaluje ze nie moglam przyjechac:/ ale niestety wczoraj wyszlam zwe szpitala po zabiegu wyciecia woreczka:/ macie jakies filmiki zdjecia etc...?
Mnie tez nie było :( Raz, że za daleko, a dwa, że ciężko z kasą, a trzy, że musiałabym sobie w pracy urlop załatwić;P
Dajcie prosze jakieś filmiki jesli macie ;)
Na tym kanale jest cały koncert http://www.youtube.com/watch?v=zN3D-dbFymw
Ten kto nie był, niech żałuje!!!;)
dzieki za tego linka!! łał!! Szkoda, ze mnie nie bylo :( cóż zrobić. Mogli do spodka do katowic wpaść :P
Dzięki :)
btw czuję się jakby to był sen. Niby wszystko pamiętam, ale nie tak jakbym tam faktycznie była...muszę zapamiętac na przyszłośc aby więcej nie pic przed koncertem :/
Też byłam! Bilety zgarnęłam na dzień przed koncertem, trochę przypadkowo. Słuchałam sporo HIMu w gimnazjum czy liceum, teraz mam 21 lat a na koncert wybralam się, żeby spełnić nastoletnie marzenia, trochę z sentymentu. Byłam też ciekawa czy emocje, które kiedys siedzialy we mnie za sprawą zespolu, odżyją. To co przezylam przeszlo moje najsmielsze oczekiwania! Chlonelam ten koncert kazdą komórką ciala. Bas, który dawal po plucach, gitarowe solowki, glos-Ville-kurde-jaki-to-jest-wspanialy-glos, wszystko to to kroilo mnie na kawalki! Te niskie dzwieki jakie wydobywal Ville przy 'it's all tears' mruuu jak pomruk silnika, mialam gęsią skórkę. haha a najbardziej rozwalilo mnie kiedy wlasnie przy tej piosence zaspiewal tak wysoko, modulujac glos, potem sztachnal sie jak gdyby nigdy nic i znowu w górę :D wstawiam filmik: http://www.youtube.com/watch?v=P3WOImGZI5I
Hej, jasne, ze Ville mogl byc bardziej gadatliwy, ale po pierwsze - on zawsze wolal studio od koncertow (powtarzam za wywiadami), po drugie - dziękowal kilka razy, akcja fanow chyba tez przypadla mu do gustu, bo rzucil zarcikiem w stylu: jak udalo wam się uchronic te kartki przed blotem?. no i perkusista rozdal chyba wszystkie 6 paleczek, jest to jakis dowod uznania dla publicznosci :)
Oczywiście, że mogli być bardziej wylewni, ale wszystkie doskonale wiecie, że Ville po prostu taki jest. Owszem, żadna z nas nie zna go osobiście, ale czytając wywiady można wywnioskować, że traktuje koncerty raczej z dystansem, na pewno ma wielki szacunek do fanów, bo bez nich by nie zaistniał, ale przecież się nie zmieni i nie zacznie nagle krzyczeć, że sceny jak bardzo nas kocha i mówić "dziękuję" po polsku (zawsze jest zjara, jak ktoś tak powie, ale to już jest trochę oklepane, nie sądzicie? ;)) Ale uśmiechnął się kilka razy, żartem rzucił, tekstu żadnego nie zapomniał, więc jest dobrze ;) Ale zgodzę się, że mogli zagrać dłużej, myślałam, że to z powodu tego, że po nich grało 3 doors down, ale spojrzałam na sety z innych koncertów i grali dokładnie tyle samo piosenek, więc nie ma co się spinać. Szkoda, że tak mało było ze starych płyt, bo ja podobnie jak koleżanka wyżej słuchałam nałogowo HIM w podstawówce i gimnazjum, teraz bardziej z sentymentu i dlatego też poszłam na koncert. Myślałam, że zagrają The sacrament :( No i moim wielkim marzeniem jest usłyszeć na żywo Salt in our wounds, ale tego się raczej nie spodziewałam.
Myślę, że nie ma co narzekać, bo koncert był perfekcyjny, Ville wokalnie rewelacja!!!! Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, nie spodziewałam się aż tak dobrego występu. Byłam tam i nie żałuje :) A prawdę mówiąc, jeszcze nie do końca dochodzi do mnie to, że tam byłam xD
Najmocniej zapadł w mojej pamięci Soul On Fire, szczególnie początek drugiej zwrotki.
Myślę również, że oprócz HIMa rewelacyjnie spisali się fani!!! czyli MY!!!! xD Dopiero na tym koncercie było widać ilu na prawdę nas jest:)
Akcja z kartkami bardzo mi się podobała.
I mam cichą nadzieję, że uwzględnią Polskę w jesiennej trasie. Teraz jestem pewna, że w ciągu kilku dni sprzedaliby wszystkie bilety :)
W filmikach z koncertu widac, ze były tam duże, porządne telebimy. Jak myślicie udostępnią materiał, który był na nich wyświetlany ?? Widze, że koncert był niesamowity i swietny pomysl z kartkami!! łał na pewno zespołowi się to spodobało :)
Wydaje mi się, że po tej akcji z kartkami Ville wyraźnie się rozluźnił. Nie mówię, że wcześniej był jakiś strasznie spięty, po prostu trzymał..hmm lekki dystans? Chyba nie wiedział czego się spodziewać, w końcu nie grał w Polsce przeszlo 10 lat. Po akcji fanów się rozkręcił, był swobodny, nonszalancki, zapowiedzial parę numerów, zazartowal, dziękowal, uśmiechał się (obserwowalam uwaznie na telebimie :D). Mam nadzieję, że caly zespol poczul się z nami na tyle dobrze, że szybko wrócą!
O kurczę, niesamowite wrażenia! Jeszcze cały czas mnie trzyma:)
HIM zawsze będzie dla mnie zespołem bardzo ważnym, bo w sumie przez niego trochę jestem teraz kim jestem (jak to lubię mówić w przypadku mojej rockowości - od HIMa się wszystko zaczęło:)), dlatego też na koncert czekałam najbardziej z całych Ursy. No i cóż, jestem strasznie zadowolona. Ville bardzo dobry wokalnie, świetna setlista (choć zabrakło mi jednego kawałka, ale reszta i tak to wynagrodziła), świetna oprawa. No i rewelacyjne miejsce miałam z widokiem na całą scenę i oba telebimy:)
Najbardziej w głowie chyba zapadło mi ukochane 'Funeral od Hearts" i "Right Here in My Arms", a także w jakiś dziwny sposób w głowie siedzi mi "Kiss of Dawn" i "Hearts at War" (którego wcześniej nie znałam, bo jeszcze nie zapoznawałam się z nową płytką).
Ogólnie chyba nie spodziewałam się czegoś tak dobrego:)
A, no i dajcie spokój, Ville jest jaki jest i nie raczej wątpię, że będzie jakieś stand-upy na koncertach wykonywać:D Ja na kontakt z publiką w każdym razie nie narzekam:)
Nawiasem, trochę na początku koncertu nagłośnienie było słabe, strasznie zlewające się, ale potem jakoś się wyrobiło.
Kurde ludzie ale wy elaboraty piszecie... :P Ja powiem tylko tyle że nie mamy prawa narzekać, bo wreszcie po tylu latach przyjechali i wszystko było tak emocjonujące że razem z Ikalintu się popłakałyśmy jak zobaczyłyśmy i usłyszałyśmy Ville stojącego parę metrów od nas, stałyśmy niedaleko za barierkami i darłyśmy się w niebo głosy, a ludzie patrzeli na nas jak wariatki gdyż prawie nikt oprócz nas nie śpiewał :D Jednym słowem było ZAJEBI**IE !!!
Dokładnie nie mamy prawa narzekać, bo wreszcie do nas przyjechali!!
Po tym co Ville ostatnio przeszedł to według mnie zaśpiewał rewelacyjnie, całość była rewelacyjna!!
Na początku byli troszkę zdystansowani, pewnie bali się jak zareaguje na nich Polska publika po tak długiej nieobecności u nas, ale potem z każdym utworem było już coraz lepiej, a po Join me i akcji z kartkami to już całkowity luzik:-)
Mam nadzieję, że szybko do nas wrócą!!
Było super!!!
Wiesz no, dla mnie 'zaje*iście' to za mało, żeby wyrazić to wszystko:D Te moje wypociny pewnie też, najważniejsze i tak mam w serduchu. :)
Też się popłakałam z tych emocji:) I również prześpiewałam cały prawie koncert:D Niesamowite wrażenia, rewelacyjna sprawa:)
jak dla mnie było cudownie! zagrali dużo piosenek, zresztą każdy wykonawca dostał mniej więcej tyle samo czasu, przecież to festiwal :D Ville się uśmiechał, raczej mu się podobało :D mają koncert w Pradze w październiku, kto wie może dodadzą Polskę do trasy? :D