świetny reżyser i tyle

my? to znaczy, kto?

zastanwialem się przez chwilę, czy to pytanie retoryczne, jednakze Twoje oceny upewniły mnie, że to tylko prowokacja. Dlatego "good night and good luck"!

Naszym reżyserem, to znaczy czyim? My, to znaczy, kto?
Pytanie zbyt trudne?

Jeśli jesteś Melanezyjczykiem z obywatelstwem Papui-Nowej Gwinei to faktycznie faux pas.

Coraz częściej żałuję, że nie, szczególnie gdy czytam posty takich idiotów...

wystarczy spojrzeć na wypowiedzi tego " prawdziwego polaka" i wszystko jasne

fakt, ale i tak zawsze będzie mnie to bawiło, że ludzie zawsze są bardzo mądrzy przez internet. W prawdziwym życiu to już nie są tacy odważni. Oceniają film przez pryzmat swoich kompleksów i życiowych niepowodzeń. Szkoda, podejrzewam że jak wyjdzie Jack Strong, to znów pojawią się nieprzyjazne komentarze.

Tak, świetny reżyser, to prawda, ale ze scenariuszami to różnie bywa. Glinę np. napisał mu Maciejewski, a tak na dobrą sprawę, to obecnie największa petarda w arsenale Pasika (odejmując szum wokół Pokłosia - to bardzo dobry film, ale ja Glinę ubóstwiam) obok Psów.