Facet po prostu lubi prowokować widza i nie wybiera tematyki, która wszystkim kinomanom przeszłaby przez gardło.
Wojciech Smarzowski porusza się po tej samej linii i też nieraz obok zachwytów spotykają go cięgi za takie patrzenie na kraj nad Wisłą i jego mieszkańców. Już wole to niż komercyjne komedie romantyczne...
Powtarzam pokornie, tu nie chodzi o tematykę (komedie romantyczne), tu chodzi o pokazywanie prawdy o Polsce.
Jakiej prawdy: że polskie koszary to nie sielanka, SB-cy nadal szkodzą po zmianach ustrojowych, polska szkoła to arena walk, Polacy nie byli krystalicznie czyści podczas II wojny, a płk. Ryszard Kukliński to zdrajca?
Mamy chodzić a nie się czołgać. Nie jesteśmy antysemitami. Prawie nie ma filmów o ludziach, którzy ginęli chroniąc Żydów. Złe filmy o nas inni nakręcą. Kino ma służyć dawaniu nadziei, pobudzaniu do miłości Ojczyzny! Tak jak to jest w innych krajach. Czyś Ty widział film angielski albo włoski, w którym Anglicy albo Francuzi przedstawiali siebie w takim świetle jak to zrobił Pasikowski w "Pokłosiu"?
Podzielam, powinno powstawać tylko kino propagandowe, dające nadzieję odrodzenia polskości w ludziach...
Mam nadzieję, że Pasikowski z "Jacka Stronga" to ten prawdziwy. I że już nie będzie nigdy nigdzie i w żaden sposób "pokłosił".
A ja mam nadzieję, że będzie podejmował takie tematy, jakie sam uzna za ciekawe do pokazania. I nikt mu w tym nie będzie przeszkadzał.
Na 100 % nie będą mu przeszkadzać ci, o których tak mądrze napisał Gniewomir89: http://www.filmweb.pl/person/Władysław+Pasikowski-79/discussion/Kulturkampf+Pasi kowskiego+%28+%29-2388549
" Kino ma służyć dawaniu nadziei, pobudzaniu do miłości Ojczyzny! Tak jak to jest w innych krajach"... rozumiem, że nie powinniśmy kręcić filmów przedstawiających własną nację w negatywnym świetle? Amerykanie potrafią kręcić filmy, w której przyznają się do niechlubnych kart swojej historii lub pokazują siebie samych jako dupków. W Rosji obok gloryfikacji starego reżimu też pojawiają się produkcje, które nie każdemu " patriocie" przypadną do gustu. W przypadku kina znad Sekwany nie wypowiem się albowiem znam głównie filmy komediowe, a jeśli chodzi o odpowiednik znad Tamizy to znam kilka tytułów, w tym wyprodukowane przy współpracy Irlandczyków: " Krwawa niedziela" czy " Wiatr buszujący w jęczmieniu" o niechlubnej okupacji Zielonej Wyspy.
A już sam tekst, że nie jesteśmy antysemitami jest śmieszny, bo zbyt długo żyje na tym świecie i wiem, że problem zdegenerowanej ludzkiej rasy jaką jest ksenofobia będzie jej towarzyszył do końca świata, bez względu na płeć, wiek, religię, kolor skóry, partię polityczną czy narodowość.
O tak, znamy kilka dobrych przykładów i z naszego rodzimego kina: Krzyżacy, Ogniem i mieczem. Generalnie kino polskie gnije.
Gnije, bo ludzie wolą oglądać kiczowate komedie romantyczne, a problemem kina historycznego jest zbytnia martyrologia robiąca z bohaterów osobników pięknych, szlachetnych i pozbawionych wad przez co zupełnie nie przypominają prawdziwych ludzi... coś jak CSI: Shit.
Nie ma schizy :) W jack strong scena z listą osób do wywózki, gdzie kamera zatrzymuje się na nazwiskach "Kuroń, Michnik, Wałęsa" mówi wszystko.
No właśnie, mam nadzieję, że Pasikowski z "Jacka Stronga" to ten prawdziwy i że już nie będzie nigdy nigdzie i w żaden sposób "pokłosił". :)
Absolutnie się z Tobą zgadzam, ale nie mam zbyt wielkich nadziei patrząc na wcześniejszą twórczość Pasikowskiego. W innym temacie ktoś się pokusił o przytoczenie analizy jego filmów:
http://www.filmweb.pl/person/W%C5%82adys%C5%82aw+Pasikowski-79/discussion/Kultur kampf+Pasikowskiego+%28+%29-2388549
Doskonały ten tekst. Dzięki. Wiadomo, że kino to propaganda. Ważne zawsze jest to, co jest propagowane. Analiza w tym tekście, który mi podesłałaś jest bardzo dokładna. Bardzo dobry tekst. Jeszcze raz dzięki.
Trudno się teraz szufladkuje, co nie? To ci zamieszania narobił...Nie wiadomo czy ocenić na 1 czy na 10.
Tak, tak, poczytaj: http://www.filmweb.pl/person/Władysław+Pasikowski-79/discussion/Kulturkampf+Pasi kowskiego+%28+%29-2388549
Mnie ta cała polityczno-historyczna otoczka niewiele obchodzi. Film jest dobrze nakręcony, nie dłuży się, historia jest ciekawa i wciąga.
Zakończenie jak dla mnie trochę przesadzone i za bardzo symboliczne, tego mogło akurat zabraknąć...
Natomiast wiem, że nie można wierzyć, że za zbrodnią stoją albo tylko Polacy albo tylko Niemcy. W żadnym konflikcie nie ma dobrej i złej strony, są po prostu różne racje. Na przestrzeni dziejów zarówno Niemcy jak i Polacy popełniali różnego rodzaju zbrodnie i to jest normalne - bo charakteru człowieka nie definiuje jego narodowość.
A no tak, jak mojej rodzinki nie tykają, to niech się innym dzieje... Co mnie to... Oj, kiedyś Ci dadzą popalić. Widać, żeś jeszcze szczeniak na garnuszku mamusinym.
To znaczy, że kręcąc taki film jak Pokłosie, okazał się według Ciebie nie-patriotą? Czym jest patriotyzm? Bo jeśli bezkrytycznym, jednowymiarowym i naiwnym wyznawaniem wszystkiego co polskie, to tak - Pasikowski nie jest w Pokłosiu patriotą.
Ale w takim razie patriotami nie byli też żołnierze ZWZ czy AK przeznaczeni do wykonywania wyroków na kolaborantach. No bo co z tego, że kolaborant - przecież jest Polakiem. Patriotyzm to wiara w pewną wartość, nie w człowieka. To, że jestem Polakiem, nie znaczy, iż muszę myśleć tylko w ten sposób, że podczas II WŚ Polska i Polacy byli absolutnym dobrem, a Rzesza jako państwo i ludzie - absolutnym złem. Jeśli właśnie tak bym myślał, nigdy bym dobrze nie poznał historii, bo nie mógłbym.
Pasikowski w Pokłosiu przedstawia pewną historię konkretnej lokalnej społeczności. Nie symbolizuje ona cech całego narodu, więc zarzucanie mu braku patriotyzmu czy miłości do Polski jest według mnie absurdem.
Tak, tak, poczytaj sobie... http://www.filmweb.pl/person/Władysław+Pasikowski-79/discussion/Kulturkampf+Pasi kowskiego+%28+%29-2388549
Przeczytałem i z szerokim marginesem mogę się zgodzić. Oczywiście od groma w tym tekście kazuistyki, ale tak - Pasikowski sprawa wrażenie zafascynowanego niemieckością.
Podtrzymuje każde słowo napisane w poprzednim poście, szkoda, że potrafisz na niego odpowiedzieć tylko ignorancko odsyłając do czyjejś wypowiedzi.
Andrzej Wajda - w 'Katyniu' w możliwie najdosadniejszy sposób pokazał jak bardzo gardzi polskością, prawda?
Jak Pasikowski ma inklinacje ku Niemcom, tak Wajda ma inklinacje ku tym ze wschodu. Oni to są właśnie takie "polskie kino".
O czym wy bredzicie do licha? Jakie inklinacje ma niby Andrzej Wajda w " Katyniu", bo pokazał może jednego dobrego Sowieta podczas, gdy reszta to skur.....ny aresztujące polskie rodziny i strzelające do polskich oficerów? A to, że Pasikowski lubi nadawać swoim bohaterom nazwiska o niemieckim brzmieniu nic nie znaczy, w " Psach" major SB ma z kolei żydowskie nazwisko łudząco podobne do autora " Sąsiadów".
Ha, ha, ha. Strzelec jeden. Lecz się chłopie. Albo kobieto, bo to w tych dzisiejszych czasach nigdy nic nie wiadomo, co sobie ktoś wybierze.
Usmiechnij sie smile twoj bol czterech liter przejdzie jak zmadrzejesz luz wszystko przed toba prawdziwy patrioto
całkowicie się zgadzam! Wolę poznać historię mojego kraju całą ze wszystkimi wadami, a nie tylko taką okrojoną podręcznikową.
Niektórzy po prostu nie wyrośli mentalnie z okresu PRL-u, gdzie w podręcznikach i książkach historycznych pokazywano tylko pozytywne karty ojczystej historii, ukrywając te mniej chwalebne epizody. Tak samo jest w filmach i serialach historycznych, gdzie nadal pokazuje się bohaterów z piękną buźką i pozbawionych jakichkolwiek wad, przez co wyglądają jak istoty z innej planety, a nie ludzie z krwi i kości. System się zmienił, orzeł odzyskał koronę, ale mentalność ludzka pozostałą ta sama...
na łęb jebłeś?:D :D
Gdzie w PRL w podręcznikach pozytywne karty histori? Oczernianie Żołnierzy wyklętych? Grzebanie zwłok patriotów pod publicznymi szaletami? PO-JE-BA-ŁO???
JAkie mniej chwalebne niby epizody pomijano?
W jakim świecie Ty żyjesz chłopie??
Obudź się
Ha, ha, ha... chodziło mi o to, że w podręcznikach szkolnych oraz produkcjach filmowych tego okresu starano się pokazywać tylko te " chwalebne momenty" polskiej historii, które odpowiadały czerwońcom z PZPR, więc nie dziwota, że nie było w nich zmianki o 17 września, Katyniu, żołnierzach wyklętych ( już na pewno nie pozytywnie) czy o grzebaniu bohaterów w bezimiennych grobach. Wtedy pokazywano bohaterów jako istoty bez skaz i wad, a obecnie ludzie chcą oglądać i czytać to samo, byle tylko bohater był po właściwej stronie politycznej...
A jak się fałszuje i specjalnie pomija naszą historię to się dziwisz? W kraju w którym myśle z 80% ludzi nie zna swojego największego bohatera XX wieku, nazwisko Witolda Pileckiego nic im nie mówi, ty się im dziwisz?
Ziom PRL walczył z pokazywaniem naszych bohaterów, wymyślał takich którzy im pasowali, albo przypisywał zasługi bandytom i obwiesiom. Tak chcemy żeby ludzie oglądali to co się działo w Polsce w tamtym okresie naprawdę, a nie kolejną wyssaną z czerwonej dupy historyjkę o "świniach z AK" i "Polakach mordujący żydów".
Bo to nie ludzie, ale rząd nasz przewspaniały nie wyrósł mentalnie z PRLu, A i scenarzyści jak widać dobrze się w nim czują.
Obawiam się, że to wciąż ten sam człowiek. Istnieje sztuka walki zwana Aikido. Można się na niej nauczyć m. in. tego, że zamiast przeciwstawiać sile siłę czasami lepiej udawać uległość i "pomóc" przeciwnikowi tak, żeby swoim własnym impetem wyrżnął o glebę. Można tu dostrzec pewne analogie. Po pierwsze, choć niewątpliwie zasługi Kuklińskiego są wielkie to sugerowanie, że uratował świat przed zagładą nuklearną sprowadzają ten film, a pośrednio także Pułkownika do absurdu. Po drugie warto zwrócić uwagę na listę "opozycjonistów" do internowania, gdzie padają nazwiska takie jak Michnik, Kuroń, Wujec nie ma zaś ani jednego antykomunisty. Do tego Jack Strong pozwala nieco wybielić Pasikowskiego i pokazać go jako osobę bezstronną. W pewien sposób też legitymizuje jego paszkwil - Pokłosie, bo jeśli Jack Strong jest prawdziwy to dlaczego inny film tego samego reżysera miałby być fałszem? Diabeł tkwi w szczegółach. Można się oczywiście z tym nie zgodzić, ale jakoś nie wierzę w cudowne nawrócenie tego człowieka.
Jakoś dziwne, że Pasikowski nie jest twoim zdaniem bezstronny skoro już na początku lat 90-tych za sprawą " Psów" ostro dostało funkcjonariuszom komunistycznej bezpieki i to zarówno tym, którzy po przejściu weryfikacji zasilili policję, a pozostali szeregi raczkującej mafii... ciekawe, że jeden z nich, grany przez Gajosa, nosi nazwisko Gross. W " Pokłosiu" pokazał ciemną kartę polskiej historii przez co oberwało mu się od prawiczków, a obecnie za " Jacka Stronga" po raz kolejny ma przechlapane u lewaków i wywołał ogólnonarodową dyskusję... wniosek z tego jest taki, że Pasikowski lubi prowokować i poruszać tematy, które nie przypadną do gustu każdemu.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
