Bezmuzgi powtarzasz się! Czy wspominałeś coś o braku umiaru?:p

Eh, tutaj wychodzi Twoja znajomość katechizmowa...;-) Grzechów głównych powinno być 7.;-)

Jestem od niedawna zadeklarowanym ateistą ;-) Wybacz mi ;-)

A to ciekawe. Bycie ateistą "od niedawna".

Swoją drogą - nie przeszło Ci jeszcze z tymi FFfaNKami:*** ? Przecież to i tak nie dociera do grupy docelowej :) Znowu się tu zrobi 200 komentarzy, z których nic nie wyniknie.

Czemu ciekawe? Wiara to rzecz ulotna... Można ją utracić.

Popularność Wentowi nabijamy... popularność, drogi Panie ;-) A jeśli nie zauważyłeś, to właśnie przez święta mnie tu nie było, mój poprzedni temat zdążył zjechać poza te, które wyskakują od razu na stronie...
Staram się zachować pozory umiaru (w przeciwieństwie do tego, o co oskarża mnie Mims :P).

Ależ ja Cię o nic nie oskarżam drogi Bezmuzgi. Przyznaj jednak, że założyłeś ten i poprzedni temat z czystą premedytacją, doskonale wiedząc, co się będzie działo, jak zlecą się żądne Twojej krwi fanki Wenflona. Przeczysz przy tym sam sobie twierdząc, że denerwuje Cię rzeczony brak umiaru, a tymczasem sam całą dyskusję prowokujesz i niepotrzebnie podkręcasz. Zdecyduj sie więc :)

Wszystkie tematy zakładam z premedytacją. Nikt mnie do ich zakładania nie zmusza :D

Z wiarą mam niewiele wspólnego, więc przyjmuje Twoje wyjaśnienie. Byłem tylko ciekawy.

Nie zauważyłem, bo sam tu często nie bywam. Zrobiło się nudnawo jakiś czas temu, kiedyś się tu więcej działo. Może akurat ten temat coś rozkręci, ale na pierwszy rzut oka wydał mi się bezmózgi :)

A dopiero co takie dwa ładne neostradowe tematy usunęli ;)

Człowieku, nie masz większych problemów poza analizą fanek Millera? To już przybrało rozmiar jakiejś paranoi. Wyjdź czasem na dwór, spotkaj się z przyjaciółmi(a raczej postaraj się jakieś zawrzeć), pójdź do baru, zrób coś ze swoim życiem, bo widzę,że z braku zajęć i z powodu niskiej samooceny Miller i uwielbienie jakim się cieszy spędza Ci sen z powiek. Uwierz mi, życie nie ogranicza się tylko do Wentha, potrafi być piękne, tylko daj mu szanse i odejdź czasami od klawiatury, a czas wolny spędzaj w bardziej kreatywny sposób niż rozmyślanie jakiejś kolejnej beznadziejnej prowokacji.

Zapomniałem dodać do grzechów "brak poczucia humoru" ;) Jako również zadeklarowany mizantrop i ksenofob, trzymam się raczej z dala od ludzi i miejsc publicznych. Krótko mówiąc, jak Ci się nie podoba moja prowokacja, na którą właśnie się dajesz złapać - mówiąc nawiasem, to daj se siana i nie czytaj.
Kapewu? :)

chmmm........... widzę że bardzo lubisz gnębić fanki wentu$ia...:D:D:D

Nie jestem fanem ani PB, ani Millera, więc sobie odpuść dodawanie dla mnie grzechów, a co najwyżej stwórz dla mnie nowe :)
Marne to poczucie humoru, możesz mi powiedzieć w którym momencie powinienem się zaśmiać?
Nie nazwałbym krytykowaniem prowokacji łapaniem się na nią, poza tym prowokacja, którą widać gołym okiem, to nie prowokacja. Sorry, że tak nazwałem Twój bełkot, który na inne określenie nie zasługuje :)

Tak jest - wiesz co mnie obchodzi fakt, iż ty byś nie nazwał? Liczą się fakty ;)
U Ciebie z kolei gołym okiem widać, że stosujesz te same ograne schematy. Nie jesteś fanem itd., ale włazisz na to forum - ciekawe, co Cię do tego skłoniło? Chcesz o tym pogadać? ;) Nie podobają Ci się prowokacje, ale włazisz na nie i lamentujesz. Udajesz oczywiście wielkiego mędrca, dla którego taki skromny bezmózgowiec jak ja jest nikim, a tymczasem dla mnie jesteś malutkim, sfrustrowanym, człowieczkiem, który z braku innych zajęć czepia się innych. Skoro tak bardzo polecasz mi wyjście do baru, udaj się tam sam i nie zmuszaj mnie do tego, żebym tracił czas i energię na pseudodyskusję z kimś takim jak ty, "przyjacielu prawa i porządku"...

O tempora... o mores... chciałoby się rzec :P

Mam Ci opowiedzieć jak się tu znalazłem? Bardzo proszę- komentarz na innym forum->blog pewnego użytkownika->to forum. To tak w wielkim skrócie. Człowieku, ja nawet telewizora tutaj nie mam, a na ściąganie seriali szkoda mi czasu.

Ja? Mędrzec? a skądże znowu? Toż ja prosty chłop ze wsi jestem, nigdy by mi do głowy nie przyszło mędrca udawać :)

Owszem, czepiam się innych, ale tylko tych, którzy się innych czepiają, bo przez nich taka niewinna, przepełniona dobrodusznością i miłosierdziem, duszyczka jak ja, czepia się innych :P

Ta pseudosyskusja mnie zaintrygowała, chętnie pociągnę dalej temat, żeby się przekonać, czym owo pojęcie jest :)

"Pseudodyskusja" napisałem, gdzieś tam to "s" wstawił? ;P
To neologizm wprowadzony przeze mnie na potrzeby chwili.
Oznacza on rozmowę, na którą szkoda tracić czas ;)
Zadowolony? ;P
Jako człowiekowi zajmującemu się czasem pisarstwem - czasem mi się zdarza sklecić coś na poczekaniu ;P

A uczepiłem się innych, dla Twej informacji, bo mnie denerwują, tak - fanki WM mnie denerwują swoim uwielbieniem dla tego brzydala tylko dlatego, że się załapał do głośnego serialu, o którym zapewne za rok czy dwa już mało kto będzie pamiętał...

Myślę, że wszystko już wyjaśnione. Możesz odejść w pokoju i nawracać innych ;)

Zadowolony? Jakże mógłbym być zadowolony po tej goryczy, którą mi zafundowałeś(szkoda na mnie czasu) ;P

Przyszedłem, skomentowałem, zobaczyłem inne Twoje oblicze, w pierś się zabiłem, zostawiam w spokoju i róbta co chceta ;)

Pozdrawiam i udanych prowokacji życzę ;)

Jak to bardzo szybko można zdanie zmienić, czyż nie? Zacząłeś dość ostro i krytycznie, a skończyłeś jak potulny baranek z maleńkim pazurkiem na tylnej nóżce :D

Najgorsze połączenie dla mnie to krytykanctwo połączone z megalomanią. Nie ujrzałem tej drugiej cechy u autora postu, a w dalszej dyskusji zauważyłem, że jest osobą całkiem sympatyczną, a przynajmniej takie wrażenie sprawia. Miałem iść w zaparte tylko dla zasady? Umiem się przyznać do zbyt pochopnie wysuniętych wniosków, czy też rozpoczętych działań, czego i Tobie życzę ;)

To co powiedziałeś teraz, zmienia postać rzeczy... W moim poprzednim poście było trochę ironii, ale ogólnie to utrzymany został w żartobliwym tonie :)

po prostu kocham takich życiowych domorosłych filozofów, robią psychoanalize osobowości w try miga na podstawie postów na forum w internecie..

no mistrzostwo świata, nawet psycholog musi mieć minimum kilka sesji z pacjentem za sobą żeby wysnuć jakikolwiek portret psych.

a czy tak ciężko jest zrozumieć ze niektórzy tak potrafią sobie zorganizować życie że mają czas na wszystko, nawet na siedzienie przy kompie???

Tym bardziej, że to moje pierwsze posty tutaj od ładnych paru dni, jak wcześniej już nadmieniałem :)

"Uwierz mi, życie nie ogranicza się tylko do Wentha, potrafi być piękne, tylko daj mu szanse i odejdź czasami od klawiatury"

to mój ulubiony kawałek;) zaprawde powiadam wam ten ktoś kiedyś będzie uznanym filozofem pokroju Sokratesa, Platona i Nietzsche'go;)

Banał był zamierzony, także nie czuję się urażony ;)

Ta odpowiedź tak samo może tyczyć się mnie, jak i autora postu :)

Ciesze się, że darzysz mnie takim uczuciem, niestety na razie nie mogę powiedzieć "ja Ciebie też", ale kto wie, czas pokaże...

Bezmózgi napisał posta w formie prowokacji, okraszonej ironią, sarkazmem i humorem...

Ty rozwlekasz się nad jakimiś pseudo-psycho-filozoficznymi pierdołami i jeszcze do tego na serio...

No chyba, że on to tak specjalnie na serio - prowokacja na prowokacji... ech... pogubić się można w tych intrygach ;)

Wreszcie jakiś temat do rzeczy.. Aż nie mogę uwierzyć, że ktoś o takim nicku wymyślił coś tak mądrego! Jeno jedna rzecz... Od początku, od kiedy napisałeś ten topic, trąbisz, że to prowokacja... Czyli cała akcja, jaka prawdopodobnie by się tutaj rozegrała z fankami Millera, została z góry "spalona". Trochę szkoda, bo temat genialny...

Myślę, że ludzie raczej by się domyślili. Poza tym to nie tylko prowokacja. To także prawda i odbicie moich osobistych poglądów i zarazem podsumowanie tego całego bagna, jakie się tu rozgrywa ;)

Ale dzięki za miłe i ciepłe słowa ;)

{ swoją drogą, wymyślając sobie nick na filmweb, nie spodziewałem się aż tylu odwołań do niego w dyskuskach ;))

Dla niektórych życie bez Millera było by chyba puste, i pozbawione rozrywki. Bezmózgi powinieneś się cieszyć, że dzieki Wentowi, jego fankom, i jego forum na filmwebie możesz tak bez wiekszego wysiłku (którego wymagałoby dajmy na to czytanie książki) zabijać nudę.

Jestem akurat po "Oliwerze Twiście", a wcześniej kontemplowałem dzieła Agathy Christie, także chciałbym trochę odpocząć od literatury przy dobrej rozrywce ;)

Poczytaj sobie Don Kiszota z La Manczy ;-), o jego walce z wiatrakami.

Z przyjemnością, ale póki co mam do przeczytania "Idiotę" Dostojewskiego i "Krwawy krąg" Jerome DeLaFosse, może potem ;)

Jeszcze słówko do @Zenobii - jak napisałem, fanki WM nie potrafią czytać ze zrozumieniem, także przeczytają kilka pierwszych wyrazów i zaczną wtrącać swoje jakże ciekawe 3 grosze, "obnażenie" prawdy o tym temacie raczej im nie przeszkodzi ;)

Jest w tym trochę racji... Ale (bo przecież zawsze jest jakieś ale :)) takie słodkie idiotki mogą chcieć być mądrzejsze, dlatego postarają się przeczytać cały temat... Wtedy wpadnie im (może) w oko słowo "prowokacja", wpiszą do Kopalińskiego i prawda otworzy im oczy :)

I wtedy zacznie się nagminne rzucanie tym jednym wyrazem jako dowód nieskończonej mądrości, jakie owe dziewczęta nabyły wraz z nauką tego jednego, zacnego słówka. Tak to jest :)

Wtedy rzuci im się jakieś trudne zdanie i na nowo uświadomią sobie, że z ich inteligencji nici, a one od urodzenia są idiotkami :)

I skonkludują to wszystko często spotykanymi zdaniami: "Ty jesteś głóóóópiii, popatrz lepiej na siebie!!! Jak się nie znasz to nie wypowiadaj się, o gustach się nie dyskutuje!!! Jesteś żałosny !!!" itd. itp. :P

Swoją drogą, całkiem ciekawa i mądra dyskusja się nam niespodziewanie tu rozwinęła ;)

bezmózgi, a wiesz co ja na to? jesteś głópi, weź ty lepiej popatrz na siebie i jak się nie znasz to się nie wypowiadaj, aha pamiętaj że o gustach się nie dyskutuje i wiesz co? jesteś żałosny!!!!


;)

No stary... teraz wyłożyłeś kawę na ławę... Idę się powiesić (tym razem już naprawdę) :P

Omg! Sic! Boshe! Lol! Roftl! Lol2! ;-)

@Ja, wszystko w porządku? :-)

Nie, mówiąc kolokwialnie - popierdoliło mnie.;-) Przepraszam, że nie umiem w sposób bardziej poetycki wyrazić targających mną emocji. Myślę, że po prostu brak mi erudycji.;-)

Właśnie wszedłeś na jeden z normalniejszych tematów na filmwebie (o ile nie jest to najnormalniejszy temat:)) Nie masz powodów do zdenerwowania... No chyba że rozegra się tutaj walka słowna stulecia :) Burza wisi w powietrzu, ale jeszcze nie grzmi :D

Boję się jednak, że nam się obojgu oberwie, jak to jakaś fanka WM przeczyta... :) Ale cóż, ma się klawiaturkę, będzie się bronić... Chociaż wynik z góry przesądzony (dzięki ilorazowi inteligencji).

Słowo "żałosny" - posiadają w słowniku? :D

Zdania o których wspomniałeś... Te konstrukcje słowne doprowadzają mnie do obłędu :D Później się mnie mama pyta, dlaczego tak nerwowo chodzę po pokoju :) Ale i tak bez przesady, nie schizuję (lub shizuję) jak fanki WM :D Choć to i tak inne podłoże emocjonalne - inny bodziec :D

Ja myślę, she Ty Wentylkusiowi po prostó zazdroścish... Órody, talętu i odlotowyh fanuw...

Boshe! Nie sondziłam, ze tak mnie ktoś "rozgryzie"! Jak mogłeś! Gópi jesteś ;-)

Dzieci nie macie się o co kłócić...bzdety

Vice versa

powiem tak.
Nie to, że was (antyfanów Millera) nie lubię, ale jeżdżenie Wentusia i jego fanek zrobiło już się nudne. Ten temat jest wałkowany chyba od 3 miesięcy, nie trzeba zaśmiecać filmwebu kolejnymi tematami na temat Millera