ano już mówie.. bo mimo że jest świetnym aktorem, to zawsze znajdą się kretyni z gimnazjum, odrzucający wszelkie autorytety, którzy osądzą go tylko po tym, że napala się na niego połowa nastolatek... podobnie Zack efron, został zgnojony i obsmarowany ze wszystkich stron tylko za to że zagrał w HSM. Gwoli ścisłości nie jestem fanem HSM ale 17 again to bardzo przyjemna komedyjka i uważam że Efron nie jest jakimś głupim aktorzyną.. Krytycy od siedmiu boleści.. ehh :/
Dlaczego? Bo nie potrafi grać - ot co. Jest świetnym aktorem? Litooości - napisz mi choćby jedną rolę, gdzie zagrał coś więcej niż wiecznie zmarszczone czoło... och przepraszam, on nie grał niczego innego :D
Jak ktoś uważa go za słabego aktora to polecam obejżeć genialne "Skazany Na Śmierć". Zagrał po prostu rewelacyjnie. Ode mnie koleś ma 10/10.
Dla mnie również jest rewelacyjny :* Idealnie zagrana rola w skazanym. :) I w Dinotopi też zagrał bardzo dobrze. Chociaż tej jego roli w skazanym juz chyba nic nie pobije, świetny serial :)
Świetnie zagrał faceta z jednym wyrazem twarzy. Gdyby kiedyś kręcili film "Człowiek w Drewnianej Masce" to Miller byłby idealnym kandydatem do roli głównej. Razem z Haydenem Christiansenem i Keanu Reevsem stworzyli by niesamowite trio.
Świetny ? Ledwo przeciętny. Rola w skazanym średnia. Przy Fichtnerze, Knepperze, Adelstainie i Stormarze wypada kiepściutko
Kiedyś go uwielbiałam za czasów "Skazanego na Śmierć", jak dla mnie był idealny w roli Scofielda. Później widziałam jego wypowiedzi i wywiady i myślałam, ze to fajnie, że jest właściwie taki sam jak ta postać ( poza wykształceniem i umiejętnościami, które tak na prawdę przede wszystkim imponowały), no i wszystko super, ale potem zrozumiałam, że w sumie gra siebie , w innych projektach mniej lub bardziej też to robił, więc chyba nie jest jakimś świetnym aktorem. Jednak skłaniam się ku tym nielicznym aktorom którzy z każdą rolą stają się kimś innym, w końcu na tym polega ten zawód. Największa frajda jest wtedy kiedy kogoś znasz patrzysz na niego, a on gra tak , że go nie poznajesz gdyby nie wygląd.
Pozdrawiam wszystkich fanów Prison Break ;)
Wielcy znawcy aktorstwa.... jedna mina + uwielbienie nastolatek = aktor słaby, kilka min + brak popularności = aktor wspaniały, wielki, ooh.... Zgodnie z Waszą filozofią min - Jim Carrey i Cezary Pazura to najwięksi aktorzy jakich nosiła ta planeta. Nie wiem skąd na Filmwebie jest filozofia czepiania się "jednej miny" "jednego głosu" itp. Eric Bana - w "Terminatorze 4" jedna mina - słaby aktor, oj słaba rola, oj "T3" był lepszy. Ten sam aktor w Batmanie - charczący głos, oj ale zły aktor, nie mogę zrozumieć, ale źle. Przypieprzacie się tego, że aktor gra - w ten czy inny sposób. Nie pasuje? Zapraszam do W11, Detektywów albo Malanowskiego, zobaczycie tam masę min, głosów(czasem kilka różnych emocji w jednym - zdawałoby się prostym- zdaniu). Przepraszam najmocniej, ale moim skromnym zdaniem gówno Wy tam wiecie o aktorstwie... koleś w żadnej roli nie był sztuczny ani drewniany, więc nie wiem na jakiej podstawie jest oceniany jako "słaby aktor". Ale to już jest wasza sprawa...
Filmy fabularyzowane to rzeczywiście inna kategoria - na prawdę ciężko to znieść :)
Nie oglądałam Terminatora 4, ale tam grał Christian Bale tak jak w Batmanie - jak dla mnie świetny aktor, a widziałam go w jakiś 12 produkcjach, więc nie wnioskuję tego po jednej roli. Eric Bana też dobry aktor, ale jego możesz kojarzyć z filmu Troja na przykład. Nie są zbyt podobni, ale pewnie z uwagi na to , że obaj są przystojni można ich pomylić. Zgadzam się, że często ludzie niesłusznie się czepiają.
Oczywiście, wiedziałem, że coś pokręcę i pokręciłem Bana'e z Balem ;] Oczywiście, że chodziło mi o tego drugiego.
BZDURA! Nie znam żadnego aktora, który miałby tak ubogi warsztat aktorski, że ograniczałby się do "Jednej Miny". W prawdziwym aktorstwie chodzi też o coś więcej niż przesadne wykrzywianie się do kamery i ruszanie w niekontrolowany sposób. Nie każdego, który zagrał chorego psychicznie nazwałabym wybitnym aktorem. Budowanie postaci jest procesem bardzo złożonym. Wymaga od aktora wyobraźni, planowania, doskonałego przygotowania psychicznego i fizycznego ... i mnóstwa pracy nad sobą. Wiecie co... aktorzy do niezwykłe, utalentowane istoty i chwała im za ich pracę...
Wentworth Miller jest wśród nich, podobnie jak: Clint Eastwood, Anthony Hopkins, Christian Bale, Keanu Reeves, Bruce Willis... itd.
@vivian23
nie porównuj tego aktora jednej miny do prawdziwych gwiazd.
Jest przeciętny, a podoba się jedynie nastolatkom i gejom.
Nie jestem nastolatką ani gejem a mi się podoba. Może nie jest to Leo Dicaprio ale nie przesadzajcie z "jedną miną" tego Pana. Jak zwykle wszyscy na filmwebie ukończyli łódzką filmówkę, i potrafią doskonale odróżnić talent od beztalencia. Poza tym, podoba mi sie to, ze kompletnie nie jest medialny.. wiem, że to nie podchodzi pod talent ale pozwala mi mysleć że to poprostu normalny, fajny gość.
Ludzie na filmwebie skrytykowaliby aktora za "jedną minę" nawet gdyby przez cały film jego postać miała maskę, albo fabuła obracałaby się wokół porażenia mięśni twarzy głównego bohatera ;) tyle do powiedzenia.
Hej, ja wiem o co chodzi... wszyscy, którzy mają pretensje do "jednej miny", wychowali się na serialach z Południowej Ameryki. Ostatnio obejrzałam odcinek jakiejś telenoweli i zauważyłam, że ci z południa nadużywają ekspresji - kompletny debilizm z tego wychodzi... ale widocznie to się podoba i inni uważają, że na tym polega aktorstwo - na nadmiernym wykrzywianiu twarzy... Pozdrawiam tych, którzy widzą więcej w "jednej minie" dobrego aktora jakim jest WM...
Po jakiego WM miałby stroić jakieś miny w Prison Break??? Jego rola tego nie wymagała bo grał cwaniaczka który ma wszystko pod kontrolą i na wszystko plan... A pseudo znawcy jak zwykle zmieszają kogoś z błotem, kogoś takiego kto przyciągnął dziesiątki milionów widzów przed telewizory ehh Nie tylko mimika jest najważniejsza, charyzma aktora jest również ważną cechą...
Poza tym + dla usera wyżej :)
Unikalny?Polszczyzna się kłania...hm.
Odpowiesz mi może,czego ten post unika?
Aktor ograniczający się do jednej miny?Ice Cube...wiecznie ten sam wyraz twarzy.A ten wasz Miller,znany tylko i wyłącznie z Prison Break,bo zanim zaczął tam grać,to nie miał żadnego rozgłosu...Jak dla mnie,nie da się go ocenić na podstawie tylko tej roli,wg mnie musiałby zagrać w kilku filmach,aby można było go dobrze ocenić...I to nie w filmach typu bezsensowna strzelanka,tylko w filmach o różnych tematach...
jaka jedna mina? Na przykładzie PB:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/VvOu0ql7QD6jJNhD8jnLcA?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/Uzd7hTg7p_QOA2Qlfu56tA?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/xYm4Y74D8RATByy6WWrLug?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/sJbdx-fCjDnTPgNUg5_ZPw?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/R9-Yi3J-7RDVlwIeG2xeQg?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/mMiQ7Uck6EO49WbkgqnSDQ?feat=directlink
https://picasaweb.google.com/lh/photo/duqnJr_B6bZoZUTPuHLXIQ?feat=directlink
To z pewnością kwestia nazwiska... co poznaję kolejnego millera to gorszy ch... od poprzedniego. ;o)
Bo tak to jest ! Ludzie szybko zapominają o sukcesach. Z tego co pamiętam, Went miał wcześniej średnią chyba z 9.1 ? Tak mi się przynajmniej wydaję. Ale to były czasy największej sławy Prison Break'a. Dla mnie ten aktor jak i sam serial zasługują na 10. Po za tym nie rozumiem jak można pisać, że ten serial to gniot, zwłaszcza pierwsza seria. Przecież takiego pomysłu chyba nigdy w świecie filmu nie było, no przynajmniej ja nic nie słyszałem.