Oczywiście nie chcę obrazić jego fanek, ale nie rozumiem zachwytów nad nim. Wygląd... cóż, każdemu podoba się ktoś inny, aktorem wybitnym nie jest.
Wszystkie moje koleżanki piszczą: "Ale on przystojny! To mój ulubiony aktor".
Nawet mój kolega go lubi.
Ale tak to jest, koleś zagra w paru serialach/filmach i od razu idol nastolatek.
Zagwarantować ci mogę jedno: Kiedy skończą się te wszystkie serie prisona to wszystkie fanki wrócą do popularnych aktorów (n.pJohny Depp) ,a Wentworth pójdzie w zapomnienie.I jedna rada nie pisz więcej takich tematów na forum bo się naprzykszasz fankom ,a one potrafią człowieka zdołować.Pozdr.
Khm... Moim idolem, odkąd pamiętam jest Johnny Depp. I nigdy, przenigdy moim idolem nie był jakiś tam (oj, przepraszam) Wentworth. Każdy ma swoje zdanie, swój gust, ale oceniajmy ludzi po grze aktorskiej, od tego jest Filmweb, a nie po urodzie. (Dodam, że Wentworth, moim skromnym zdaniem, wcale nie jest taki piękny, za jakiego uważają go wszystkie fanki.) Po prostu gwiazda jenego serialu i dwóch teledysków. Może ludzie kochają go za to, że cały czas wytrwale dążył do celu, nie poddawał się...? Być może. I nim zachwyciła się cała Ameryka, taaa...?
Wiem, że być może, wywołałam trzecią wojnę światową, ale to po prostu moje zdanie.
A fanki, jeśli chcą się kłócić, dyskutować, proszę bardzo. Po to jest forum, żeby uskuteczniać na nim konwersacje.