Jako, ze ostatnio dużo rozmawiałyśmy o snach i marzenich związanych z aktorami, postanowiłam założyć temat adekwatny do tych wątków. Tak naprawdę jednak moją inspiracją był dzisiejszy sen. Pozwolę go sobie przytoczyć (tylko się nie śmeijcie)
A wiec byłismy sobie na forum FW. Tak dokłądnije to (Veritaseru, Christinka, Kot, ja, Loona i Aslan) Byłą tam też jeszcze jedna osoba, z którą często rozmawialiśmy. Miała jakiś dziwny nick. Potem okazało się, że to Anna Popplewell(!!!) któa zna język polski i lubi przebywać na filmwebie. Na początku podawala się za kogoś innego by nas nieodstraszyć. Poznałiśmy ją lepiej, aż ta w pewnym momencie zaprosiłą nas do Londynu! Postawiła nam nawe bilety. Musieliśmy tlyko spotkac się na Okęciu w Warszawie ;). Polecieliśmy do Anglii i tam działo się wszytko9 co najlepsze. Poznaliśmy Skandara i Willa. Georgi nie bo pamiętam, ze Will powiedział (po angielsku, ale my znaliśmy angielski perfekcyjnie), że mieszka za daleko od Londynu i nie moze przyjechać.
Potem działo się wiele ciekawych rzeczy, któych nie pamiętam. Tylko że ja tak mam. Nie pamiętam co mi się śniło. Jednak dobrze pamiętam jak byliśmy na Narnii w kinie wszyscy razem ;)Oczywiście nie będę móić co moja wyidealizowana wyobraźnia zrobiła z Willem (ach..) i... z Wami ;)
co prawda nic z tego nie kapuję...to wbij się tam na jakąs "vive" (jak to młodzież w dzisiejszych czasch mówi :):):) do skandara...moze spotaksz karola darwina? kto to wie??? :)
ja naipsalam "vivę"??? miało być "bibę"! ja to się na tym slangu nie znam...używam go tylko jak się wkurzę hehehe :):)
Hehe... viva, biba... jedno i to samo ;) Ten "London Loop" to nie był żaden zabytek... to ścieżka. Tak, tak ścieżka. Zwykłą droga ze znakami, która rozpościera się wokół Londynu. Idąć nią widzisz wszytko. Od Big Bena po "London Bridge". oCzywiscie nie przeszłam całej, bo juz po kilku kilometrach wysiadałam ;)
jak nasza wychowawczyni zaprowadziła nasz na "szumy" to było jeszcze gorzej...uwierz, zwłaszcza ze dzien eczesniej zrobiliśmy sobie mały spacerek na "czarcie..." cośtam... :) 15km piechotą... w jedną stronę...nie jadę na kolejny biwak! :D
Ble... straszne. Ja jestem taka leniwa, ze szkoda gadać. Własnie namierzam Williama i Skandara, bo nie wiedziec zemu mam teraz angielskie, a nie polski google (samo sie przestawiło?? O_o) i dostaliśmy karte (ba! Musieliśmy zapłącić 2 funty!) po której wprowadzeniu do laptopa, możesz wyszukiwac dowolne, intersujące Cię miejsce w Londynie. Teraz namierzam Williama. Skandara sie nie dam, bo nigdzie nie ma napisane na jakiej ulicy mieszka, a na filwebie podlai bardzo dokłądne miejsce zamieszkania Willa ;)
naprawdę? ja tu nic nie widzę...przeciez to są adresy do ich agencji reklamowej czy cuś ,to gdzie dochodzą listy a nie ich prawdziwy adres! wiesz c oto by wtedy było!? fanki vhyba już o 6. rano stałyby pod jego oknem! :)
A to?
"Sheepscombe, Gloucestershire, Anglia, Wielka Brytania"
To dosć ważne bo zamiast do Willa pójde Bóg wie gdzie ;)
nie, no tak "sheepscombe" Faun go tam wie, gdzie in mieszka...niby to miejsce urodzenia, a to pod spodem to adres na "skrzynkę listową" ja już nie wiem...mieszka w narni!
Bo to Sheepscombe "namierzyłam". Jest dokładnie 37 km od mojego aktualnego miejsca pobytu ;) A tak na marginesie. jaka jest pogoda w Polsce? Bo tu słoneczko świeci ;)
37 to "troszkę" daleko...ale dla chcącego nic trudnego :) tylk ogorzej jak się okaze że ta wioska jest dość duża...dla willa nie pójdziesz?? :XD
U nas "tak sobie" akurat taka pogoda jaka lubię... :)
No... ja szczerze mówiac nie mam szans by tam pojechać. MOżna bowiem powiedzieć, że mam bardzo napięty grafik ;) (Pomyśleć, że jestem tak blisko wielkich gwiazd, a i tak niemal nie mam szans by je spotkać... ach... ta ironia życia ;))
hehe...moze ich spotkasz "na mieście" :) jak tak i dla mnie weź autograf "for vertaserum"-jak czytali pottera to skapują...:D kurfe, aż się teraz boje co to będzie jak Kot przeczyta nasze tematy! co my tam wypisywalyśmy o willu (zwłaszcza w quiz!!!) i orientacji skandara i otych zdęciach i ofaunie!! "lolu przenajświętszy"...
Nie bójmy się! może nie bedzie tak źle, ale jak myślisz Veri. Bardzo przesadzałyśmy? Miejmy nadzieje, ze "lol przenajświętszy" nas uchroni ;)
lol przenajświętszy to święty artefakt-na pewno nas uchroni...nie przesadzałyśmy..to była szczra prada XD
I znów to robimy... przesazdamy, ale to jets takie śmieszne. Wiesz co Veri, a moze załóżmy nowy temat "Na luzie" i tam bedziemy sobie żartowac i nikomu nie bedizemy przeszkadzać ;) Jeśli jestem "za" to załóż taki temat, ok? Bo ja już ich tlye załozyłam u Willa, że... huhu... Nie chce wyjść na maniaczkę ;)
I znów to robimy... przesazdamy, ale to jets takie śmieszne. Wiesz co Veri, a moze załóżmy nowy temat "Na luzie" i tam bedziemy sobie żartowac i nikomu nie bedizemy przeszkadzać ;) Jeśli jestem "za" to załóż taki temat, ok? Bo ja już ich tlye załozyłam u Willa, że... huhu... Nie chce wyjść na maniaczkę ;)
Lina proponuje żebyś wpadła do baru "Waleczny Kozioł". Najlepiej w koszulce barcelony:DD
Mam nadzieje że szybko biegasz:PP
Boże! przebiłąm sie przez te awarie wszystkie! Jest!
A co ty sugerujesz Aslania? Co to za dziwny bar... chyba się domyślam ;) Ale biegam szybko ;)
Tak Veri jestem black :P i z długimi włosami ;) i piwnooka też :D Kurde Li plisss... Jak spotkasz kogokolwiel znanego to wyduś od niego możliwie dużą liczbę autografów!!!!!!
co Ty sugerujesz Aslanie? Czyzby mouja deklaracja o wielbieniu arsenalu zostla zle przyjęta? XD nie wiem jak lina ale ja nie mam koszulki barcy (i w zyciu bym jej nie zalozyła bo ich nie lubię) a ostatnio szukalam chorwackich koszulek...znalazałm tylko klasnica z werderu brema, ale to była klubowo-ligowa, a nie reprezentacyjna :)
A Ty Ris masz proste włosy czy kręcone (gwoli ścisłości :)
Już sobie to wyobrażam Ris. Powiedzmy, ze spotykam Skandar:
- Please One More time, skandar. (Lina czyli ja)
- Ok. (Skandar)
-Can you do this one more time? (Lina)
- What? (Skandar)
- One more time. For my frends! (Lina)
- Ech... ok. (Skandar)
- And One more time! :))))
A jak Nie to mu zaśpiewasz "Give Me Baby One More Time. I was confest, I still believe (still believe).." coś tam się jeszcze pamięta z czasów jak britney ciagle w telewizjii leciałą :)
Włosy mam raczej proste... Chyba że się położe spać z mokrą głową :P A Ty??
Li rozwaliłaś mnie tym dialogiem :D I Veri tez byłaś niezła :P
ja juz sama nie wiem...jak byłam młodsza to mialam kręcone...a teraz? kręcono-falowane? nie wiem :) ale czasem (za często) je prostuje :)
Skoro móimy o włosach to ja mam... hmm...falowane chyba. Długie falowane jasne. Zaczynam sie bać tego co powiedziałąś kiedyś Veri, ale jestem trochę (nie ogólnie) podobna do Brit z mojego avatara ;)
Masz taki odcien blondu??? Ładny :D W zasadzie tez mam takie falowane ale jakos mi sie ukladaja gdy je wezme i wysusze i mam mleczko fioletowe z Sunsilka (lol)
Ja nic nie sugeruje. Poprostu jest taki bar w Londynie i nazywa się Waleczny Kozioł. I tam przesiadują (PSEUDO)kibice Manchester United:DD więc wiesz co się dzieje jak wejdzie się tam w innej koszulce niż Manchesteru:P
O właśnie, Aslan, jeśli umiesz robić takie filmiki, to dość łatwo chyba będzie skręcić "One more time - Skandar/Will" ... ;))
Trudno, dziewczyny, już nic wam nie powiem, bo w sumie po co. Ja mam włosy prościutkie jak strzałki, o blondzie mniej więcej jak Will i ... no, mam je teraz krótsze niż on ;)) Paranoja.
Ej no, ja wiem, że szkoła się zaczęła, czasu nie ma, ostatni rok czegoś albo pierwszy czegoś innego, ale zaapeluję jak Loona - nie zapominajcie o filmwebie!
Zacznę od nowa, bo powoli naczyna mi brakować ekranu. To zależy co nazywasz "naprawdę krótkimi". To nie jest jeżyk, ale nic mi nigdzie na głowie nie dynda. Są tylko takie, żeby w razie ochoty postawić je lekko na żelu. Lubię je ;))
Nie martw się, jeszcze parę lat temu też sobie nie wyobrażałam. A potem ścięła moja kuzynka i naszła mnie chętka, żeby jednak troszkę się wyróżnić ... No i jest. Podoba mi się ;)
A ja myślałam kiedyś, ze jak już nawet bym sobie ścięła to koniecznie potem na żel bym je postawiła... takie rozczochrane lekko :)
Każdy ma swoje gusta, przecież was nie zmuszam do ścinania. Na żelu są fajne, pod warunkiem że nie stawia ich chłopak, który jest tak krótko ścięty, że właściwie nie ma co postawić ... Taka mokra grzywka ... o, nie.
Zgadzam się z Tobą Kocie to okropne, a najczęściej tak mają tzn. "Luzaki"--) włosy na żel (krutkie), spodnie jakieś tam, ale nie jeansowe (chyba że czasami), koszula taka obcisła a na tą obcisłą jeszcze koszula w kwiaty, i kolczyk w jedny uchu ... i mamy "luzaka"
ja uważam że jak facet ma mieć kolczyka to nie w jedym uchu tylko w obydwu.
Takie jak chłopaki z US5 albo innych boskich boysbandów ;)) Uwielbiam się gapić na tych ludzi! Choć faktem jest, że niektórzy gdyby się tak dziwacznie nie ubierali (ale przyznajcie same, tak po kobiecemu - wiem, że kiedy chłopaki śpiewają o miłości dziewczęcymi głosikami, to się wymięka, ale abstrahując od tego kurtka zarzucona na sam podkoszulek znowu nie wygląda tak źle ;)) to moze by i byli całkiem, całkiem ...
Kolczyki w uszach u chłopaków to może nie jest mój klimat. Wolę w brwi albo w nosie (tylko znowu nie takie jak u byka! ;)).
A ja juz calkiem stracilam watek! (nie na zarty juz denerwuja mnie te klawisze...Ty Lina tez tak chyba mialas z tego ca pamietam).
Nielubie US5...richie to nie moze byc chlopak..,predzej dziewczyna-transwestytka :)
Veri ja nie miałam tlyko "ą". A to dlatego, ze jakiś tam program był wgrany i Bóg wie czemu, gdy wciskało się alt i "a" to nic się nie działo. ;)
Co do Us5... koncert tu mieli, znaczy się w Londynie. osobiście ich nie lubię, wiec nie poszłam. Kocie... ja wolę, gdy chłopak jest nieśmiały i uprzejmy ;) Szczerze mówiąć denerwuje mnie, gdy np. pokazuje się w samej kurtce narzuconej na nagi tors. Wolę takie "ciche wody" ;)
No nie, tylko niech któraś z was nawet nie próbuje pomyśleć, że lubię US5. Tak mnie na nich wtedy naszło ... Nie mówiłam, że kurtka na nagi tors, tak też nie lubię. A co do "cichych wód" ... takich, którzy są kompletnie pod tym określeniem, to nie bardzo. Sama nie jestem, a dla mnie chłopak też nie powinien ... Nieśmiały to nie moja bajka. Uprzejmy owczem ;)) Nie, wolę takich, powiedzmy, odważniejszych. Nie tradycjonalistów. Oczywiście nie żeby tacy rozbuchani byli zawsze. Po prostu niech ma wyczucie.
No, zrobiło nam się o naszych ideałach! Bardzo chętnie, bardzo ... skoro już zaczęłyśmy, to najpierw o charakterach. A jak nam się nie znudzi, to możemy pogadać jeszcze o ideale z wyglądu ...
No ja też trochę przesadziłam Kocie z tą "cichą wodą". Chodziło mi o to, ze chłopak nie moze być...hmm... głupi chyba po porstu. Uprzejmy, inteligentny, z poczuciem humoru...achh... się rozmarzyłam... no, ale chodzoi mi o to, ze to nie może być chłopak, który popala sobie co nieco, a gdy pzryjdzie po mnie to zlany jest jak...ech... Ja lubie grzecznych chłopców ;)
A co do wyglądu... No to tu się przyznam, ze Willowi bardzo blisko do mojego ideału. Taki chłopak musiałby mieć dość długie (takie jak Will ;)) najlepiej blond włosy. Poza tym musiałby być wysoki i mieć zniewalającą piękne niebieskie oczy...... mmm... Ja już lepiej konczę... ;)