powrót do forum osoby William Moseley 
Jako, ze ostatnio dużo rozmawiałyśmy o snach i marzenich związanych z aktorami, postanowiłam założyć temat adekwatny do tych wątków. Tak naprawdę jednak moją inspiracją był dzisiejszy sen. Pozwolę go sobie przytoczyć (tylko się nie śmeijcie)
A wiec byłismy sobie na forum FW. Tak dokłądnije to (Veritaseru, Christinka, Kot, ja, Loona i Aslan) Byłą tam też jeszcze jedna osoba, z którą często rozmawialiśmy. Miała jakiś dziwny nick. Potem okazało się, że to Anna Popplewell(!!!) któa zna język polski i lubi przebywać na filmwebie. Na początku podawala się za kogoś innego by nas nieodstraszyć. Poznałiśmy ją lepiej, aż ta w pewnym momencie zaprosiłą nas do Londynu! Postawiła nam nawe bilety. Musieliśmy tlyko spotkac się na Okęciu w Warszawie ;). Polecieliśmy do Anglii i tam działo się wszytko9 co najlepsze. Poznaliśmy Skandara i Willa. Georgi nie bo pamiętam, ze Will powiedział (po angielsku, ale my znaliśmy angielski perfekcyjnie), że mieszka za daleko od Londynu i nie moze przyjechać.
Potem działo się wiele ciekawych rzeczy, któych nie pamiętam. Tylko że ja tak mam. Nie pamiętam co mi się śniło. Jednak dobrze pamiętam jak byliśmy na Narnii w kinie wszyscy razem ;)Oczywiście nie będę móić co moja wyidealizowana wyobraźnia zrobiła z Willem (ach..) i... z Wami ;)
do stycznia Ci przejdzie,,,może nawet szybciej? :D Nie zapoznam Cię, bo sama go nie znam i szczerze mówiąc nie wiem czy chce...:)
Hear me jest piekne, ale słyszlaś addicted? przebija hewram me imo
Moze mi wytłumaczysz Lina dlaczego Wam się podoba will a mi np. się zaden aktor niepodoba? Jak widzę wpisy tych małolat które koffffffają chadamichaela murraya albo johnego deepa...
Hmm... to znaczy psychologicznie rzezc biorąc są dwa wytłumaczenia
Pierwsze: Jesteś dojrzalsza emocjonalnie ode mnie i Ris i po prostu "wyrosłaś" z takich myśli...
Drugie (zaznaczam, ze tę wiedzę otrzymałam od pedagoga szkolnego, któy nam tłumaczył związek mitów z dzisiejszą popkulturą i tym po co ja i Ris np marzymy o Willu. A tłumaczył to dziewczynie, która mówiła, tak jak ty, że nie ma żadnej gwiazdy, która jej się podoba)
Chodzi o to, że każdy o kimś marzy, bo taka jets nasza natura. Człowiek ma "zakodowane" poszukiwaie ideału i u ciebie (tak jak u tej koleżanki) coś sie stało z twoim systemem wartości, albo po prostu zostałas tak wychowane, zę nie jest Ci to potrzebane. Mimo wszytko jednak na pewno zdarza Ci się pomarzyć o kimś, chociażby podświadomie (np. podczas snu)
To tyle co zapamiętałam...
Wiesz Veri ja sobie kupiłam płytę Kelly... Addicted jest zabójcze, ale jak słyszę w Hear Me ten moment gdy ona śpiewa:
"I’m restless and wild
I fall but I try
I need someone to understand
I’m lost in my thoughts
And baby I’ve fought
For all that I’ve got
Can you hear me? "
to doslownie wymiękam... Ta dziewczyna to ma talent...
Aha... nie mogę też zapominać o "Where Is You Heart", które strasznie mi się kojarzy z Willem (zresztą tak jak Hear me, przez ten tekst)
NIE NIE NIE! Li janiemówię, że mi się nikt z tych "niesiągalnych" niepodaba! Tylko to nie jest zaden aktor :D jakoś mnie deep czy inny "kuczer" nie ruszają :D:D
Jak już coś to piłkarze stanowczo :)
No a co do piosenek, to ja szaleję za "you found me", zwłąszcza podoba mi sę początek (mniej więcej tak to leci, za błędy z góry przepraszam :D):
"Is this a dream...
If it is
please don't wake me from this high
I've become, comfortably numb
until you open up my eyes..."
"Aha... wiecie, ze własnie mój teledysk zajął pierwsze miejsce na liście przebojów w Anglii i USA, płyta sprzedała się w 70 milionach egzemplatrzy, pracuje nad nowym filmwem (Piraci z Karaibów 3, w którycm zastępuje Keire, która nigdy tam nie grała) no i blisko mi do pocałownaia Willa?!" (-- Li o co Ci chodziło??
A u mnie się zaczęło... No sama nie wiem.. Kiedy w Twiście był plakat Willa?? :D Właśnie od wtedy :D Długo nie?? :P
Tak... Taki onieśmielony "Jeszcze mi do aktora daleko" a co opwiesz o ustach?? :D a dokładniej o tym co sama pisałam :P
Lina puściła wodze fantazji :D
Włąśnie słucham Addicted "Its like i cant breathe..." ale najbardziej podobają mi się dwa momenty 1.zwrotka "And I know these voices in my head are mine alone..."
i 2. "
I'm hooked on you
I need a fix
I can't take it
Just one more hit
I promise I can deal with it
I'll handle it, quit it
Just one more time, then that's it
Just a little bit more to get me through this "-to jest zaje**** x2 :D:D:
Ja też mam plakat willa, to bło w lutym (pamiętam że był wtedy ferie i kuzynkau mnie była...a ja koniecznie chcialam plakat willa i oblecialysmy pół miasta za nim :D:D:D:D:)
Ris-Tobie powinno przejsć za jakiś miesiąc-dwa :)
Niezebym się bawiła we wróżkę czy inną tam, ale "to" trwa jakieś 6 miesięcy z tego co psychologowiepiszą :D:D
Łoo... kurde. To mnie się najdłużej bedzie trzymac?! To dobrze :D:D:D
A co do Kelly... a ja właśnie słucham "You found me". Masz racje początek jest zaj******, ale refren... taki żywy... ale jednak nie. Miałaś racje Veri początek jest najlepszy:
"Is this a dream
If it is
Please don't wake me from this high
I'd become comfortably numb
Until you opened up my eyes
To what it's like
When everything's right
I can't believe (na coś się przydaje ta znajomość anglika :D:D:D) "
Pamiętajmy też, że Kelly pisała sama teksty do większości tych piosenek!
Ale strasznie podoba mi się też "Gone", ablo fragment "You found me"
"And I was hiding
Till you came along
And showed me where I belong
You found me
When no one else was looking
How did you know, how did you know"
A szczególnie gdy śpiewa: "...where I belong..."
cÓdo...
Mi też BARDZO się podoba "gone"! Na początkuwydłąa mi się taka hmmm..."standardowa" :) ale przesłuchąłam kilka razy i jest super, a zwłąszcza: "what you see's not what you geeeet, what you see's not what you geeet" mniej iwęcej tak to leci :D
a ten fragment "you found me" tez jest super, apo tym: "And showed me where I belong" jest taka fajna nutka (kapujesz zapewne) ta po której kelly śpiewa tak cicho: "tou found me, when no one else was looking How did you know, how did you know"
no ładnie, rozbieranie piosenek na części pierwsze :D
Mi też BARDZO się podoba "gone"! Na początkuwydłąa mi się taka hmmm..."standardowa" :) ale przesłuchąłam kilka razy i jest super, a zwłąszcza: "what you see's not what you geeeet, what you see's not what you geeet" mniej iwęcej tak to leci :D
a ten fragment "you found me" tez jest super, apo tym: "And showed me where I belong" jest taka fajna nutka (kapujesz zapewne) ta po której kelly śpiewa tak cicho: "tou found me, when no one else was looking How did you know, how did you know"
no ładnie, rozbieranie piosenek na części pierwsze :D
Właśnie o tę "nutkę" o któej mówisz mi chodziło! No, ale przecież tak naprawde podobają mi się wszytkie piosenki z "Breakaway" no chociaż nagorsze jest dla mnie (najgorsza nie znaczy zła!) "Since You Be Gone"
Nie wiem czemu, ale jakoś tak... Natomiast Because of You... majstersztyk, a perkusja w Behind These Hazel Eyes... No wiesz... kolejne cÓdo... Walk Away za to lubię sobie posłuchac rano jak wstaje ;) Tak mnie pozytywnie ładuje na kolejny dzień w szkole. Ale cały czas w głowie mi siedzi "Hear me"... Ten moment kulminacyjny:
"I’m restless and wild
I fall but I try
I need someone to understand
(Can you hear me?)
I’m lost in my thoughts
And baby I’ve fought
For all that I’ve got
Can you hear me? "
To jest takie cudonwe, albo sam koniec...
"Hear me... Hear me.... Hear meeee..."
Mi też się bardzo pododba płytka kelly :) Since U Been Gone jak najbardziej, to ona mnie tak właśnie nastraja jak Ciebie Walk Away-to też jest fajne "hey, hey, hey, heyyy, just walked away" :D:D
A w Hear Me podobają mi się chUrki (:D:D:D) i ten moment jak jest jest "Are you listening?..."
Because of you na początku mi się nie podobąło (wtedy jeszcze nielubiłam kelly) ale teraz jakoś tak...miło posłuchać :)
"I was so young, you shoulded now...And when i Cry in the middle of the night..."to jest mój ulubiony moment :)
A jak Ci się podoba Just miss The Train? Bo moja kolezanka która mnie zaraziła uwielbieniem dla kelly uwielbia tap iosemke, ja zresztą też :):)
Podobało mi sę kiedyś Whats up lonely ale juz mi się znudziło :) no i Thankfull jest fajne :D
Mi też się bardzo pododba płytka kelly :) Since U Been Gone jak najbardziej, to ona mnie tak właśnie nastraja jak Ciebie Walk Away-to też jest fajne "hey, hey, hey, heyyy, just walked away" :D:D
A w Hear Me podobają mi się chUrki (:D:D:D) i ten moment jak jest jest "Are you listening?..."
Because of you na początku mi się nie podobąło (wtedy jeszcze nielubiłam kelly) ale teraz jakoś tak...miło posłuchać :)
"I was so young, you shoulded now...And when i Cry in the middle of the night..."to jest mój ulubiony moment :)
A jak Ci się podoba Just miss The Train? Bo moja kolezanka która mnie zaraziła uwielbieniem dla kelly uwielbia tap iosemke, ja zresztą też :):)
Podobało mi sę kiedyś Whats up lonely ale juz mi się znudziło :) no i Thankfull jest fajne :D
Just Missed The Train? Ależ oczywiscie! Refren jest piękny...Dosłownie... W ogóle ja lubie jak wiem co śpiewa artysta a Kelly śpiewa bardzo wyraźnie (nie jak B. Spears, w niektórych pisoenkach, której w ogóle nie rozumiem, chociaż Britnejke też lubię)
"So go on
And sleep darlin
Why don’t you pretend we were just a dream
It’s clear baby
It doesn’t matter anyway
Well I’m so sorry
Down to the station a little too late
Such a shame
Just missed the train
Just missed the train"
a ja właśnie sicagnęłam sobiecaął płytę Hilary "most wanted" większość piosenek znam, ale jednak kilka mi do "poznania" zostąło :)
wiesz, Veri, może ty po prostu jesteś za twarda, ja wiem? Wybacz mi, jeśli poczujesz się urażona, ale widziałam, znam i sama nawet przez bardzo krótki czas byłam osobą, która udawała, że nic jej nie rusza, a już zwłaszcza aktorzy, na których leciały moje koleżanki. I tylko pamiętnik wie, że tak wcale nie było ... ;)) Ja ten etap już przeszłam, może właśnie nadeszła twoja kolej? Nikt mnie nie ruszał, wszędzie chwaliłam się, że znam się na piłce i w ogóle momentami udawałam chłopaka (co i do dziś mi się zdarza, ale to już są moje faktyczne cechy, nie udawane) ... Sprawdź, może jednak i ty jesteś na to chora.
A "willofobia" ... przechodzi. Miałam już parę takich akcji (kurde, brzmi to wszystko, jakbym była starą, doświadczoną ropuchą, która już wszystko w życiu widziała!) i co jakiś czas zmieniam obiekt ... kwestia przyzwyczajenia ;DD
No widzisz, w takim razie musisz mnie poznać, bo uśmiecham się podobnie do niego. Tylko większr dołki na policzkach mi się robią. Ale nie wiem, czy akurat o to ci chodzi ... ;DD
kurde, przeciez mowiłam, że nie o to chodzi xD
Ja tylko pow. że mi isę nie podoba ZADEN aktor (bo w istocie tak jest) nie wiem czym się dziewczyny zachwycjaa widząc bloomai deepa, no przykro mi, ale niepodobają mi isę i już:)
Ze niby "jestem twarda" o mamo...mi isę podobaja tylko piłkarze, a aktorzy w ogólenie xD Moja kuzynka może poświadczyć (w pon. ma mieć neta i na pewno isę zaloguje na fw xDxD) no i w tym temacie może dorzucic coś od siebie, bo już go tak przenicowałyśmy...raz nawet wzięłyśmy vademecum kibica i wybierałyśmy najprzystojniejszego piłkarza z kazdej druzyny...to było świetne hehehe xD
No popatrz, znów nie obraź się Veri, a ja myślałam, że jestem fanem piłki. A tu przy tobie czuję się nie dość, że jak amator, to mam dziwne poczucie obsesji u ciebie ... no nic, nie ważne, nie mój problem. Nie przejmuj się tym, co mówię, serio. Czasem nie warto sobie szargać nerwów ;))
no i wyszło że oglądam mecze żeby popatrzec na piłkarzy...o mamo...
z tym vademecum to było mundialowe i tam było tylko kilkanaście krajów chbya... ale my tak na żarty...ale tak masz racje mam obsesję na punkcie piłki i się do tego przyznaję szczerze i otwarcie xD
Jak przez dłuższy czas nie obejrzę żadnego meczu to zaczynam dostawać fiksa O_o
No i mama skojarzenia...tata wysłyła mniepo chleb...a ja już lekki usmiech schizofrenika błąkający się po twarzy..."taaa, aleksandar hleb z arseanlu" , tata wręcza mi banknot 10 złotowy a ja wypalam textem: "wiesz co tato, za Hlebaro by trzeba było jednak trochę więcej wyłożyć" :) no i na odchodnym: "tylko zeby nie był spalony!"
myśle: "spalony-podanie piłki na pole karne, podczas gdy zawodnik..." resztę Wam daruje :D
mimo usilnych tłumaczeń moja babcia (kibicka, na serio! Może znowu nie tak strasznie, ale mecze ogląda) nie może pojąć, o co chodzi z tym spalonym. A mnie wydaje się to takie proste ... ?
Ale to już chyba poważna sprawa, może powinnaś z tym o kimś pogadać, ja wiem? Na szczęście u mnie ogląda cała rodzina, więc mam z kim pogadać ...
chyba masz racje...w poniedzialek pojde do pani pedagog...chyba skonczy sie naoddziale zamkniętym :) z kim gadac opiłcemam, czasem z tatą, czasem z kuzynką i czasem z koolezanką/kolega z klasy :D
Koleżanką/kolegą? Ma on/ona jakieś problemy może? To dobrze, moi przyjaciele raczej nie oglądają piłki, a już na pewno nie są jej fanami (koleżanka czasami ogląda, ale kolega, o paranojo, ani trochę!Skandal!). A ci, którzy są, to raczej z nimi o tym nie gadam ... Aż tak blisko się nie znamy. Także pozostaje mi rodzinka ... I wystarcza. Na szczęście jest całkiem duża ;))
A ja mecze oglądam, ale tylko wtedy gdy wiem, że dzieje się "coś ważnego" No a dokłądniej to oglądam zawsze Mistrzostwa Świata, Mistrzostwa Europy i większość meczy, w których gra Polska... No i tyle...
Eee... Miesiąc dwa??? Nie sądzę... U mnie jak 'to' trwa to dłuuuugo :D I to naprawdę :D Ostatnia fobia miała aż rok ;) Kolejna się rozwija a jedna trwa :d a ta która była prze rok dalej się gdzieś czai... Dalej gdzieś we śnie pojawai sie ;) :PWięc jeśli chodzi o mnie to u mnie to jestem naprawdę wytrwała :D
Powiem tak: Był Upiór w Operze jest nie Will a ogólnie OzN ;) a teraz... Wampiry. I gdzieś tam od maleńkości rozwija się teatr ;) i musicale :D
sny,marzenia itp. :D
ja dyplomatycznie odowiem, że kilkarazy sniło mi isę że byłam na meczu arsenalu :)
ale w moim stanie to chyba normalne :):):)) Jakby to Kotylion zapewne stwierdził (nawet niewiecie ile się muszę namęczyc zeby napisać duze "k" coś u mnienietak z tym klawiszem :D)
Ja widzę Veri, że ty naprawde masz obsesje na punkcie piłki nożnej... nawet chyba moja "Willofobia' jest mniejsza :D:D:D
Mam tatę, który uczy na uniwersytecie teatrologii, więc teatr i musicale nie są mi obce ... I nie martwi mnie to jakoś zbytnio ;)) Bo smaczki, jakie zza kulisów uniwersytetu przynosi tata, są nie do przebicia. Jedno jest pewne, nie będę się tej uczelni bała. Radzę wam serio, nie ma czego. Albo kogo ;DD
to chyba była odp. do Christinki.
Weź nic nie mów o piłce Lina, dziś są dwa mecze które bardzo chce obejrzeć, anie mam polsatu sport!!!!!
No to ci nie będę mówić, że ja mam ... jakie mecze? proszę o powtórkę, wiem, że pisałaś, ale zapomniałam. O której?
Tak, to było do Christinki, sorki.
Robie brzydkiego offtopa ale tak to już jest :D Kotku, czy raczej Kotylione ;) możesz trochę rozwinąć temat? Coś więcej na temat uczelni, Twojego Taty (powiedzmy ze raczej kwesti tego jego zawodu :D) i samych smaczków ;) i o swoim udziale w tym wszytskim :D
Ja też z chęcią bym posłuchała. A jak chcecie to ja mogę Wam opwiedzieć o moim tacie-lekarzu :D:D Żartowałam... to nie jest interesujący zawód, ale tlyko gdy się o nim mówi, co innego go wykonywać :D
Mój udział właściwie w tym żaden, tylko jestem słuchaczem i, powiedzmy, wiem jak się poruszać po budynku polonistyki ;)) A znowu wszystkiego wam nie będę mówić, bo to nawet nie, że nie wolno obcym, tylko nie będziecie kojarzyć ludzi (większości też na oczy nie widziałam), no i jestem raczej zapominalska ...
Ale konkretnie co chciałabyś ode mnie, droga Christinko, usłyszeć?
a tak myslałam Lina,ze ironizujesz jak na forum "dna " napisalaś do anetek chyba..."twój tata jest producentem? a to fajnie bo mój jest yulko rezyserem" może i niedokładnie cytuję...napewno :)
Tak. Tam to była ironia... to było coś na zasadzie...
"Twój tata jest producentem? Mój jest tylko reżyserem... Hehe... Ty to masz dobrze"
A mogłabyś mi dać jakieś namiary na tę uczelnię?? Chętnie bym rzuciła na nią okiem przez neta... Albo dwiedziała się coś o smaczkach i wogóle ;))
Łoo!! Ale fajnie! Tez chciałabym "mieć" kogoś w Uniwersytecie Jagiellońskim. Chyba juz wiadomo gdzie bedziesz studiowała Kotylionie?
i tak nie zamierzałam z gór jeździć gdziekolwiek dalej niż do Krakowa, z resztą Kraków znam dobrze, a w takim Poznaniu czy gdziekolwiek indziej zgubiłabym się i byście mnie więcej nie zobaczyły. Ale nie zamierzam (przynajmniej chwilowo) studiować teatrologii ... Lubię teatr, ale znowu nie pasjonuje mnie on tak, jak mojego tatę (choć pewnie wiem przez to na temat sztuki więcej niż moi przeciętni rówieśnicy ;)). Chwilowo jestem na etapie antropologii kultury i etymologii, ale kto wie, gdzie pójdę ... A wy gdzie zamierzacie? I na jaki kierunek?
A, i powtarzam - Uniwersytetów nie ma się co bać. Kulisy to jakieś kompletne świry ;]] jedynm słowem normalni ludzie, albo raczej tak nienormalni, że oddychamy z ulgą, kiedy ich poznajemy i uświadamiamy sobie, że nie jesteśmy dziwaczniejsi od nich. Miłe uczucie ;]