Nie zaszufladkował się w żadnej roli, pomimo, że każda była bardzo charakterystyczna.
Podziwiam wszystkie kreacje w filmach Barei, zagrane REWELACYJNIE.
Ale i inne - np. Von Nogay czy Zorż Ponimirski... KLASA, co tu dużo mówić.
Chciałabym rzec: więcej takich aktorów... ale muszę dokończyć - było, ale w PRLu. Te legendy się już nigdy nie powtórzą. To byli ARTYŚCI, a nie rzemieślnicy...
W tej dobie, gdzie takie beztalencia jak Cichopek czy Mroczkowie są zwani ,,aktorami", nie ma nawet co liczyć, ażeby któryś z młodych twórców osiągnął choć w 1/4 poziom, któy reprezentowali aktorzy doby PRL.