Mało tego, nie tylko już było ale w dodatku lepiej zrobione.Koleś się nie rozwija i zjada własny ogon.Po debiucie, na poziomie debiutanckiego filmu się zatrzymał. Wyrósł z niego tak zwany "wieczny amator".
Zastanawia mnie ile jego filmów obejrzałeś, zanim wyciągnąłeś taki wniosek. Wystarczy porównać ,,Zabiłem moją matkę" z ,,Mommy", by zauważyć różnicę i wielki postęp jego umiejętności.