Jej gra w "Chince" polegała na robieniu min ala wypatroszony karp. Każdy kto oglądał ten film, powinien się ze mną zgodzić co do tego, że Yi Ding nie potrafi grać na zadowalającym poziomie.
nie znam jej gry aktorskiej na tyle by ja oceniac , ale dosc dużo czytam na temat Chin i kultury krajów dalekiego wschodu. moim zdaniem jej rola doskonale oddaje to w jaki sposob zostały wychowane i jak były traktowane dzieci płci zenskiej , które w Chinach dla swych rodzin nie mają zadnej wartości. odchowane są tylko po to,by je sprzedać , a po takiej transakcji słuza jakiemuś poddziadziałemu chinczykowi , na tym polegała jej rola ..... no i dwie sceny z pasierbem w ktorym sie zakochała. nie byla to rola pierwszoplanowa , więc czego tu wymagać - ale jak dla mnie bardzo przyzwoicie !
Taa co ty nie powiesz na temat historii Chin :d.. Ciekawe co ty byś zrobiła na miejscu tych młodych kobiet tamtych czasów przedwojennych w Chinach. Dałabyś rade to znieść? bo raczej dużego wyboru by nie było. Do takich rzeczy by cie zmuszanu że ochujałabyś z rozpaczy aż wkońcu starałabyś za wszelką cene uciec lub byś sie zabiła. Oj niestety konkubiny nie miały lekko, miałabyś przeje/bane na maxa. Nie popieram czegoś takiego i nieco żal mi było tej Chiuming... ale fajny filmik przyznasz no nie