Co ty chcesz? Przecież go kojot nie złapie.

I co, sądziłeś, że twoja wypowiedź jest/będzie zabawna ? Wyprowadzę cię z błędu - nie, co najwyżej jest obajwem głupoty, ale na to nic nie poradzę (i nie współczuję)!

Jak to, co myśleli? Że będzie jedyny i niepowtarzalny, którego każddy znajomy zapamięta do końca życia. I mieli spore poczucie humoru z dystansem do siebie, które pan Ziemowit najwyraźniej odziedziczył, a których niektórym brakuje, skoro zadają takie pytania.

Oryginalne nie zawsze automatycznie znaczy dobre.

Aha, i...? To już jest subiektywna opinia.

I tyle, że ty zakładasz że jak coś jest "inne" to zawsze musi być dobre.

Ale przecież ja tak nie napisałam. xD Odpowiedziałam na pytanie autora tematu w sposób absolutnie neutralny. No chyba, że zaprzeczysz, iż jest to oryginalne i zapamiętywalne imię. ;p
Radzę nie doszukiwać się drugiego dna tam, gdzie go nie ma i nie przypisywać ludziom słów, których nie wymówili - wyjdzie Ci na dobre w internetowych dyskusjach. :)

Wszystko fajnie, tyle, że często rodzice, z własnej, bądź członków rodziny, głupoty robią komuś w ten sposób krzywdę nazywając dziecko np. Dżesika (piszę po polsku), czy Pamela, a także Anastazja, czy Donata (choć kobiety o akurat tych dwóch imionach znam, bądź znałem osobiście), ale tacy rodzice, czy inni krewni (mający stolec zamiast mózgu, czego takie imiona są najlepszym dowodem) zapewne mają gdzieś to, że wybierając tak kretyńskie imię robią dziecku krzywdę tylko dlatego, że krowa im na mózgu (o ile takowy mają) usiadła i mieli chwilowy kaprys. No, ale oni mają to pewnie gdzieś! Choć Michała Wiśniewskiego z jego Xavierem, Fabienne, Etiennette, czy w reszcie Vivienne raczej nikt nie pobije (choć akurat te imiona powodem do dumy nie są), to takie imiona, jak napisałem wyżej zrobią dzieciom więcej krzywdy, niż pożytku, ale to bezmózgich rodziców i krewnych to nie trafia!

Niektórzy rodzice przesadzają, owszem, tylko czymś innym jest nadawanie spolszczonych bądź niezmienionych wersji imion zagranicznych (Dżesika, Vivienne), a co innego imion, które fukncjonowały w polskim języku od wieków (Anastazja czy Ziemowit). Poza tym: "robienie dziecku krzywdę"? A dlaczego niby? Bo dzieci w podstawówce będą go wyzywać? Dzieci znajdą każdy powód do śmiania się ze słabszych i imię nie ma tu absolutnie znaczenia (sama chodziłam do klasy z Remigiuszem, a później z Mieszko i nikt im tych imion nie wytykał). A w życiu dorosłym to tylko i wyłącznie zaplusuje.
Zatem radziłabym spojrzeć obiektywnie i z dystansem, a nie jedynie przez pryzmat swoich imiennych preferencji.

Ale Ziemowitów to Ty szanuj!

Bo? Chyba nie sądzisz, że będę to czynił tylko dlatego, ze sam nosisz takowe imię? Poza tym nie napisałem jeszcze ani słowa, że kogoś nie szanuję za jego imię, tylko co najwyżej tych, którzy komuś takowe imię nadają! Poza tym jeśli już to możesz być pewny, że będę kogoś szanował najpierw za jego dokonania (jeśli takowe miał będzie), charakter, a dopiero potem imię i na pewno nie zrobię tego tylko dlatego że ktoś sobie tego życzy.

Spokojnie, to był tylko żart z mojej strony. Warto czasem na chwilę przestać brać tak wszystko na poważnie i nabrać trochę dystansu, serio.

No, jeśli to był żart (fakt, tak go nie odebrałem) to przepraszam.

A dlaczego zakładasz, że myśleli? Dla mnie wybranie akurat takiego imienia o myśleniu nie świadczyło.

Zgadzam się - nietypowe imię w połączeniu z nietypowym nazwiskiem tworzy efekt synergii i wychodzi z tego sprawa po prostu fatalna.