Beznadziejna gra aktorska, w ogóle nie zrozumiała wymowa wyrazów, bardzo duży minus za kostiumografie ( kto mógł wymyślić taką perukę przecież ta fryzura przypominała mi włosy łonowe)
To zaskakujące, że można aż tak błędnie odczytać geniusz aktorski Profesora Pabisiaka, ukazujący się chociażby w Jego mimice. Scena, gdy dyryguje chórem - majstersztyk, o który nie trudno, znając postać Profesora. To samo tyczy się wymowy - Profesor niejednokrotnie zwracał uwagę swojemu otoczeniu na jasną i zrozumiałą, wręcz przedsiębiorczo poprawną, artykulację myśli! (a nie można mu przecież zarzucić hipokryzji)
Docinek na temat włosów całkowicie nietrafiony, w dodatku chamski i zbędny.
Myślę, że przez te 5 lat życiowe doświadczenie pozwoliło Panu rozwinąć swoje 'kinematograficzne gusta' i doceni Pan niespotykany kunszt aktorski Pana Profesora jak i poprawi swój komentarz na forum, przez który część widzów może przedwcześnie wyrobić sobie negatywne zdanie na temat Pana Zygmunta Pabisiaka.