Recenzja wyd. DVD filmu

Hallam Foe (2007)
David Mackenzie
Jamie Bell
Sophia Myles

Edyp szuka swojej Jokasty

Niegrzeczny dziadek Freud wymyślił kiedyś, że wszyscy kilkuletni chłopcy odczuwają pociąg do swoich mamuś, zaś ojców traktują jako wrogów i potencjalnych rywali. Jak pokazuje przypadek tytułowego
Niegrzeczny dziadek Freud wymyślił kiedyś, że wszyscy kilkuletni chłopcy odczuwają pociąg do swoich mamuś, zaś ojców traktują jako wrogów i potencjalnych rywali. Jak pokazuje przypadek tytułowego bohatera filmu "Hallam Foe", pozbycie się kompleksu Edypa nie jest wcale takie proste. Grany przez Jamiego Bella (pamiętny "Billy Elliot") nastolatek wciąż nie może zapomnieć o rodzicielce, która jakiś czas temu popełniła samobójstwo. Czy aby na pewno? A jeśli ktoś jej pomógł w opuszczeniu ziemskiego padołu? Na przykład seksowna, acz wiedźmowata macocha (Forlani), która najchętniej pozbyłaby się Hallama i położyła łapy na majątku jego ojca, architekta? Chłopak prowadzi prywatne śledztwo, ale zanim zdąży dojść do jakichś konstruktywnych wniosków, kontrolę przejmą nad nim hormony.  Jak wiadomo, droga od nienawiści do pożądania w wieku 17 lat nie jest wcale taka długa – przelotne zbliżenie z macochą zmusi bohatera do odejścia z rodzinnego domu i rozpoczęcia życia na własny rachunek. Film Davida Mackenziego jest więc opowieścią o wewnętrznym dojrzewaniu, które nigdy nie obywa się bez przeorania psychicznego trawnika. Gdy Hallam zakochuje się w kobiecie łudząco podobnej do matki, to w czyją stronę tak naprawdę kieruje promień swojego uczucia: nieboszczki czy jej ujmującej sobowtórki (śliczna Myles)? I dlaczego z takim zaangażowaniem podgląda ją w każdej, nawet najbardziej intymnej sytuacji? Reżyser nie udziela jednoznacznej odpowiedzi, bo jaki też miałoby to sens?  Dorastający bohater z traumą jest chodzącą emocjonalną bombą, w której kumulują się najdziwniejsze myśli i zachowania. Aby zrozumieć Hallama, Mackenzie uskutecznia jego własną metodę – patrzy. To spojrzenie nigdy nie dławi się pretensjonalnością, która tak łatwo mogłaby wkraść się w psychoanalityczną opowiastkę. Kamera jest dynamiczna i nieźle oddaje stan rozchwiania chłopaka. Kiedy trzeba, Mackenzie doprawia historię delikatnym humorem,  poprawiającym aromat filmowej potrawy. Demony przeszłości i teraźniejszości nie uciekają jednak przez okno – Hallam będzie musiał wreszcie wyjść spod kołdry i spojrzeć w zwierciadło rzeczywistości. Co w nim zobaczy? Matkę czekającą, niczym duch ojca Hamleta, na zemstę? A jeśli zza chmur wyłoni się słońce i oświetli pokręcone ścieżki osobowości? Sprawa wydaje się otwarta – bohater dostaje od ukochanej pięć lat na doprowadzenie się do porządku. Nie można przecież wiecznie stać na starcie w obawie przed klęską. Mamy tylko jedno życie. Wydanie DVD nie zawiera żadnych dodatków. Obraz zakodowano w formacie 4:3, a dźwięk w Dolby Digital 2.0. Do wyboru czekają napisy bądź lektor.
1 10
Moja ocena:
7
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Syndrom „dziecięcej gwiazdy” dopadł wielu lepszych i gorszych aktorów. Niektórzy, jak Macaulay Culkin,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones