Recenzja filmu

Drogówka (2013)
Wojciech Smarzowski
Bartłomiej Topa
Arkadiusz Jakubik

Kogut policyjny nade mną, kodeks drogowy we mnie

Smarzowski to diabeł, który zabiera nas na przechadzkę, a raczej na szaleńczy bieg ulicami Warszawy. W jego wyobrażeniu stolica jest piekłem wypchanym po brzegi grzechami ludzi i ich niecnymi
Smarzowski to diabeł, który zabiera nas na przechadzkę, a raczej na szaleńczy bieg ulicami Warszawy. W jego wyobrażeniu stolica jest piekłem wypchanym po brzegi grzechami ludzi i ich niecnymi uczynkami. W środek tego piekła trafia sierżant Ryszard Król, prosty, zwykły facet pracujący w warszawskiej drogówce, nie bierze łapówek, nie pije, nie pali, jest przykładnym ojcem. W filmach Wojciecha Smarzowskiego tacy ludzie wystawiani są na wielkie, nieludzkie, wręcz diabelskie próby. Tak jak porucznik Mróz z "Domu Złego", Król również przez przypadek wpadnie w bagno po uszy, w którym utopić będą go chcieli koledzy z pracy, którzy weszli w drogę ludziom skupiającym w swych rękach władze i pieniądz.



Twórca "Wesela" i "Róży", znany jest z ukazywania Polski z niecodziennej strony, tej o której się z reguły milczy, tej, którą pomijają wiadomości telewizyjne i tabloidy. Dla niego nie ma rzeczy świętej, moralność nie istnieje, a kodeks etyczny już dawno poszedł w strzępy. Reżyser niczym diabeł Woland obdziera polskie społeczeństwo z maski codziennych pozorów. Tym razem, społeczeństwo poznajemy od drugiej strony alkomatu. Warszawska drogówka to bynajmniej nie NYPD, tutaj nie znajdziemy zawrotnych pościgów ulicami miasta, tutaj policjanci nie walczą z uzbrojonymi Latynosami, ale z ludźmi, którzy nie chcą dostać mandatu. Posłowie, senatorowie, księża, lekarze, bogacze, biedaki, gówniarze, alfonsi, każdy z nich różni się jedynie tym, ile może "wyłożyć", aby nie spotkała go kara. Wszystko to wykorzystują funkcjonariusze drogówki, przyjmując łapówki na różne sposoby, nie wykluczając prastarego "płacenia w naturze".



Kamera mknie po Warszawie w zawrotnym tempie, poszatkowane ujęcia z kamer przemysłowych i telefonicznych mieszają się nawzajem i tworzą psychodeliczny sen o stolicy, sen szaleńca. Kamerzysta nie przysłania obiektywu nawet w intymnych scenach. Smarzowski, jeśli chce pokazać seks na komisariacie, to robi to, jeśli chce pokazać bijatykę policjantów w nocnym klubie, z libacją w tle, to robi to, nic się nie ostoi, nawet pielgrzymka papieża do Polski okazuje się idealnym czasem, aby urządzić popijawę w autobusie czy zaliczyć jakąś panienkę w radiowozie. Tematy tabu według pana Wojtka nie istnieją, gwoździem filmu jest siedem grzechów głównych, w przerwach między bisami pojawiają się stałe elementy filmów reżysera: alkohol, seks, zbrodnia oraz humor, który może miejscami śmieszyć, ale jest on czarny i gęsty niczym smoła.



"Drogówka" prowadzona jest niczym rasowy thriller, w w połowie przeradza się w prawdziwy film sensacyjny (z ucieczką po dachach Warszawy!) rodem z Hollywood, aby ostatecznie zamienić się w gorzki dramat, przyprawiony maksymalną porcją pesymizmu.

Smarzowski jako jedyny reżyser w kraju pokazuje, że prawdziwe dobre polskie kino nie umarło. Gardzi słodkimi komedyjkami na rzecz brutalnego i depresyjnego kina, które tworzy ze swoją stałą ekipą aktorską. Dla wielu kino spod znaku Smarzowskiego może wydać się zbyt przygnębiające, pesymizm, tłamszenie dobra i brak jakiejkolwiek nadziei wręcz przytłacza widza w każdym z jego filmów, z "Drogówką" nie jest inaczej. Reżyser pokazuje to, czego nie widzimy, a czasem nie chcemy widzieć, wkraczając w sferę intymną innych ludzi, część z nas może poczuć się tym dotknięta, jednak czasem warto poznać prawdę, nieważne jak bardzo jest ona straszna i bolesna.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Któryż kierowca po otrzymaniu mandatu w naszym kraju nie jest święcie przekonany, że to nie jego wina?... czytaj więcej
Choć boks nie ma nic wspólnego z kodeksem ruchu drogowego, jako widz czułam się jak bokser. Obrywam lewym... czytaj więcej
Kto Smarzowskiego zna, lubi i docenia może być pewien, że tym razem również się nie zawiedzie. O ile... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones