Recenzja filmu

Drogówka (2013)
Wojciech Smarzowski
Bartłomiej Topa
Arkadiusz Jakubik

Przekręt

Któryż kierowca po otrzymaniu mandatu w naszym kraju nie jest święcie przekonany, że to nie jego wina? Zawsze zatrzymujemy się na zakazie tylko na minutkę (a tak poza tym, to w tym miejscu nie
Któryż kierowca po otrzymaniu mandatu w naszym kraju nie jest święcie przekonany, że to nie jego wina? Zawsze zatrzymujemy się na zakazie tylko na minutkę (a tak poza tym, to w tym miejscu nie powinno być zakazu), czy też zawsze dostosowujemy prędkość do warunków jazdy (a że warunki są wyśmienite, to czemu mamy się przejmować znakami ją ograniczającymi). A policja jest zła, bo nie zauważa tych oczywistych faktów i bezczelnie nas kroi w imię Skarbu Państwa. Prawdę mówiąc, czasami mamy rację. Zazwyczaj jednak jej nie mamy, a nasze narzekania są wpisane w pewien światopoglądowy nurt. Nurt, który postanowił zgłębić i podsycić sam Wojciech Smarzowski.

"Drogówka" zaczyna się, z punktu widzenia narzekaczy, wybornie. Alkoholowe libacje, łapówki, ciemne interesy, zwyczajne chamstwo. Czyli wszystko to, co dla wielu pokrzywdzonych przez mandaty widzów najlepiej opisuję polską policyjną rzeczywistość. Głównym bohaterem filmu jest sierżant Ryszard Król. Jak już wspomnieliśmy, początek filmu skupia się na przedstawieniu najbliższego środowiska bohatera. Poznajemy jego, jak i również jego znajomych policjantów, dowiadujemy się co kto ma na sumieniu i jakie relacje łączą poszczególne osoby.

Jak to zazwyczaj u Smarzowskiego bywa, także i w "Drogówce" nie ma stricte pozytywnych bohaterów. Każda osoba z najbliższego otoczenia Króla ma coś na sumieniu. Ktoś jest chciwy, ktoś jest rasistą, ktoś inny seksoholikiem, jeszcze ktoś inny za dużo pije. Sam Król od alkoholu przeważnie nie stroni, miewa wybuchy gniewu i przesadnie ekscytuje się szybkimi samochodami.

Policyjne bagienko trwa sobie w najlepsze aż do dnia, kiedy Król po suto zakrapianej imprezie budzi się skacowany w swoim nowym samochodzie nad Wisłą, a po paru godzinach zostaje oskarżony o zabójstwo jednego ze swoich kolegów. W tym oto momencie obyczajowy komedio-dramat przemienia się w rasowy kryminał. Bohater ucieka, ścigany przez wszystkich, a liczba osób którym może zaufać zmniejsza się bardzo szybko.

Muszę przyznać, że ów wątek kryminalny trochę wybija z rytmu. Esencja szkoły filmowej Smarzowskiego zostaje zepchnięta gdzieś na boczny tor, aby dodać skrzydeł rozwijającej się intrydze, która (oczywiście) zahacza o coraz wyższe szczeble władzy. Mroczny czar twórcy "Domu złego" pryska, a jego najnowsze dzieło zostaje tym samym zepchnięte do szeregu niezliczonych produkcji tego typu.

Czy to znaczy, że "Drogówka" się nie udała? Nie, ponieważ poziom na jaki Smarzowski się zniża podczas spadku artystycznej formy i tak jest poza zasięgiem bardzo wielu pomniejszych twórców. Wytknąć tym razem twórcy należy jednak dwie rzeczy. Po pierwsze: wątek kryminalny środkowej części filmu jest stanowczo za długi. Po drugie (i ważniejsze): We wcześniejszych filmach Smarzowski bardzo celnie punktował polskie przywary i bezbłędnie potrafił wytknąć Polakom, na czym polega ich polactwo (w negatywnym znaczeniu tego słowa). W "Drogówce" jednak nie pokazał rzeczywistości policyjnej takiej, jaką ona jest, tylko pokazał taką, jaką większość widzów chciałoby ją właśnie widzieć. Czyli zwyczajnie zagrał pod publiczkę.

Jednak jeżeli nie traktować "Drogówki" jako komentarza do kondycji policji w III RP (czy do korupcji na najwyższych szczeblach władzy), ale jako sensacyjniak z odrealnioną fabułą, to można ten film przełknąć. Trudno się jednak przestawić na ten sposób odbierania filmu, gdy ma się do czynienia z reżyserem takiego formatu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Choć boks nie ma nic wspólnego z kodeksem ruchu drogowego, jako widz czułam się jak bokser. Obrywam lewym... czytaj więcej
Kto Smarzowskiego zna, lubi i docenia może być pewien, że tym razem również się nie zawiedzie. O ile... czytaj więcej
Smarzowski to diabeł, który zabiera nas na przechadzkę, a raczej na szaleńczy bieg ulicami Warszawy. W... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones