Recenzja filmu

Zmierzch (2008)
Catherine Hardwicke
Kristen Stewart
Robert Pattinson

O zakazanej miłości?

Wiele nastolatek zakochało się w powieści Stephenie Meyer od pierwszego przeczytania. Nietrudno się było domyślić, że szybko powstanie adaptacja książki, a patrząc na sukcesy trylogii "Władcy
Wiele nastolatek zakochało się w powieści Stephenie Meyer od pierwszego przeczytania. Nietrudno się było domyślić, że szybko powstanie adaptacja książki, a patrząc na sukcesy trylogii "Władcy Pierścieni" i sagi "Harry'ego Pottera", można powiedzieć, że "Zmierzch" po prostu musiał powstać. Niestety dla producentów, nie przyniósł tak wysokich dochodów, jak wymienione wyżej produkcje i w sumie to nic dziwnego. Obraz rozpoczyna się w momencie, gdy główna bohaterka Isabella Swan (Kristen Stewart) przeprowadza się do małego miasteczka Forks. Bella (dla niewtajemniczonych, to skrót od Isabella) szuka swojego miejsca na świecie, jest marzycielką. Każda nowo poznana osoba, jest dla niej nijaka i nudna, ale wszyscy są nadzwyczaj mili, więc szybko znajduje sobie nowych znajomych. Dopiero tajemnicza postać Edwarda Cullena zwróciła na nią uwagę. Dlaczego? Może chodzi o bladość skóry, fakt, że jest to postać samotnika jak ona, albo po prostu nie mogła znieść myśli, że ktoś o mało nie dostał szału, czując jej zapach. I w ten sposób ta ciekawość doprowadziła do powstania uczucia, które przerodziło się  w prawdziwą miłość. Piękna historia, jakich są już tysiące. Pytanie tylko, kim naprawdę jest Edward. Gdyby była to kolejna część "Matrixa" zapewne byłby on błędem systemu, w przypadku "Terminatora" mógłby być dobrym likwidatorem złych terminatorów, a w tym filmie jest po prostu wampirem odmieńcem. Czemu "odmieńcem"? Ponieważ nie musi się on żywić ludzką krwią, słońce go nie zabija, a jedynie sprawia, że jego skóra się świeci, posiada jad zmieniający człowieka w wampira podczas ukąszenia, nie musi spać i jest wielkim romantykiem. Rodzina Edwarda nie zabija ludzi, gdyż nie chcą być potworami.  Fakt w tym, że gdy zabijasz inny gatunek (wampira i człowiek to dwa różne gatunki) w celach pożywienia, nie koniecznie musi zrobić to z ciebie potwora. Może jedynie w oczach ludzi. Człowiek, również zabija inne zwierzęta aby się pożywić. Dopiero, kiedy morduje się inne gatunki dla przyjemności, bez większych powodów, lub jak się zabija kogoś we własnym gatunku, wtedy stajemy się prawdziwymi potworami. Więc wydaje mi się, że jest to tylko mizerny pomysł autorki, który ma za zadanie sprawić, że człowiek i wampir mogą żyć razem. Po za tym Pani Meyer mogła inaczej nazwać stworzony przez nią nowy gatunek, Edward i jego rodzina nie powinni zostać nazwani wampirami, gdyż to "zabija" prawdziwy mit o tych stworzeniach. Obraz na dodatek posiada wiele nie wytłumaczonych rzeczy, takich jak np. jakim cudem Cullenowie nie zwrócili na siebie uwagi władz U.S.A., na pewno są wpisani do różnych kartotek, jak każdy inny obywatel, jednak to trochę może się wydawać dziwne, że Edward od dłuższego czasu ma 17 lat, a większość z rodziny prawdopodobnie powinna już nie żyć. No, ale przecież to nie o to chodzi w "Zmierzchu", a autorka pewnie w jakiś dziwny sposób to wytłumaczyła. Przejdę teraz do kilku plusów obrazu. Zapewne tym jest całkiem dobra ścieżka dźwiękowa, oraz zdjęcia. Ponadto film posiada niezły klimat. Pochmurne i deszczowe scenerie, dobrze komponują się z "chłodnymi" postaciami. Szkoda jedynie, że jak na horror "Zmierzch" ani przez trochę nie trzyma w napięciu, a całą historię można przewidzieć po pierwszych 15 minutach. Na dodatek głównym atutem produkcji miała być zakazana miłość między człowiekiem a wampirem. Jednak czy można tu mówić o "zakazanej miłości" jeśli rodzina Edwarda nie ma nic przeciwko, ojciec Isabelli nie ma pojęcia, z kim jego córka się umawia, a sam Edward ma wystarczająco silną wolę, aby nic nie zrobić swojej ukochanej? Chyba nie, chociaż drugim wytłumaczeniem może być to, że nie zrozumiałem "Zmierzchu", co mogłoby być dowodem, że zrozumieć go mogą jedynie nastoletnie dziewczyny. Co więcej samej miłości w filmie w ogóle nie czuć, młodzi aktorzy nie wykazali się przy tym żadnymi umiejętnościami, przy reszcie obrazu są w miarę dobrzy. Pod względem uczuć bohaterów sama wina nie leży tylko po stronie aktorów, także można to zarzucić reżyserowi, a raczej reżyserce Catherine Hardwicke, to również przez nią film jest słaby jeśli chodzi o wątek miłosny. A teraz coś co z pewnością rozczaruje wszystkie fanki adaptacji oraz samej książki. Historia o uczuciu wampira i człowieka i zakazanej, wiecznej miłości nie jest niczym oryginalnym. Już w 1992 roku Francis Ford Coppola ("Ojciec Chrzestny", "Czas Apokalipsy" - to tak dla tych, którzy żyją jedynie powieścią Meyer) wyreżyserował "Drakulę", dzieło w którym naprawdę chodziło o zakazaną miłość, a reżyser nie bawił się w takie gierki, jak zrobienie z wampira kogoś dobrego. Obraz pełen romantyzmu, grozy i tragizmu stał się jednym z najlepszych horrorów w historii, a "Zmierzch" wydaje się jedynie nieudolną próbą dorównania obrazowi tego wielkiego reżysera. Nową produkcję Hardwicke w gruncie rzeczy nie ogląda się źle. Czas mija w miarę szybko, ale jedynie do momentu sceny gry w baseball, później robi się nudno, a to dlatego, że to co miało emocjonować widza pod koniec, w ogóle nie spełnia swojej funkcji. Film trochę naciągany i w niektórych sytuacjach niewyjaśniony, mało oryginalny i schematyczny do bólu. Całość można przewidzieć już po kilkunastu minutach. Może gdyby zakończenie było bardziej tragiczne albo gdyby w niektórych scenach Edward stracił swoją silną wolę (mówię głównie o scenie, w której uratował Bellę z rąk młodych zboczonych przestępców) byłoby lepiej. A tak mamy to, co mamy, niekoniecznie jest to coś dobrego. W sumie nic dziwnego, że "Zmierzch" nie był wielkim kinowym przebojem. Wydaje mi się, że może się spodobać tylko fankom książki.
1 10
Moja ocena:
1
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Tytułowy "Zmierzch" to ekranizacja powieści Stephenie Meyer pod tym samym tytułem. Nigdy nie przeczytałem... czytaj więcej
Oglądając w kinie "Zmierzch" wyreżyserowany przez Catherine Hardwicke po raz pierwszy zaledwie parę... czytaj więcej
Romantyczny horror dla młodzieży z góry nie zwiastuje nic dobrego. Jednak nie przeszkodziło to milionom... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones