Recenzja filmu

Niezniszczalni (2010)
Sylvester Stallone
Sylvester Stallone
Jason Statham

Powrót do przeszłości

Nierzadko wspominam dawne filmowe lata. Wypożyczalnie kaset wideo czy też targowiska na których można było wymieniać się VHS-ami. Były to czasy, w których obraz był nieostry, przewijanie kaset
Nierzadko wspominam dawne filmowe lata. Wypożyczalnie kaset wideo czy też targowiska na których można było wymieniać się VHS-ami. Były to czasy, w których obraz był nieostry, przewijanie kaset zajmowało chwilę, a wideo wymagało kosmetycznych zabiegów oczyszczania głowicy. Na VHS królowały filmy akcji, jednak były to całkiem inne filmy niż pojawiające się współczesne produkcje w tym gatunku. Niestety dzisiejsze kino akcji zginęło od własnej broni, mianowicie od efektów specjalnych. Obecnie w niejednym filmie efekty przysłoniły dosłownie wszystko, a co najważniejsze "zabiły" głównego bohatera. A przecież główny bohater jest najważniejszy w tym gatunku. Pamiętamy Rambo, Człowieka Demolke, Predatora, Uniwersalnego Żołnierza etc. To nie tylko efekty przyciągały widzów do kin czy do wypożyczalni, lecz głównie herosi. W filmie "Niezniszczalni" mamy do czynienia niejako z powrotem do przeszłości w tym aspekcie. Bohater, a w zasadzie bohaterowie są tu najważniejsi, stanowią oni główną siłę tego filmu.

Film opowiada o grupie najemników, którzy zarabiają na życie, podejmując różne tzw. "samobójcze" misje. Tytułowi Niezniszczalni w swojej kolejnej misji muszą zmierzyć się z pewnym dyktatorem oraz handlarzem narkotyków. Fabuła może jest prosta i przewidywalna, ale dostarcza świetnej zabawy podczas seansu. Nie ma tu miejsca na zbędne dialogi, na sceny krajobrazu. Jest za to cała masa akcji, którą zapewnia idealnie dobrana obsada. Takie aktorskie połączenie nowych i starych bohaterów kina akcji przyciągnęło na całym świecie tłumy widzów na seans "Niezniszczalnych".

W postać głównego bohatera wcielił się sam Sylvester Stallone, który jest przywódcą grupy najemników. Kolejną z pierwszoplanowych postaci odgrywa naładowany adrenalina Jason Statham. Jason w konwencji kina akcji rośnie na prawdziwego następcę Stallone’a. Do grupy najemników należy także następna ikona kina lat 80 i 90 mianowicie Dolph Lundgren. Kolejnymi członkami grupy są: gwiazda azjatyckiego kina Jet Li oraz Terry Crews. Każdy z tych aktorów ma w filmie swoje wybuchowe "5 minut". Na ekranie w krótkich scenach zobaczymy także Bruce Willisa, Arnolda Schwarzeneggera oraz Mickiego Rourke.

Dla jednych Stallone to już dinozaur, powinien odpuścić. Jednak on nie poddaje się tak łatwo. Zdarzył nas do tego przyzwyczaić w swoich najnowszych filmach. Wyłożył pieniądze i praktycznie sam wyprodukował film w dawnym stylu. Może i w dzisiejszych czasach nie ma już zbyt wiele miejsca dla starych bohaterów kina akcji, jednak uważam, że "Niezniszczalni" to udany powrót do przeszłości. Chętnie zakupiłbym ten film wydany nie na płycie DVD czy Blu-rayu, lecz na zwykłej kasecie VHS.

Czasem miło jest powracać do przeszłości nie tylko w myślach. Brawo Slay! Gorąco polecam.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
O "Niezniszczalnych" było głośno jeszcze na długo, zanim fabuła tego obrazu przybrała bardziej konkretne... czytaj więcej
Doskonale zdaję sobie sprawę, że sierpień to nie najlepszy moment na roczne podsumowania, ale już teraz... czytaj więcej
Lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte XX wieku były dla kina akcji prawdziwym złotym okresem i kopalnią... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones