Recenzja filmu

Modigliani, pasja tworzenia (2004)
Mick Davis
Andy Garcia
Elsa Zylberstein

Romantyczny kochanek

Niełatwo opowiadać o życiu znanego człowieka, zwłaszcza, że wybór faktów z danej biografii i sposób ich ujęcia zawsze znajdzie swoich przeciwników i zwolenników. Oglądając film <a
Niełatwo opowiadać o życiu znanego człowieka, zwłaszcza, że wybór faktów z danej biografii i sposób ich ujęcia zawsze znajdzie swoich przeciwników i zwolenników. Oglądając film Davisa trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że reżyser zupełnie niepotrzebnie na siłę chciał zrealizować dzieło adresowane do szerokiej widowni. Modigliani to postać niezwykle filmowa, posiadająca wiele cech, za które kocha się bohaterów, czyli talent, charyzmę, uwielbienie płci pięknej i drzemiące w nim ogromne pokłady egoizmu. Barwności tej ciekawej postaci wystarczyłoby na kilka filmów, więc trudno odgadnąć, czemu reżyser w sztuczny sposób postanowił udramatyzować losy malarza. Nie przekonują zbiegi okoliczności, kiedy Amedeo pobity przez oprychów nie dociera na najważniejszy wieczór w życiu, dziecko z wyobraźni, będące wewnętrznym głosem artysty, scena, kiedy przyjaciele żegnają się z umierającym Modim, a przede wszystkim konflikt z Picassem ukazany przy pomocy kilku przerysowanych scen, kręconych pod publiczkę. Obaj wielcy malarze na każdym kroku skaczą sobie do oczu, nie przebierając w słowach. Bywa nawet, że jeden z nich wyciągnie broń, żeby nastraszyć drugiego. Za dużo w tym dosłowności, za mało ducha epoki. Co z tego, że w jednej z paryskich kawiarni gromadzą się takie sławy jak Picasso, Diego Rivera, Gertrude Stein, Jean Cocteau, Chaim Soutine, skoro z powierzchownych portretów postaci trudno wysupłać jakieś ciekawe informacje. Wszystko to sprawia, że film jest rzewną opowieścią o rozterkach wielkiego artysty, w której reżyser kurczowo trzyma się stereotypów. Nieszczęśliwy hulaka, pijak, łamiący niewieście serca dość często przewija się w sztuce, bo porażająca autodestrukcja zwykle przemawia do wyobraźni. W tę melodramatyczną konstrukcję dobrze wpisuje się historia miłości Modiego i Jeanne Hébuterne, dziewiętnastoletniej studentki malarstwa, zakończona wyjątkowo tragicznie. To niewątpliwie najciekawszy wątek filmu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?