Do obejrzenia "Blue crush" zbierałam się bardzo długo. Dni mijały, a płyta DVD dalej stała zakurzona na półce. No i pewnego magicznego dnia zdecydowałam się poznać bliżej to dzieło. Film wciągnął mnie właściwie już od pierwszej minuty. Film został nakręcony na podstawie artykułu "Surf girls of Maui'" Susan Orlean. Anne Marie Chadwick jest ambitną i wysportowaną dziewczyna. Pracuje jako pokojówka w hotelu na Hawajach. Jej największą pasja jest wygranie zawodów pipe master i zostanie sławną światową surferką. Kiedy nadarza się ku temu szansa, dziewczyna każdą wolna chwilę poświęca ćwiczeniom. Pewnego dnia poznaje Matta, w którym zakochuje się ze wzajemnością. "Blue Crush" to bardzo ciepły film o lekkiej fabule. Doskonale nadaje się na leniwe, niedzielne popołudnia, i nie tylko. Można się przy nim zrelaksować i przede wszystkim dobrze się bawić. Szczególną uwagę zwracają w filmie piękne krajobrazy i ogromne, niebezpieczne fale. Zdjęcia wykonane są wprost perfekcyjnie. Momentami czujemy napięcie ale zaraz potem chcemy znaleźć się razem z bohaterami na morzu. Cały czas toczy się akcja więc widz na pewno nie będzie się nudził. Kolejnym plusem jest po prostu brawurowa muzyka dopasowującą się do klimatu filmu. Możemy usłyszeć takich wykonawców jak Lenny Kravitz czy P.O.D. Jeśli chodzi o grę aktorską, to największą uwagę zwraca na siebie Kate Bosworth i Michelle Rodriguez. Ich postacie długo zapadają w pamięć i sprawiają, że film ogląda się jeszcze przyjemniej. Film uczy jednej bardzo ważnej rzeczy: otóż nasze marzenia nie zawsze muszą się całkowicie spełniać, byśmy mogli poczuć pełnię szczęścia. Nie ważne jak ciężko będzie - nie wolno się poddawać. Film polecam gorąco wszystkim niezależnie od wieku i upodobań filmowych.
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
