Recenzja filmu

Eden Lake (2008)
James Watkins
Kelly Reilly
Michael Fassbender

Kiedy szukasz raju

Każdy film, który opatrzono magiczną tabliczką "horror" lub "thriller" wywołuje niemałe emocje wśród widzów. Albo przynajmniej ciekawość. Siebie odnalazłam w grupie drugiej i chociaż krótki opis
Każdy film, który opatrzono magiczną tabliczką "horror" lub "thriller" wywołuje niemałe emocje wśród widzów. Albo przynajmniej ciekawość. Siebie odnalazłam w grupie drugiej i chociaż krótki opis "Eden Lake" Jamesa Watkinsa przywiódł mi na myśl inne filmy tego gatunku, postanowiłam go obejrzeć i zaspokoić swoją ciekawość. Początek jest standardowym wstępem i wydaje się małą rozgrzewką przed długim biegiem mocnych wrażeń. Oto dwoje młodych ludzi wyjeżdża na romantyczny weekend nad jezioro, gdzie piękny zakochany w swojej dziewczynie młodzieniec chce się oświadczyć swojej wybrance. Idealna pogoda i błogi spokój tworzą wymarzone miejsce na wypoczynek. I tym bardziej oświadczyny. Beztroskie godziny wspólnego leniuchowania nie trwają jednak długo – kilkuosobowa grupa dzieciaków zakłóca ten sielski obrazek i skutecznie uprzykrza życie parze turystów. Od tego momentu zaczyna się właściwa część filmu, ta najbardziej przez mnie oczekiwana. Przez cały czas trwania filmu jednak na myśl przychodziły mi 2 inne – "Ils" i "Nieznajomi". Połączenie ciekawe, choć reżyser nie wykazał się pomysłowością i nie wniósł nic nowego, czego nie widzielibyśmy w tych dwóch poprzednich. Napięcie, które utrzymuje się do końca (w dużej mierze dzięki zdjęciom Christophera Rossa), jest z pewnością dużym plusem, zostaje jednak przyćmione pewnymi niedociągnięciami, które im bliżej końca, tym bardziej się mnożą. Kiedy Brett (w tej roli Jack O'Connel) – przywódca bandy znudzonych dzieciaków – chce spalić Jenny (Kelly Reilly) i Steve'a (Michael Fassbender), a Jenny udaje się uciec, cały film coraz szybciej zbliża się do końca. Zupełnie jakby reżyser miał mało czasu i uporczywie próbował zmieścić w niej całą resztę swoich pomysłów. Skrótowo ukazuje dalsze wątki i próbuje wplatać nowe tak, aby doprowadzić film do wymarzonego przez siebie końca. Wszystko to sprawia, że cały obraz wydaje się niedopracowany. Nie mogę jednak powiedzieć, że film mnie zawiódł. Spodziewałam się obrazu podobnego do tych, które widziałam już wcześniej. I taki dostałam. Jednak nic ponad to. Podsumowując, "Eden Lake" jako połączenie "Nieznajomych" oraz "Ils" jest filmem dobrym, który można obejrzeć. Każdy jednak powinien sam sobie odpowiedzieć na pytanie, czy warto poświęcić czas na oglądanie czegoś, co już raz gdzieś się widziało?
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Dzieci. Jakże ich nie kochać. Takie małe niewinne istotki – nie skrzywdziłyby nawet muchy. O nie! Nigdy... czytaj więcej
James Watkins zafundował nam trzymający w napięciu thriller. Bohaterowie "Eden Lake", Jenny (Kelly... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones