Recenzja filmu

Obsługiwałem angielskiego króla (2006)
Jiří Menzel
Ivan Barnev
Oldřich Kaiser

Lekka komedia z ciężką historią w tle

Po dwunastu latach przerwy, jeden z najwybitniejszych twórców "czeskiej nowej fali", Jirí Menzel ponownie stanął po drugiej stronie kamery, aby nakręcić pełnometrażowy, fabularny obraz filmowy.
Po dwunastu latach przerwy, jeden z najwybitniejszych twórców "czeskiej nowej fali", Jirí Menzel ponownie stanął po drugiej stronie kamery, aby nakręcić pełnometrażowy, fabularny obraz filmowy. Po raz kolejny w swojej karierze sięgnął po powieść, słynnego na całym świecie rodaka, Bohumila Hrabala. Scenariusz "Obsługiwałem angielskiego króla", podobnie jak w przypadku historii "Pociągów pod specjalnym nadzorem" i "Kapryśnego lata", oparł o jego książkę. Stworzył przezabawną, lekką komedię, której akcja dzieje się w ważnym, dla całej Europy, okresie historycznym. Przedstawia historię, budzącego sympatię widzów, kelnera, który w licznych retrospekcjach, jako narrator, opowiada swoje niezwykłe przygody. Mówi o tym, co robił w okresie międzywojennym, komu służył podczas II wojny światowej i gdzie przebywał, gdy w Czechach władza została przekazana w ręce ludu. W mojej pamięci na pewno długo pozostaną sceny wyróżniające ten obraz spośród kinowego repertuaru. Momenty, gdy główny bohater na podłogę wysypuje drobne monety czekając na reakcje milionerów, oraz te, gdy okrywa nagie kobiety płatkami kwiatów, banknotami oraz owocami, wypełnione są dużą dozą humoru. Całości utrzymana jest w równowadze. Treść i forma wzajemnie się uzupełnia, pomysłowe sceny realizowane są z umiarem, a humor, prezentowany tutaj, nigdy nie przekracza granicy dobrego smaku. Historia Jana bardzo przypominała mi losy głównego bohatera "Zezowatego szczęścia" Andrzeja Munka. Również i ona, wyreżyserowana oraz napisana została wyśmienicie. Atmosferę znakomicie budowała, szybko wpadająca w ucho, muzyka oraz ładnie oświetlone zdjęcia. Ze swojego zadania doskonale wywiązał się Ivan Barnev grając sympatyczną, pogodną postać bujającą w obłokach, żyjącą w swoim własnym świecie. "Obsługiwałem angielskiego króla" może być dla nas ucieczką od kinowego kiczu i głupoty. Sposobem na przyjemne spędzenie kilku godzin odprężając się i śmiejąc wraz z całą salą kinową. Może być atrakcyjną lekcją historii, ale na pewno jest dobrym filmem, który został zauważony i doceniony na MFF Berlinale (nagroda FIPRESCI).
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W posłowiu do powieści "Obsługiwałem angielskiego króla" Bohumil Hrabal wyraził nadzieję, że po upływie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones