Recenzja filmu

Plan dziewięć z kosmosu (1959)
Edward D. Wood Jr.
Bela Lugosi
Lyle Talbot

Traktat filozoficzny a'la Ed Wood

To już ponad 50 lat. Technika od tamtego czasu niewątpliwie ruszyła naprzód, ale i w tamtych czasach robiono filmy gorsze i lepsze. "Plan 9 z kosmosu", jak zauważył cały świat (i tu oryginalny
To już ponad 50 lat. Technika od tamtego czasu niewątpliwie ruszyła naprzód, ale i w tamtych czasach robiono filmy gorsze i lepsze. "Plan 9 z kosmosu", jak zauważył cały świat (i tu oryginalny nie będę), jest jednym z najgorszych filmów wszech czasów. Mogłoby to być jego zaletą i dla wielu pewnie jest, ale... od początku.

Film rozpoczyna mrożąca krew w żyłach scena pogrzebu. Przemilczę do bólu sztampowe teksty i dialogi, naiwne zachowania bohaterów podczas całego seansu. Kluczowa w moim odczuciu jest scena w samolocie. To wtedy po raz pierwszy doznajemy traumatycznego szoku, zetknięcia się z niewątpliwym geniuszem Eda Wooda pod postacią latających spodków. Już na pierwszy rzut oka widać, jak nieprawdopodobnie kpi sobie z nas reżyser, który efekty specjalne własnej produkcji z niewiadomych powodów umieścił w tym filmie. Zresztą sceny w samolocie i rozmowy pilotów, to dla mnie najśmieszniejsze momenty w całym filmie ("-Zamyśliłem się, Danny. -Mamy 33 pasażerów na pokładzie, którzy mogą być zamyśleni. Ale ty, pilotując samolot, nie możesz sobie na to pozwolić").
Kolejną kwestią, są niewątpliwie mroczne sceny odbywające się na cmentarzu. Napięcie jest budowane mozolnie i topornie, a straszne z założenia sceny - oczywiście śmieszą. Razi niezwykła ubogość scenografii i sztuczność z jaką wszystko to zostało wykonane. Modelowy przykład, jak filmów kręcić się nie powinno.

Wszystko byłoby pięknie, bo lubię tego typu kiczowate kino klasy B. Czasem nawet bardzo. Niemniej film ten poraził mnie nie samymi efektami, a wszechogarniającą nudą. Tak, nudą, bo poza kultowymi efektami i wykonaniem filmu, mamy tu całą masę scen, które nie wnoszą do filmu kompletnie nic. Sama fabuła jest chaotyczna i niezrozumiała. Mam tu dosłownie wszystko - cmentarz, ufo, zombie, wampiry, wojsko, policjantów, detektywów. Ja się pogubiłem i nie specjalnie chciałem wiedzieć dlaczego to wszystko. Co kosmici chcieli od naszej biednej planety?! Nie dość, że mówili po angielsku i wyglądali jak ludzie przebrani w dziwne kombinezony, to latali w metalowych spodkach zawieszonych na sznurkach. Jestem otwarty naprawdę na wszystko, ale tego było za wiele. Wystarczy, że wspomnę, iż lepsze efekty (według mnie) posiadał film z 1902 roku - "Podróż na księżyc". Więcej chyba nie muszę dodawać.

Wszystkie te groteskowo połączone elementy zostały na siłę splecione z ideologią pacyfizmu, strachu przed bombą atomową i Bóg wie, czym jeszcze. Widać próby stworzenia dzieła z przesłaniem, ponadczasowego. I niech każdy sam oceni, jak się ta sztuka udała.

Poza tym aktorstwo. Naiwność w zachowaniach bohaterów już mnie nawet nie dziwi, ponieważ jest to cecha większości filmów z tamtego okresu. Za to momentami do bólu drewniane aktorstwo jest już średnio do wytrzymania. Nawet zaangażowanie Beli Lugosi i Vampiry niewiele tu pomogło. Wyglądają oni bardziej jak niepasujące puzzle, w tej przedziwnej, mistycznej układance. Choć z drugiej strony może to być właśnie kolejny atut tego... dzieła.

W końcu muzyka - całkiem zręcznie budowała nastrój i jako jedyna została tak naprawdę właściwie wykorzystana w filmie. Choć też na kolana mnie nie powaliła.
Niemniej, pomijając te wszystkie wady/zalety, podziwiam Eda Wooda za to, z jakim uporem kręcił filmy, dzięki którym chciał stać się sławny. I sławny się stał, choć raczej nie o to mu chodziło.

Nagromadzenie nudy nie pozwoliło cieszyć mi się z niewątpliwego uroku tego dzieła, przesyconego absurdem i chorymi projekcjami umysłu Eda Wooda.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Plan dziewięć z kosmosu" powszechnie uważany jest za największe osiągnięcie w karierze reżyserskiej... czytaj więcej
"Plan 9 z kosmosu" jest największym filmowym osiągnięciem Edwarda D. Wooda Jr. Tak przynajmniej zostało... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones