Recenzja filmu

Shaft (2000)
John Singleton
Samuel L. Jackson
Jeffrey Wright

Windą na szafot

W 1971 r. na ekrany amerykańskich wszedł film "Shaft" w reżyserii Gordona Parksa, w którym tytułową rolę zagrał Richard Roundtree. Obraz ten odbił się szerokim echem w całych Stanach, ponieważ
W 1971 r. na ekrany amerykańskich wszedł film "Shaft" w reżyserii Gordona Parksa, w którym tytułową rolę zagrał Richard Roundtree. Obraz ten odbił się szerokim echem w całych Stanach, ponieważ była to pierwsza produkcja, w której główny bohater, czarnoskóry policjant, swoją postawą, atrakcyjnością i sprytem dorównywał postaciom granym do tej pory wyłącznie przez białych aktorów. Niemalże z dnia na dzień John Shaft stał się idolem milionów Afroamerykanów, a przez wielu uznany został za rasowego bohatera Dziś, prawie 30 lat po premierze filmu, możemy oglądać obraz, który jest nową wersją "Shafta" z 1971 r. Jego reżyserem jest John Singleton, jeden z czołowych artystów afroamerykańskich, a w rolę nieustępliwego policjanta wcielił się Samuel L. Jackson. Tym razem musi się on doprowadzić do aresztowania Waltera Wade'a, młodego mordercy, syna bogatego przemysłowca, który po opuszczeniu aresztu za kaucją ucieka za granicę. Po dwóch latach w sekrecie wraca do USA, ale na lotnisku czeka już na niego Shaft i doprowadza go do więzienia. Zabójca ponownie zostaje uwolniony za kaucją i zawiera przymierze z handlarzem narkotyków, Peoplesem Hernandezem, który ma pomóc mu pozbyć się niewygodnych świadków. Sytuacja jednak się komplikuje i w konsekwencji John Shaft musi nie tylko aresztować Waltera Wade'a, ale również stawić czoła bandzie Hernandeza. Fabuła, jak widać, nie wybiega poza utarte schematy gatunku, ale na szczęście John Singleton nie starał się stworzyć wielkiego dzieła, a jedynie solidne widowisko sensacyjne, co, moim zdaniem, udało mu się doskonale. Film ogląda się bowiem lekko, przyjemnie i bez cienia znużenia. Walki z przestępcami przeplatane są pościgami i elementami komediowymi, w rezultacie czego widz nie ma czasu się nudzić. Na szczególną uwagę zasługuje atmosfera, którą twórcom udało się uzyskać na ekranie. Chociaż akcja filmu rozgrywa się w czasach współczesnych, to cały czas krąży nad nami aura lat 70., okresu kiedy powstał oryginalny "Shaft". Wydarzeniom towarzyszą rytmiczne dźwięki inspirowane wczesnym disco, przejścia pomiędzy kolejnymi scenami zrealizowane są w sposób charakterystyczny dla popularnych w latach 70. seriali i w rezultacie, gdyby w jednej ze scen pojawił się bohater z charakterystyczną fryzurą afro to nie bylibyśmy tym faktem zaskoczeni Również aktorzy sprawiają wrażenie jakby doskonale bawili się podczas realizacji filmu. Do granych przez siebie postaci podchodzą z odpowiednim dystansem i dzięki temu udaje im się stworzyć bohaterów, którzy mimo, iż są przestępcami lub policjantami to jednak potrafią nas rozbawić. Najlepszym tego przykładem jest Jeffrey Wright odtwórca postaci Peoplesa Hernandeza. Patrząc na niego nie sposób powstrzymać się od uśmiechu - elegancka fryzura, drogie ciuchy, przesadna dbałość o własny wygląd, ale w momencie, kiedy zaczyna mówić, wtedy już nie tylko uśmiechamy się pod nosem, ale wręcz skręcamy z radości. Wright mówi bowiem z tak niesamowitym dominikańskim akcentem, iż nawet największe ponuraki słuchając go pospadają z krzeseł. Jednak wbrew pozorom postać Hernandeza mimo wielu komicznych akcentów nie jest postacią komediową. Pod drogimi ciuchami skrywa się bowiem groźny przestępca, który po śmierci brata natychmiast przeistacza się z clowna w bezlitosnego mordercę. Wrightowi udało się doskonale wcielić w tą postać, która dzięki jego udanej grze aktorskiej jest bardzo naturalna i prawdziwa. W obsadzie znalazł się również Christian Bale, którego widzowie pamiętają zapewne z ciekawego "American Psycho". Również i w filmie "Shaft" wcielił się on w postać psychopatycznego mordercy, który wierzy, że stoi ponad prawem. Ciekawi mnie tylko, czy po dwóch podobnych w sumie rolach Bale nie skończy jak Anthony Perkins, który mimo, iż na swoim koncie miał wiele udanych kreacji to w świadomości wielu ludzi pozostał jedynie jako odtwórca bezlitosnych zabójców z Normanem Batesem na czele. Najbardziej jednak spodobała mi się gra Samuela L. Jacksona, który doskonale sprawdził się jako twardy John Shaft. Udało mu się stworzyć charakterystyczny dla bohatera styl, który wyrażany jest nie tylko przez stroje od Armaniego, ale również przez zachowanie, specyficzny sposób mówienia a nawet chód. Podobnie jak pozostali aktorzy, Jackson zachował do granej przez siebie postaci odpowiedni dystans i w efekcie John Shaft jest dla nas naturalny i prawdziwy zarówno, kiedy żartuje, jak i kiedy ściga groźnych przestępców Największym atutem filmu jest muzyka, której współautorem jest Isaac Hayes, obecnie najbardziej znany jako człowiek, który użycza swojego głosu postaci Szefa w popularnym serialu "South Park". Dźwięki, które towarzyszą oglądanym wydarzeniom, otwarcie nawiązują, co już napisałem wcześniej, do klimatu lat 70. Najwyraźniej widać to w przewodnim motywie filmu. Kiedy go słucham, wydaje mi się jakbym 20 lat młodszy i oglądał jeden z popularnych kiedyś seriali kryminalnych - "Kojaka" lub "Ulice San Francisco". Charakterystyczna perkusja, specyficzny wokal i łącząca to wszystko zacinająca gitara sprawiają, że skojarzenia z serialami oraz czasami, w których powstały, są zauważalne nawet dla osób, które do kina zbyt często nie chodzą. Warto w tym miejscy wspomnieć, że motyw, o którym mowa, pochodzi z oryginalnego "Shafta", w nowej wersji został jedynie w bardziej współczesny sposób zaaranżowany "Shaft" to moim zdaniem jeden z lepszych filmów sensacyjnych, jakie w ostatnim czasie trafiły na nasze ekrany. Spełnia wszystkie warunki dobrego kina akcji - ma niezłą obsadę, wartką fabułę, doskonałą muzykę i potrafi zapewnić widzom 100 minut godziwej rozrywki. Polecam jednak wybrać się do kina, a nie czekać na premierę wideo. Ze względu na niepowtarzalny akcent i sposób mówienia wielu bohaterów tego obrazu nie można oglądać z lektorem.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones