Recenzja filmu

Skubani (2013)
Jimmy Hayward
Elżbieta Kopocińska
Owen Wilson
Woody Harrelson

Nie tykaj indyka!

W kulturze masowej zwierzaki buntujące się przeciw swemu losowi to nic nowego. "Planeta małp" pokazała zmianę w hierarchii między ludźmi i naczelnymi, a w serii prostych strzelanek "Chicken
W kulturze masowej zwierzaki buntujące się przeciw swemu losowi to nic nowego. "Planeta małp" pokazała zmianę w hierarchii między ludźmi i naczelnymi, a w serii prostych strzelanek "Chicken Invaders" z kosmosu atakują nas kurczaki, które mają dość lądowania jako przysmak na stole. Dość swego przeznaczenia mają także indyki. Biedaczyska tuczone są przez cały rok, by potem wylądować na talerzu w Święto Dziękczynienia. W "Skubanych" ptaki biorą swój los pod skrzydła i decydują się na misję mającą wymazać powyższą tradycję z historii.



Głównym bohaterem jest Franek. Od małego nie pasował do swego stada. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności zostaje jednak prezydenckim indykiem i ułaskawiony od dziękczynnej tradycji. Po dotarciu do Camp David, Franek w spokoju oddaje się oglądaniu telenowel i jedzeniu pizzy. Pewnej nocy spotyka jednak Olo działającego w FWI – Froncie Wyzwolenia Indyków. Nasi bohaterowie szczęśliwym trafem zdobywają wehikuł czasu i cofają się do roku 1621. Tam wpadają w sam środek konfliktu między tamtejszym stadem a myśliwymi. Czy uda im się uratować pobratymców i zmienić historię?

Od strony fabularnej dzieło Jimmy'ego Haywarda nie różni się niczym od szeregu innych animacji. Główni bohaterowie to nieudacznicy, którzy w końcu mają szansę udowodnić (zarówno sobie jak i innym), że są coś warci. Ich perypetie to z kolei istna sinusoida. Przeżyją wzloty i upadki, nie zabraknie też miejsca na momenty wzruszające. Schematyczność ta jednak nie przeszkadza. "Skubani" adresowani są bowiem do najmłodszych widzów, a dzieciaki w ogóle o powyższych faktach nie wiedzą. Pociechom nie przeszkadza także poziom żartów. Tych jest sporo, ale ich poziom często nie jest, delikatnie mówią, najwyższych lotów. Gagi są proste, przewidywalne, po prostu banalne. Są takie przynajmniej dla starszych widzów. Najmłodsi za to właśnie w tych momentach śmieją się najgłośniej. Twórcy nie zapomnieli jednak o rodzicach, opiekunach czy młodzieży. Dla starszych odbiorców zaserwowano kilka niezłych słownych gierek oraz zachowań postaci, które z kolei zostaną całkowicie zignorowane przez dzieci. Efekt jest taki, że podczas seansu śmieją się wszyscy, jednak w zupełnie innych momentach.



Od strony technicznej "Skubani" dobrze się prezentują. Nieźle wygląda sama animacja, także dubbing brzmi bez zarzutu. Miło słucha się Cezarego Pazury i Piotra Fronczewskiego, którzy umiejętnie oddali charaktery swych postaci. Ich głosy po prostu pasją do całości i nadają jej dodatkowego kolorytu. Osobiście byłem na seansie 2D, więc nie mogę się wypowiedzieć w kwestii efektu trójwymiarowego. Mogę jednak zapewnić, że całość w zwykłej wersji także miło się ogląda.

Spostrzegawczy kinomani dodatkowo dostrzegą nawiązania do "Powrotu do przyszłości” czy "Avatara". "Skubani" nie są w żadnym wypadku arcydziełem, ale docelowej grupie wiekowej zapewniają dobrą zabawę. Patrząc na uśmiechnięte twarze swych pociech, rodzice nie powinni zatem czuć się oskubani z pieniędzy, gdy będą opuszczać kinową salę. Natomiast sam motyw wyzwalania się zwierząt ciągle ma potencjał. Pytanie, który gatunek jako następny postanowi zmienić swój dotychczasowy żywot. Może wigilijne karpie?
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Skubani" to kolejna już animacja, która bazuje na stereotypie, że uroda i tężyzna fizyczna nie mogą iść... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones