Przez chrupiącą powierzchnię do miękkiego środka z posmakiem słonego masła

Nigel Slater stwierdził, że "Tost. Historia chłopięcego głodu" to "najbardziej intymny pamiętnik napisany o jedzeniu". Film S.J. Clarksona to ekranizacja autobiografii brytyjskiego pisarza,
Nigel Slater stwierdził, że "Tost. Historia chłopięcego głodu" to "najbardziej intymny pamiętnik napisany o jedzeniu". Film S.J. Clarksona to ekranizacja autobiografii brytyjskiego pisarza, kucharza i dziennikarza kulinarnego.

Bohaterem filmu jest chłopiec - jego największa pasją jest gotowanie. Mieszka razem z porywczym ojcem, który twierdzi, że z synem jest "coś nie tak" i chorą matką, nie najlepszą kucharką. Nigel chodzi do szkoły, nie lubi mleka, a na obiad najczęściej jada tosty z masłem. Jego świat staje do góry nogami, gdy matka umiera, a w życiu chłopca i jego ojca pojawia się pomoc domowa, pani Potter.

Tost. nie jest tylko i wyłącznie historią o poznawaniu nowych smaków czy dążeniu bohatera do spełnienia swoich marzeń dotyczących gotowania. Pasztety, indyki, pieczeń, torty czy beza cytrynowa nie są najważniejsze, chociaż mogłoby się wydawać, że to istotne składniki filmu o gotowaniu. Historia chłopięcego głodu to przede wszystkim opowieść o ludziach. Film pokazuje relacje Nigela, ekscentrycznego chłopca, z dorosłymi i rówieśnikami. Na różnego rodzaju problemy patrzymy oczami dziecka. Śledzimy jego relacje z ojcem, próby poprawy ich, właśnie przez gotowanie. Widzimy starania chłopca, brak porozumienia z ojcem, który nie umie rozmawiać z synem, nie potrafi okazywać uczyć i nie widzi samotności chłopca. Oglądamy rywalizacje między bohaterem a macochą. Nigel i pani Potter walczą między sobą o uwagę i miłość Slatera, ich bronią są umiejętności kucharskie i przygotowane potrawy, a areną kuchnia.

S.J. Clarkson, która wcześniej zajmowała się głównie kręceniem seriali, stworzyła całkiem niezły film, przypominający trochę wiele innych produkcji o dzieciach próbujących spełnić swoje marzenia. W filmie dominują barwy żółci, brązu czy zgniłej zieleni, dzięki czemu wydaje nam się, że jedyną porą roku w angielskim miasteczku jest jesień. Swoją drogą świetnie odpowiada to nastrojowi, który towarzyszy bohaterowi przez większość filmu. Dominujące postaci to Nigel Slater i pani Joan Potter, których zagrali naprawdę świetni aktorzy. Helena Bonham Carter jest świetna w roli gosposi, walczącej z małym chłopcem o względy jego ojca i prezentuje się wspaniale nawet w kremplinie. Ze swoją rolą Nigela radzą sobie bardzo dobrze także Freddie Highmore i Oscar Kennedy.

To wzruszający film, który można porównać do… tostu, z chrupiącą skórką, którą są zabawne sceny m. in. rozmowy dzieci o świecie dorosłych i miękkim środkiem – istota filmu, w którym każdy znajdzie dla siebie jakąś radę czy przestrogę życiową. Film Clarksona ma w sobie jednak coś słonego, mianowicie widz może poczuć pewien niedosyt po skończeniu oglądania, gdyż najbardziej interesująca część życia młodego bohatera jest zbyt krótka, przez większość filmu oglądamy chłopca, który marzy o nauce gotowania, a kiedy już możemy zobaczyć jak spełnia swoje marzenia, film kończy się.

Mimo to czas poświęcony na pooglądanie historii Nigela Slatera nie będzie czasem straconym.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones