Recenzja filmu

Za murem (2025)
Philip Koch
Matthias Schweighöfer
Ruby O. Fee

Kopiuj, wklej, odtwórz – ale działa

Film nie bawi się w eksperymenty ani głębsze metafory – zamiast tego serwuje klasyczną historię survivalową z lekkim zabarwieniem futurystycznym.
Za murem” to thriller science fiction z 2025 roku, który nie próbuje na nowo odkrywać gatunku. Opiera się na dobrze znanych i sprawdzonych motywach: zamknięta przestrzeń, zagrożenie z zewnątrz (lub wewnątrz), grupa postaci zmuszonych do współpracy i narastające napięcie. Film nie udaje, że jest czymś więcej niż solidną rozrywką – i w tej kategorii sprawdza się całkiem przyzwoicie, choć trudno mówić o czymkolwiek naprawdę świeżym.

„Za murem” to kino, które zna swoje ograniczenia. Już od pierwszych minut wiemy, z czym mamy do czynienia – surowa sceneria, ciasne korytarze, ograniczona liczba postaci i nieznane zagrożenie. Film nie bawi się w eksperymenty ani głębsze metafory – zamiast tego serwuje klasyczną historię survivalową z lekkim zabarwieniem futurystycznym.

Największym atutem filmu jest jego tempo. Twórcy wiedzą, jak budować napięcie i dawkować informacje, dzięki czemu seans nie nuży. Choć większość zwrotów akcji można przewidzieć z wyprzedzeniem, to nie przeszkadza w śledzeniu wydarzeń – zwłaszcza jeśli widz nastawi się na prostą, rozrywkową historię.

Aktorstwo wypada poprawnie – nikt nie wybija się szczególnie, ale też nikt nie psuje ogólnego klimatu. Dialogi są proste, ale funkcjonalne. Scenografia i efekty specjalne nie imponują rozmachem, ale są wystarczająco przekonujące, by stworzyć klaustrofobiczną atmosferę.

Film bazuje na schematach, które widzieliśmy już wiele razy – i widać to niemal w każdej scenie. Mamy bohatera z tajemniczą przeszłością, wewnętrzne konflikty w grupie, motyw zdrady, obowiązkowe „ostatnie poświęcenie”. Mimo to, całość trzyma się kupy – właśnie dlatego, że film nie udaje, że jest czymś więcej. To nie produkcja, która próbuje zostać arcydziełem. To kino środka – bez ambicji, ale też bez pretensji.

Ostatecznie „Za murem” to film, który ani nie zachwyca, ani nie rozczarowuje. Jeśli ktoś szuka wieczornej rozrywki w stylu lekkiego thrillera z elementami sci-fi, znajdzie tu coś dla siebie. Przyzwoity seans, który szybko się ogląda i równie szybko zapomina.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Za murem
W czasach narastających globalnych zagrożeń filmy wzmagające poczucie strachu wielu mogą wydawać się... czytaj więcej