Recenzja filmu

Zimowy sen (2014)
Nuri Bilge Ceylan
Haluk Bilginer
Melisa Sözen

Ból istnienia

Najmłodsze dziecko canneńskiego triumfatora przypomina obszerny tom ze znikomą liczbą ilustracji. Ceylan wykorzystuje obraz w postaci autonomicznej nieczęsto. Zazwyczaj pozwala jedynie sczytywać
"Zimowy senNuriego Ceylana ("Pewnego razu w Anatolii", "Uzak") jest kameralnym, intymnym, bardzo osobistym filmem, skupiającym się na doznaniach intelektualnych protagonistów. Mimo że traktuje głównie o wąskiej warstwie społecznej, zaskakuje uniwersalnością i pozycją, w której pozostawia adresata. Cechuje się bowiem specyfiką lustra, w którym dostrzeżemy własne odbicie, zniekształcone przez hipokryzję. Najmłodsze dziecko canneńskiego triumfatora przypomina obszerny tom ze znikomą liczbą ilustracji. Ceylan wykorzystuje obraz w postaci autonomicznej nieczęsto. Zazwyczaj pozwala jedynie sczytywać słowa z ruchu warg bohaterów, oblanych stłamszonym, rembrandtowskim kontrastem świateł. Zdjęcia Gökhana Tiryakiego są wyłącznie dodatkiem, tłem dla, płynących obfitym strumieniem, kapitalnych dialogów, które skupiają uwagę widza i nie pozwalają na roztargnienie, pomimo monstrualnego metrażu.



Aydin (Haluk Bilginer), człowiek sceny i zacięty felietonista, niczym Ra (status określony majątkiem) sprawuje pieczę nad anatolijską mieściną. Z okien odziedziczonego po ojcu hotelu zerka na rodzime włości. Portfel wypycha kieszenie. Pierś rozpiera duma. Ale nękani przez komornika lokatorzy zarzucają mu słabość. Problem krezusa nie tkwi w pobłażliwości, a raczej w pogardzie dla człowieka z rynsztoku. W tym defekcie objawia się przytoczona mimozowatość. Aydin jest cierpliwy oraz obojętny nie tyle ze strachu, co niechęci do dłużników. Ta fotografia rzeczywistości opiera się na realizmie i pewnej grupie wzajemnie oddziałujących na siebie osób, toteż byłemu aktorowi towarzyszy młoda żona Nihal (Melisa Sözen), buntowniczka włączająca się w działalność charytatywną na rzecz niedofinansowanych szkół, oraz siostra-rozwódka Necla (Demet Akbağ), która w gabinecie brata próbuje odnaleźć lekarstwo na nudę.

W to nam graj. Rozprawy o etyce, moralności i istocie egzystencji są w ostatnich latach modne. W "Zimowym śnie" Ziemia obraca się bez ingerencji Boga. Aydin doświadcza weltschmerzu, ponadto jest megalomanem, cynikiem i egoistą nieświadomym swoich przywar. Nazywa religię "rozrywką" dla motłochu. Brzmi znajomo? Ceylan nie jest epigonem i buduje konflikty w sposób oryginalny, choć na fundamentach tradycji. Pozwala swoim bohaterom obżerać się frazą, pluć jadem; nie stawia znaku STOP. Rozciąga polemikę do niezdrowych rozmiarów, jednakże nie odbiera nam przyjemności z pochłaniania dialogów. Postaci nie tracą autentyczności, a widz zapału w obserwowaniu ich zmagań. To kino, które nie nuży, nawet w powtarzających się koncepcjach.

Obraz Turka dostarcza katharsis. "Zimowy sen" można odbierać jako dramat, bowiem akcja filmu budowana jest wyłącznie przy pomocy dialogów (z wyjątkami!). Oczywiście Caylan wspomaga tekst środkami ekspresji, więc jest to bez wątpienia widowisko mające jedynie charakter literacki. Zresztą czerpią scenarzyści z dramaturgii nowożytnej, nawiązując jednocześnie do arystotelesowskiej teorii tragedii. Fabularnie zaś zbliżają się do Czechowa. Opowiadają o rutynie, rozczarowaniu w miłości. Pozwalają protagonistom tworzyć idee, aby zetrzeć je z brutalną rzeczywistością. Znajdziemy tu wszystko. Niepewność. Absurd. Samotność. Magnetyzm metropolii.



Po latach chudych następują tłuste albo… chudsze. U Ceylana panoszą się dekadentyzm i pozorna niesprawiedliwość, pod której skorupą funkcjonuje bezstronna, mitologiczna Temida oraz prawda wyrażona, chociażby, w danse macabre. Jedni przymierają głodem, drudzy oddają ducha w bezczynności, melancholii i znużeniu. "Zimowy sen" prześwietla rodzinę, małomiasteczkowe społeczeństwo. Wreszcie uosabia lęki obserwatora. Reżyser "Trzech małp" nie zawsze odpowiada na zadawane pytania. Urywa wątki. Pozostawia luki. Może w wyniku montażowych cięć? Film miał pierwotnie trwać cztery i pół godziny, niemniej sprawia wrażenie kompletnej, zamkniętej całości. 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W naznaczonej przez biedę i zapomnianej przez władze wiosce, Aydin (Haluk Bilginer) prowadzi hotel o... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones