Recenzja gry

Fallout (1997)
Feargus Urquhart

War, war never changes

Po usłyszeniu tych słów niejednemu miłośnikowi gier dreszcz przechodzi po plecach. A tym niezorientowanym podpowiem, że to wstęp do jednej z najbardziej kultowych gier w historii. "Fallout" to
Po usłyszeniu tych słów niejednemu miłośnikowi gier dreszcz przechodzi po plecach. A tym niezorientowanym podpowiem, że to wstęp do jednej z najbardziej kultowych gier w historii. "Fallout" to wielki tytuł i mimo, że od premiery minęło już prawie 15! lat osobiście chętnie sięgam po tę grę. Dlaczego?

Przede wszystkim za swój niesamowity klimat od początku do końca. Postnuklearny świat pełen brudu, kurzu i oczywiście radioaktywnych odpadów. Dodatkowym atutem jest również muzyka towarzysząca nam od początku do końca rozgrywki oraz momentami zabawne filmy z podkładem nie kogo innego, jak samego (Louisa Armstronga).

Ale zacznijmy od początku. Jest rok 2161. Po nuklearnej wojnie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a Chinami panuje totalny chaos i zniszczenie. Ludzie żyją w małych społecznościach i walczą o przetrwanie w świecie opanowanym przez bandytów i mutantów. Klimat bardzo dobrze znany chociażby z takich filmów jak "Mad Max 2 - Wojownik szos", czy "Wodny świat". Nasza społeczność schroniła się w atomowej Krypcie - Vault 13, jednak i tutaj czeka nas zagłada. Dlatego też zostaliśmy wybrani, aby wyruszyć w świat w poszukiwaniu części, które umożliwią naprawę systemu pozyskiwania wody. To trudna misja, ponieważ żaden z wcześniejszych zwiadowców nigdy nie powrócił..

"Fallout" znakomicie buduje napięcie i sprawia, że od gry nie można się oderwać przez wiele godzin. Co zasługuje na uznanie, to tryb prowadzenia postaci. Już od samego początku mamy szeroką gamę cech charakteru i umiejętności do wyboru, które możemy rozwijać w zależności od potrzeb i chęci. Wybór ten znacznie wpływa na prowadzenie rozgrywki. Możemy bowiem być dyplomatą, niewidocznym i cichym złodziejem i skautem albo po prostu silnym, ciężko opancerzonym wojownikiem. To na pewno wielki plus tej produkcji, dzięki czemu grę można przechodzić setki razy na wiele sposobów.

Wart pochwalenia jest również ekwipunek naszego bohatera. W czasie gry możemy przeszukiwać wiele skrzyń, skrytek, handlować z niemal każdą napotkaną postacią dzięki czemu zdobędziemy bardziej lub mniej przydatne przedmioty w tym wiele broni, zadających na prawdę konkretne obrażenia. Podobnie jest z opancerzeniem, które (tak samo jak broń) dodatkowo możemy ulepszyć.

Co do samej rozgrywki to jest ona bardzo rozbudowana. Wiele misji, side questów sprawia, że postać szybko się rozwija. I tutaj kolejny ważny element. Wykonując poszczególne zadania możemy grać "złego" lub "dobrego", co oczywiście przynosi odpowiednie korzyści i konsekwencje w zależności od tego na kogo się natkniemy podczas naszej podróży. Na jej trasie napotkamy zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Na obu tych grupach wojna nuklearna odcisnęła większe lub mniejsze piętno, co czasem widoczne jest nawet w wyglądzie... Również sam sposób prowadzenia dialogów daje kilka rozwiązań w sposób pokojowy lub z plazmowym karabinem w ręku. Nie bez znaczenia w tej sytuacji jest poziom naszej inteligencji oraz chociażby umiejętność dialogu z innymi.

Ciekawym rozwiązaniem jest także możliwość przyjęcia napotkanych osób do naszej drużyny. Każda z postaci ma szczególne predyspozycje, które są pomocne podczas bitew. Możemy z nimi handlować, dawać coraz to lepsze uzbrojenie. Służą także za tragarzy, gdy nasz plecak jest już pełen. Liczebność drużyny jest jednak ograniczona.

Znalazło się jednak kilka irytujących mnie rzeczy. A mianowicie sam sposób rozgrywania bitwy. Potyczka jest tutaj turowa. O ile w przypadku jednego przeciwnika nie jest to tak denerwujące, o tyle sytuacja gdy przychodzi nam walczyć z całym stadem mutantów i czekać na swoją kolej, potrafi wiele krwi napsuć. Szkoda także, że gra jest ograniczona czasowo do pewnego momentu. Gdy jednak wykonamy jedno z głównych zadań możemy zwiedzać świat do woli.

Podsumowując, "Fallout" mimo swojego wieku jest dla mnie nadal rewelacyjną grą, która całe szczęście doczekała się swojej (jeszcze lepszej!) kontynuacji. Jest obowiązkową pozycją dla każdego fana gier, nie tylko tych z rodzaju RPG. Z czystym sumieniem polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones