Obejrzałam dwa odcinki i zmroziło mnie lekko? Po co ktoś robi taki serial ? znowu ktoś czuje się niedowartościowany? Nie wiem czy naprawdę mało jest problemów i trzeba odgrzewać stare kotlety? Czy żydowskie lobby w Ameryce nie potrafi znaleźć poważniejszego sposobu na opowiadanie o swojej tragedii tylko taki gniot. A dla scen z obozu - kto to robił ?Przedszkolak? Mam nadzieje, że Al Pacino nie może spokojnie patrzeć w lustro - stać go raczej żeby nie występować w takich gniotach.
Ja nie jestem zwolenniczką milczenia na ten temat. To było ludobójstwo i każdy kto w tym uczestniczył powinien ponieść karę. Jest parę poważnych filmów na ten temat The Eichmann show z 2015 roku z Martinem Sheenem i Anthonym Lapaglią czy Eichmann z 2007 czy inne. Po co robić akuratnie z tego problemu sieczkę i żenadę. Dla kogo jest ten serial? jaka grupa wiekowa albo tak miły dla ucha "target" ma ten film obejrzeć?