Zanim przyłożyłem się do obejrzenia serialu nasłuchałem się i naczytałem recenzji. Przecinały się głównie teksty: Nożyński drewniak,świetna muzyka oraz to że Frycz, Więckiewicz i Pazura świetni. W moim odczuciu można te recenzje rozbić o kant. Nożyński to amator, bez doświadczenia w filmie i jeśli weźmiemy to pod uwagę, okazuje się że jak na amatora dał sobie radę. Sporo pracy przed nim, ale ja chciałbym go jeszcze zobaczyć w filmie. Druga sprawa muzyka. Moim zdaniem źle dobrana, nijaka, nieklimatyczna. Wystarczyłoby żeby przysiadł przy tym zdolny kompozytor, a efekt byłby o niebo lepszy. Zwłaszcza że dobrych kompozytorów w tym kraju nie brakuje. Tam gdzie potrzebna była klimatyczna nuta otrzymaliśmy Myslovitz (po co!?). Jan Frycz rewelacyjny, potwierdzam, ale w serialu było go tyle co kot napłakał. Więckiewicz też się dobrze spisał. Pazura dostaje ciekawe role, ale mam wrażenie że on już nie potrafi grać tak dobrze jak dekady temu. zdecydowanie lepiej od niego zagrali: Janusz Chabior, Eryk Lubos, Zbigniew Suszyński (w końcu). W ogóle serial zyskałby na wielowymiarowości gdybyśmy mogli obserwować losy Frycza, Więckiewicza i Kuby. Serial pozytywny na tle rodzimego badziewia, liczę na drugi sezon, bardziej rozbudowany w warstwie scenariuszowej, muzycznej.