...przez takie recenzje obejrzałem to coś. Nawet w księdzu Mateuszu są bardziej skomplikowane intrygi i to główny minus z perspektywy 8 odcinków. Pierwszy odcinek niczym typowy film Vegi: bezrozumne pachołki udające gangusów, ćpanie, nagość nie wnosząca nic do fabuły, BMW, źle dobrana muzyka i dużo za dużo przekleństw. Ale to nie koniec wyliczanki: typowo polskie, przyśpieszone przejścia, prześwietlone sceny i CGI gorsze niż w nowych Marvelach (a tam jest już naprawdę źle). A dalej było jeszcze gorzej. Mnóstwo przebitek snów/halucynacji które nie są jako takie oznaczone i nagle śmieją ci się w twarz "nie no tak serio to tak nie było". Są też wyraźnie oznaczone sny i halucynacje, które nie wiadomo po co są. Znaczy wiadomo, miały dodać dramaturgii, ale wyszło tak płytko, że koniec końców lepiej gdyby przed premierą je wycięli. Główna postać irytuje. Debil który się mało odzywa żeby nie było widać, jakim jest debilem. Chyba wzięli scenarzystę z Piranha Bytes bo takiego drewna nawet w naszej kadrze narodowej nie ma. Ale aktor dobrze tą drewnianą postać oddał swoim aktorstwem, to też jakiś wyczyn, choć niezbyt ambitny. Postać Dario ok, przynajmniej kilka memów powstało. Poważnie, jak można ocenić ten twór wyżej niż powiedzmy 4/10?