PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=786525}
7,8 141 tys. ocen
7,8 10 1 140523
7,3 58 krytyków
Ślepnąc od świateł
powrót do forum serialu Ślepnąc od świateł

Jestem świeżo po serialu i dla mnie spraw jest dosyć prosta. Kuba lub Dario zabija Stryjka w piwnicy, a główny bohater jedzie na lotnisko. Gdyby Dario miał zabić Kubę, to by od razu przy zawahaniu oddał strzał wiedząc, że nie strzeli. On chciał po prostu nauczyć Kubę, że nie ma w tym fachu czystych rączek. Zawsze brudzisz. Kuba chciał sobie prowadzić uporządkowane życie i wyjechać do Argentyny, ale gdy sprawy wymknęły się spod kontroli, popełniał proste błędy i skłócił się nawet z tymi którym mógł ufać. Biały orszak to oczywiście ludzie Dario (ludzie w białych kombinezonach zabili Jacka), którzy mieli zasygnalizować Kubie, że Dario wie wszystko o Kubie, jego planach i że ma go pod kontrolą. Rozmowa telefoniczna to potwierdza, idealnie zsynchronizowane z wysiadką. Dario po prostu dał do zrozumienia Kubie, ze albo będzie mu posłuszny albo najbliżsi będą płacić za jego winy. Kuba raczej odrzuca ofertę nie do odrzucenia. Co to znaczy? Że najpewniej najbliżsi zapłacą za jego winy albo po prostu dał do zrozumienia, że zabijanie lub torturowanie jego rodziny, nie będzie go obchodziło. Co za tym idzie atut zastraszenia by zmusić do współpracy nie miałby sensu. W każdym bądź razie myślę, że Kuba odlatuje z Paziną do Argentyny mając dosyć po tym co przechodził przez ostatnie dni. Bezsenność, nałóg, areszt, pobicia. Na koniec chciał zamknąć swoje sprawy i zniknąć. Śmierć Stryjka kończyła wszystko. Co zatem symbolizuje smoła z deszczem? Zapewne cały brud jaki ciążył na Kubie- ilość żyć jakie stracono bądź zniszczono. Opuszczał Warszawę jako brudny człowiek mając pełno win od pośredniego zabójstwa kobiety w ciąży po wydarzenia z epilogu. Dario go uświadomił, że nie da się być czystym i w końcu na koniec to pojął. Kuba odlatuje jako postać przegrana, spłukana, bez niczego poza Paziną. Najpewniej też prokurator mu się do tyłka by dobrał gdyby został, bo szli za nim krok w krok i czekali tylko nie potrafili znaleźć czegoś co obciąży, ale nie znaczy że by nie znaleźli. Najpewniej w końcu by coś wyszło i nawet Dario by tu nic nie zdziałał (sam w końcu odsiadywał w więzieniu czyli jest potężny ale też nie niepokonany). W zasadzie to nawet nie upragniony wylot do miejsca marzeń, to wygnanie które gdyby nie Pazina, skończyłby w każdym aspekcie jako przegrany. Był już w każdym aspekcie skończony i spłukany. Mógł już tylko liczyć na to że brud w końcu zejdzie. Ale czy to możliwe? Wątpię.