Też mnie troszkę wkurzał ten serial i nie rozumiem tego że wszyscy już go nagradzają i wychwalają. Nie czytałem książki więc mam obraz tylko jaki widz. Główny bohater ujdzie ale przynudzał i spowalniał akcję aż czasem oglądałem Warszawę w tle bo było ciekawiej. Najbardziej wkurzały mnie te wizje(jeśli to są wizje) jak dla mnie większość mogli uciąć. Wizje na wakcjach to jak James Bond i młodsza wersja Craiga. Jako widz po 7 odcinku liczyłem na konkrety zapierdziel w 8 odcinku a dostałem śrubokręt w ucho Stryja i wybuch kilku aut. Ok gra aktorska Malucha,Sikora,Stryja,Jacka i Frycza to poezja i czasem czekałem aż pojawią się bo robiło się nudno. W sumie zapamiętałem z tego serialu tylko ...."że jak jest?Sztywniutko morda" :) Może i jest dobry i na tle polsat/tvn/tvp/vega wygrywa ale do top of the top mu brakuje

Dokladnie te pozytywne wizje jak w Casino Royal z Craigiem ;) , te negatywne tez slabe, dodatkowo technicznie niedorobione nie wiem po co te wstawki z Prypeci chyba, obydwie wizje łopatologicznie pokazane stany glownego bohatera. Ogolnie jak sie oglada to nie widac zadnej interakcji miedzy postaciami, kazda postac gra jakby swoja role nie patrzac na innych, czesc postaci lacznie z glowna strasznie palstikowa, niektore role nadmiernie przerysowane np. Pazura.
Jak pisalem scenariusz rowniez bez zaskoczen, jak glowny bohater chcial sie urwac czemu nie zrobil tego odrazu tylko jezdzi i jezdzi i wplatywal sie w klopoty. Akcja sie toczy i toczy i toczy i nic. Calosc sprawia wrazenie ze rezyser nie wiedzial jaki efekt chce osiagnac i wyszlo co wyszlo ... jednak porownojac do serali TVN/Polsat to i tak 2 poziomy wyzej.

Bo trzeba było książkę najpierw przeczytać. Serial wydaja się pusty bo przez całą książkę jest głównie monolog w głowie głównego bohatera i czasami ktoś przerwie mu jego myśl. Postać Kuby ( książka Jacek ) jest jak najbardziej ok bo taki dokładnie był bohater w książce. Zamyślony, smutny, zimny. Kalkulator i nic ponad to. Obadaj najpierw książkę, a potem wróć do serialu. Zobaczysz, zmienisz zdanie.

Po raz kolejny napiszę, nie po to ktoś kręci film, żeby trzeba było czytać książkę żeby film zrozumieć. Film to samodzielne dzieło. To nie jest transakcja wiązana. Film ma się bronić sam w sobie. Jeśli trzeba zasłaniać się książka, znaczy, że film nieudany

Czasem ciężko jest przełożyć książkę na film.

Zgadzam się, film nieudany. Nie czytałem Skazanych na shawshank, ale film sam się broni. Te rozmowy strasznie przerysowane, naciągane. Film efekciarski, momentami nudny

Ja czytałam książkę i mimo to uważam, że ten serial jest średni.

W punkt. No i ten aktor to chyba jakis z widownii bo juz gorzej statysta nawet nie zagra. Mial serial potencjal ale po 5 odcinku rownia pochyla

Gość sprzedaje koks za kilka tysięcy. Rozumiem, że pod domy bogaczy i bananowe dyskoteki ma podjeżdżać starym golfem?

Przedmówcom nie chodziło o to że go nie było stać na taki samochód, tylko że jako diler nie powinien sie wyróżniać drogim samochodem, na zasadzie "stay low", było to powiedziane kilka razy w serialu.

Ja z kolei sie nie zgadzam kompletnie że takim BMW można sie wyróżniać w jakiś sposób, w końcu to Warszawa. Teraz w dużym polskim mieście już nikt sie nie ogląda za Porsche a co dopiero za BMW 5 ;)

W Warszawce niczym się nie wyróżnisz,ale pojeździć sobie taką efką można bardzo przyjemnie i wiele osób w serialu zwraca na to uwagę.Czym miał jezdzic,Rolsem ,czy Bentleyem?Wtedy dopiero byście narzekali, wynajmował klawisz za 6 koła,sam powiedział psowi,że nie wie co będzie za pół roku,na co miał oszczędzać.Kuba nie jest mistrzem świata,ale nie spodziewałem się w tej roli aktora z Oskarem w CV.

Ok nadal uważam, ze czarne, w miarę nowe BMW 5 nie jest dobrym autem dla dilera nawet w Warszawie. Jak pisałem serial jest mocno stylizowany dlatego gdyby koleś jeździł np. VW Passatem i chodził w „normalnym” ubraniu to serial przez wielu byłby gorzej oceniany. Ok może tak byc tylko dla mnie jeden z problemów to, ze serial ma być realistyczny, prawdziwy, a przez takie rzeczy nie jest. Nie rozumiem co do końca twórcy chcieli pokazac, moim zdaniem za dużo różnych pomysłów stylistycznych w jednym serialu. Dobre seriale o złych dilerach i bandytierce to Soprano, Gomorra ale to już poziom intergalaktyczny w porównaniu do tego tutaj.

Realny i prawdziwy ? To wyszła trochę rzeczywistość w którym żyje Patryk Vega, aż kilka razy sprawdzałem czy czasem przy tym serialu nie pracował no bo nie mogłem uwierzyć że Ci sami recenzenci którzy schlastali praktycznie każdy jego film od kilku lat, teraz dają "Ślepnąc od świateł" do czołówki zaskoczeń roku. No komedia.

... pomijajac dziwne wizje glownego bohatera wydaje mi się, ze swiat w serialu mial byc przedstawiony w miare realistycznie i dlatego "stylizacje" dodatkowo odejmuja pkt. i tak słabemu serialowi. Filmy Papryka to juz wogole dno i nie warto o tym pisac, chyba mimo wszystko "Slepnac ..." to poziom wyzej.

A czemu porównujesz polska mafie do włoskiej? To tak jakbyś porównywał starą brzydka kobietę do młodej i pięknej....więc o czym mowa.Polska nie ma porównania z Włosko Amerykańska mafią więc film jest nakręcony na naszym podwórku i o naszych gangsterach wiec nie porównujmy ich do tych z Cosa Nostry...

Nie nie. Nie twierdzę, że go nie stać tylko większe podejrzenia wzbudzałby podjeżdżajac pod willę w Konstancinie golfem niż bmw właśnie.

Widac,ze nie wiesz o czym piszesz :) az szkoda czytac tych wypocin.

Wreszcie jakiś nie sponsorowany komentarz.

Mi serial się podobał i nikt nie sponsoruje mojej opinii. Główny aktor drewniany jak Pinokio i wypowiedzenie dwóch zdań złożonych to dla niego poprzeczka nie do przeskoczenia , jednak widzę jakiś skok jakościowy w polskich serialach i go doceniam. Uczucia mam troszkę mieszane ale ocenie ten serial dość wysoko, choćby przez inne fenomenalne role.

Cześć
oczywiście też doceniam grę aktorską poniektórych postaci, w moim odczuciu to za mało aby wypełnić cały serial.
Nie wiem czy widziałeś polski serial "artyści" o dyrektorze teatru, bodajże z 2016 roku polecam jako coś całkiem odmiennego od sensacyjnych wydmuszek. Ponadto całkowicie darmo darmowe na platformie TVP. Kompletnie niedoceniony dla mnie tylko świadczy o jego wartości.;))

e, czy niedoceniony? "Artyści" celowali imho raczej w bywalca teatrów z wyrobionym gustem, czyli - nie oszukujmy się - w niszę. kto miał się zachwycić, to się zachwycił (i obejrzał ze trzy razy, bo tam każda minuta seansu to była przednia zabawa). tu mamy serial dla mas. który zresztą broniłby się całkiem nieźle jako nieco ambitniejszy serial dla mas, gdyby główny aktor się nie odzywał przez cały serial. siedmiolatkowie na akademiach patriotycznych naturalniej mówią swoje kwestie!

Wydmuszka, trafione w sedno. Tworcy na sile starali sie wtracic jakies glebokie mysli, filozofia made in Poland. Wyszlo to troche nieporadnie i obnizylo jakosc calego serialu. Sceny tego typu byly zwyczajnie meczace. Rownie mocno irytuje nierowny poziom, genialne aktorstwo przelata sie z totalna amatorszczyzna. W moim przekonaniu ocene zawyzaja dwie grupy widzow - 1) ci odurzeni genialnym aktorstwem Frycza, Chabiora i Wieckiewicza(w tym ja) oraz 2) fani Vegi, ktorzy lubia kino gangsterskie. Serial sam w sobie jest poprawny, do polowy oglada sie to dobrze, pozniej jest tylko gorzej, tytulowe swiatla zostaja mocno przygaszone. Po 5-6 odcinku wielokrotnie mialem ochote przewijac, glownie wlasnie te sceny z 'pseudo-intelektualnymi przemysleniami'. Jestem pod ogromnym wrazeniem Frycza, ale faktycznie poza aktorstwem i dobrymi zdjeciami nie ma za bardzo nad czym sie zachwycac.

nie porownuj takiego mułu jakim sa filmy Vegi. Genialna muzyka,swietne zdjecia,ciekawe ujecia kamery ,klimat jaki inny serial ,film z polski ma cos takiego?

Nigdzie nie uzylem porownania do filmow Vegi, stwierdzilem tylko, ze jego fani moga nieco zawyzac ocene, bo oni oceniaja wysoko wszystko co zawiera w sobie chociaz troche bluzgow i przemocy.

Porównanie do Vegi nietrafne, bo jego produkcje są wyżej od tego seryjnego gniotu. Dopóki nie obejrzałem ŚOŚ, myślałem, że ciężko jest upaść niżej. Ale idąc do kina na film Vegi, widz spodziewa się prostej, niewymagającej wysiłku intelektualnego akcji z przejaskrawionymi postaciami i sytuacjami - spoko, nie mam nic do tego, co kto lubi. Jest widz, jest potrzeba, więc Vega robi to, co zaspokaja pewną grupę odbiorców, a to że jego filmy to takie 5/10 to osobna bajka... Tak czy siak, wszyscy zadowoleni.
Tymczasem Ślepnąc... sili się bycie czymś ambitniejszym i robi to bardzo najbardziej prymitywnymi chwytami. Szokuje bez odrobiny polotu, oryginalności, finezji. Scenariusz został zainspirowany spacerem po gimnazjalnych korytarzach - w całym serialu nie usłyszałem ani jednego (!) błyskotliwego dialogu, ani jednej wypowiedzi, która zapadłaby w pamięć. No, może jeden:
- On potrafi słuchać
- No to ma czego.
Ot, dwa zdania pokazujące kontrast między powściągliwością Kuby a gadatliwością Paziny, hue hue hue. To by było na tyle. Niby nic, ale po dwóch odcinkach słuchania samych bluzg wymagania mi najzwyczajniej spadły.

Główny bohater idealnie odzwierciedla cały serial - chce być modny, ładny, chłodny i uporządkowany na pokaz, a tak naprawdę to nadal prosty pozer z mazurskiej wsi, który nawet nie potrafi się inteligentnie wypowiedzieć i na którym pozna się pierwsza lepsza osoba mająca do czynienia kiedykolwiek z kimś intelektualnie sprawnym (a że w serialu nie ma takich osób, to cóż...). Do bólu schematyczne są też pozostałe kreacje, zachowania których zostały popchane do ekstremum - czyt. są przejaskrawione i mało realne.
Te oniryczne wizualizacje kładą już zupełnie ten film. Prypeć, Dominikana jak w Bondzie? Serio?! Nie chce mi się rozpisywać na ten temat, ale one tylko potwierdzają, że twórcy poszli na łatwiznę.

TL;DR Jeśli ktoś się zastanawia, czy warto dać temu serialowi szansę pomimo ogólnej wulgarności przekazu, to nie warto. Scenariusz dziurawy jak ser szwajcarski, tylko dobra gra aktorska jakoś to trzyma

@corsa90 @Tyski_Daro Praktycznie streściliście wszystkie moje przemyślenia na temat tego serialu. Wstawki z Prypeci są bardzo klimatyczne, dopóki nie zorientujesz się, że są zupełnie niepotrzebne i mają na celu wznieść ten serial na wyżyny, żeby bez wyrzutów sumienia mogli go dobrze ocenić krytycy. Może się mylę, niech ktoś mnie w takim razie wyprowadzi z błędu. Ogólnie przemiana mentalności głównego bohatera i jego jakiegoś tam systemu wartości to jest żart. Takie Breaking Bad po wylewie, mówiąc kolokwialnie. Ahh, sfrustrowany jestem. Po pierwszych 3 albo 4 odcinkach myślałem, że będzie dobrze. Na szczęście twórcy szybko wyprowadzili mnie z błędu. Gdyby nie ostatnie 20 minut z Fryczem dałbym ocenę 3, ale z szacunku dla jego kunsztu będzie 4

Oceniles Hobbita na 8, to wiele wyjasnia, co do kwestii twojego gustu :)

Ty na 8 oceniłeś ostatniego Pitbulla... Jaki sens mają tego typu argumenty ?

Taki, ze pitbull Pasikowskiego to jedak dobry film, a hobbit masowe papu dla dzieciarni z nachalna gloryfikacja dobra zbudowany na samych banalach. Taka subtelna roznica :)

To i to było gównem.

Master, dałeś temu czemuś 10. Może nie dyskutuj o guście filmowym.

No, dalem, wiec mam dobry gust, w przeciwienstwie do ciebie - fanie Rancza hahhaha

Nawet nie śmiej porównywać tego czegoś do Rancza.

No wlasnie porownuje, Ranczo to szajs dla prostych ludzi, jakis kult wiochy, a SOS to jednak duzo wyzszy level artystycznej ekspresji, no litosci..

hahahaaa teraz to do*ebałeś xDDD artystyczna ekspresja, no kisne, i kto tu mówi o prostych ludziach

Wlasnie udowodniles, ze ty jestes prosty :)

Nadęty typie ja mam 28 lat, żonę , dzieci, własną firmę a hobbita oceniłem chyba na 10. Bo mi się dobrze ta historyjkę oglądało, nie od każdego filmu wymagam jakiegoś wstrząsu wewnętrznego albo oświecenia po seansie. Czasem włączam film i chce się wyluzować , zobaczyć historyjkę o krasnalach niosących pierścień. Trochę luzu w życiu, trochę dystansu, spojrzenia na coś z innej perspeltywy , tego Ci życzę w nadchodzącym nowym roku.

No tak, bo jak komus nie podoba sie hobbit, to nie ma dystansu hahhah, no wlansie pokazalas typowe reakcje sfrustrowanego trolla, bo az ci pianka prawie poleciala, gdy ktos skrytykowal twoja bande krasnali. Po 1wsze, to nie pisalem do ciebie, a po 2gie, to jak ty dostajesz wstrzasow wtornych po obejrzeniu takiej papki jak hobbit to troszke jednak nalezy ci wspolczuc, co bedzie, jak objerzysz pelno-wartosciowy film, tzwemocjonalną bombke, a nie taka wydmuszke plastikowa o podrozy krasnali ku szerzeniu dobru i bla bla bla.

A czy ja się odniosłem do Twojej krytyki hobbita czy ocenianiu ludzi po tym jaka dali ocenę temu filmowi? Nawet mojej głównej myśli nie zrozumiałeś a napisałem zaledwie kilka zdań. Hobbit film jak film, a sfrustrowany to jesteś Ty jestem tego pewien patrząc w jaki sposób piszesz do obcych ludzi . Ja mam pełen luz i nie mam zamiaru bronić hobbita , nie jestem fanem tego filmu. Po prostu tamtego wieczora mi się bardzo podobał .

Tak oceniłem Hobitta bo potrzebowałem lekkiego filmu, poszedłem do Imaxa w tygodniu, w południe i przy Colce obejrzałem film. Tak podobał mi się i dałem 8 chyba. Za to ten serial obejrzałem w całości leżąc chory i jeszcze bardziej się rozchorowałem :)

To juz nie moja wina, ze twoja choroba jest taki gust :)

Nie wiem z czym masz problem i nie chce wiedzieć, każdy ogląda co chce i ocenia jak chce...

Nie gadajcie z tym trolem z wypaczonym gustem. Ocenia kto co ogląda a że tą chałe i bełkot ocenił tak wysoko wiele tłumaczy..

Juz z toba zdaje sie dyskutowalem, a przynajmniej podjalem probe, to zadnego nie potrafiles wymienic argumentu, jestes kompetenty w ocenianiu dobrego kina jak swinia w poslugiwaniu sie sztućcami na salonach :) Fanie borata :D

Coś tak się uczepił biednego Borata znafco.
Jeśli nie wiesz na metacritic ma ocenę 89
https://www.metacritic.com/movie/borat-cultural-learnings-of-america-for-make-be nefit-glorious-nation-of-kazakhstan
Na rotten tomatoes ma ocenę 91
https://www.rottentomatoes.com/m/borat/.
Na IMDB ocenę 7.3.

Uczepilem, bo zarzucasz "fekaliany" charakter SOS, a w Boracie co chwila teksty na poziomie sraczki, albo odbytowy humor. W tym momencie jestes czlowieku malo wiarygodny w swoich zarzutach, a nawet smieszny.

Tam jest humor i można się pośmiać a tu tylko płakać. Bełkot moralna zgnilizna i niezrozumienie i jeszcze te poetyckie wstawki. Samo dno ludzkiego życia naturalne aż do bólu oczu głowy tego nie da się oglądać męczy...

hahha w boracie jest humor o odbycie i w okolo-podobnym klimacie, twoj poziom zreszta.
NIe zrozumiales tego serialu, to moze wina twojej watpliwej"bystrosci", a nie przekazu. Tak czy siak, idz dalej sobie ogladac filmy o odbytach, tylko taka moranosc cie kreci :)

A to czyjaś ocena Hobbita zmienia poziom jakości tego serialu? Typowy argument z p i z d y. Nie bądź p i z d ą.