Nie było dotąd, w tym pszaśnym chwilami filmowym światku niczego podobnego.
Kamil Nozyński - zdumiona byłam kiedy wyczytałam, że to naturszczyk, świetnie zagrana rola, to cedzenie słów , trochę sepleniące, prawdziwe. I jaki koleś ma niesymetryczny i zadzirny profil! Piękny.
Jan Frycz, którego gry aktorskiej przyznaję, nigdy nie lubiłam, tutaj - Uuuu, rozwalił system.
Zdjęcia i muzyka co tu dużo gadać - "zrobiły" film. Michał Englert, Marcin Masecki czapki z głów przed Wami Panowie!
Jestem pod szczerym wrażeniem. Brawo!