Przy porwaniu policja zawsze sprawdza najbliższe otoczenie. Zawód matki na pewno przykulby uwagę. A pytanie skierowane do matki " Czy podejrzewa kogoś pani"? Musiało by jej otworzyć oczy bo przecież widziała porywaczke chwilę przed porwaniem. Mąż nie reaguje na odchyły żony wręcz przeciwnie jeszcze jej pomaga.... Zaginiony policjant ostatnia osobą która widziała go żywego to nie kto inny jak mąż porywaczki i co z tym zrobiła policja oczywiście nic.....
To nie był policjant tylko urzędnik bankowy i zaginął 6 lat po porwaniu dziewczynki, więc to akurat nic dziwnego, że nie został z tym powiązany.
Fakt pomyliłem się pisząc ten temat. Chodziło mi oczywiście o bankiera. Nie chodziło mi o powiązanie z porwaniem a o zaginięcie bankiera. Pierwsza osoba podejrzana jest zawsze osoba która widziała ofiarę czy też osobę zaginiona jako ostatnia. Maz przyznał się że był u nich w domu.
Nie trudno byłoby ustalić że telefon bankowca "zaginął" w okolicy tego domu. Hiszpańska policja jak widać nie umie szukać zaginionych.
Poza tym bankier przyjechał samochodem. Co się stało z samochodem? Nie zbadali żadnych śladów w miejscu, gdzie zaginiony na pewno był? Żeby np sprawdzić czy przypadkiem go nie wrzucili do pobliskiej rzeki. Zresztą serial przwlewidywalny do bólu, wątek bezpłodnej pacjentki to pierwsze co przychodzi do głowy kiedy pada informacja o zawodzie matki. Tak przenikliwa dziennikarka przez 9 lat na to nie wpadła?
Zgadzam się, logiczna katastrofa. Mąż wspierający chora psychicznie żonę w chorych, zbrodniczych pomysłach. Okrutnie irytująca główna bohaterka, naiwna, podatna na wpływy, a przy tym zadufana w sobie i swojej traumie. Nie podejmykane wątki. Pomysl świetny i równie świetnie skiepszczony.