Światła, kamera, miłość
Mello mubi
2025
Początek fantastyczny - oczekiwałam swojej topowej dramy: cudowni bohaterowie pierwszego i drugiego planu, ulubieni aktorzy, subtelny humor, kapitalne kadry, niezła ścieżka dźwiękowa. Zapowiadał się więc mój ideał: przemiła komedia romantyczna. I mogłaby tak zakończyć się mniej więcej na 6 odcinku romantyczną sceną bohaterów uwięzionych o zachodzie słońca wśród kwiecistych łanów... I pewnie załapał by wtedy u mnie na 10/10. Ale serial toczył się dalej, temperatura uczuć głównej pary jakoś aż nienaturalnie opadła (no weźże go przytul, kobieto!), za to zaczęły się wątki dramatyczne, które jednak wcale mnie tak bardzo nie poruszyły. Za mało w nich było dramatu, za mało ujawnianych traumatycznych tajemnic, które pozwoliłyby rozwinąć się kolejnym emocjom. Jakoś po łebkach za bardzo. Już druga para wypadała tu o wiele ciekawiej. Więc po początkowej euforii zrobiło mi się letnio. Szkoda.
czytaj dalej
