Zacząłem od Dextera, potem był Breaking Bad, a w końcu doszedłem do The Shield. Kończę oglądać 6 sezon i jestem pod ogromnym wrażeniem. To chyba mój faworyt i zastanawiam się czy jeszcze kiedykolwiek trafi się serial na tym poziomie. Podoba mi się wszystko począwszy od bohaterów (grupa uderzeniowa, funkcjonariusze, detektywi, Aceveda) i scenariusza (ta praca policji, morderstwa, gangi, przekręty... cały czas akcja i cały czas ciekawość co się wydarzy, jak to się skończy), a na muzyce skończywszy
(jak choćby Coldplay i Till kingdom come gdy aresztowano Lema ) Szczerze mówiąc nie mam pojęcia czego mam szukać kiedy skończę 7 sezon. Może ktoś coś doradzi?
Próbowałem kiedyś The Wire ale początek mnie znudził, nie wiem czy jest sens wracać do tego tytułu.
To nie jest tak że ja się doszukuję czegoś. Piszę o tym co od razu rzuciło mi się w oczy, zwróciło moją uwagę i uznałem za niedorzeczne. W The Shield nie kojarzę takich sytuacji. Ale przyznaję że być może dlatego że tam akcja toczy się dużo szybciej i momentami ciężko jest skupić się na wszystkim.
Vic nie rozwala wszystkich drzwi z kopa, przesadzasz celowo albo masz słabą pamięć. A te które rozwala, cóż nie tylko on rozwala drzwi w tym serialu, być może ma to coś wspólnego z faktem że jest członkiem grupy uderzeniowej? Nawiasem mówiąc są momenty kiedy ustalają sobie z kolegami co jest powodem w targnięcia zanim otworzą drzwi. Pozostałe to te kiedy powody wtargnięcia są uzasadnione, np. komuś coś grozi, albo chcą kogoś zaskoczyć np gangsterów. Nie widze tu sprzeczności.
Wszyscy się go boją? Bo jest z policji? Nawiasem mówiąc czy jakiś przestępca w The Wire zabił jakiegoś policjanta albo mu groził? Niee, a dlaczego? Bo z policją się nie zadziera?
Bandziorki w The Shield są tak głupie że wszystko podają na tacy? W którym momencie, podasz jakiś konkretny przykład? Skoro już o tym mowa to warto wspomnieć że w The Wire przez cały pierwszy sezon małolaty na dzielnicy niemal otwarcie dilowały ale jednocześnie nikt, ŻADNA OSOBA Z BLOKOWISKA, nie była w stanie wypatrzeć choćby policjanta, a było ich kilku. Nie wyobrażam sobie żeby policja przyjeżdżała na jakieś blokowisko przez kilka miesięcy, łaziła po dachach i nikt ich nie widział, z żadnego okna. A Ty?
Nie ma roboty opartej na podsłuchach? Bo to posterunek policji? Bo nie ma tam ludzi, którzy mogliby wykonywać taką robotę? Bo ludzie z grupy uderzeniowej, a zwłaszcza Vic znają niemal każdego gangstera w okolicy? Znają się z szefami gangów i nieraz dobijają z nimi targów? To pewnie bywa pomocne.
Nawiasem mówiąc gdzie czytałeś peany na cześć The Shield? Bo ja na przykład często spotykam się z ludźmi, którzy mówią że The Wire to arcydzieło i najczęściej nie potrafią tego uzasadnić) ale jeszcze nie spotkałem nikogo kto by tak powiedział o The Shield. Może ja będę pierwszy. Dla mnie to jest arcydzieło. I nie widziałem tam zbyt wielu sprzeczności. Być może ze względu na tempo akcji, które jest chyba 10 krotnie szybsze od tego w The Wire.
więc będę "drugi" - The Shield to arcydzieło, również za takowe uważam The Wire, a co do sprzeczności w Shield - niektórych może razić to, że przestępcy zbyt szybko się spowiadają, w zasadzie niemalże z każdego mogli coś wycisnąć, często przy takich akcjach były znakomite dialogi, także aż tak to nie przeszkadzało
Właśnie nie jest, co okazało się w 5 sezonie i wszystko pięknie, tyle ze ta sytuacja powinna się wydarzyć znacznie wcześniej biorąc pod uwagę tryb życia Omara (łażenie w dzień w szlafroku do sklepu tak że widzi go cała ulica i każdy wie gdzie mieszka).
Z drugiej strony trochę mi szkoda tego jak skończył, przyzwyczaiłem się do niego i po cichu liczyłem że może jednak, jakimś cudem...
Tak samo jak szkoda mi było D'Angelo Uważam że zmarnowali bardzo ciekawą postać. Ale to nie jest zarzut. Teraz spróbuję może obejrzeć serial Luther.
D; Angelo skończył w więzieniu, więc nie było zbytnio jak operować dalej tą postacią, myślę że jego śmierć była nieunikniona dla losów serialu
Na pytanie co oglądać po The Shield, odpowiadam - Sons Of Anarchy, z jednej prostej przyczyny - ten sam twórca i scenarzysta. Oba seriale rewelacja.
Kurt Sutter nie jest twórcą The Shield, napisał tylko scenariusz do parunastu odcinków
zgadzam sie z zmoras, tylko i wyłącznie Sons of Anarchy. serial jest kapitalny, wciąga, ciekawie zarysowani bohaterowie, co tu dużo gadać... trzeba zobaczyć:) polecam.
Jak dla mnie najlepsze seriale jakie ogladalem:
1) Oz
2)The Wire oraz Shield
3)Spartakus
4) Pitbull
5) Dexter
Probowalem obejrzec Deadwood ale nie wciagnal mnie. Wiem, ze jeszcze Soprano jest dobre ale jakos nie mialem okazji i czasu by obejrzec.
aronn nie poddawaj się, obejrzyj The Shield do końca, przecież nikt Ci nie karze ogladać całego sezonu na raz, ja ogladam sobie seriale jeden odcinek dziennie i wtedy każdy mi wchodzi. Mój kolega za to jak się dorwał do jednego serialu, ogarnął 3 sezony bardzo szybko i w połowie 4 ostatniego zwątpił i się zniechęcił, wcale mu sie nie dziwie jak zapieprzał z tym jak głupi.
Ja oglądałem po 4-5 odcinków dziennie i mi się nie znudził. Uważam że to jeden z najlepszych seriali jakie widziałem.
W nawiązaniu do powyższych wątków na temat The Wire i The Shield , pytanie , czy jeżeli spodobało mi się The Wire , to warto oglądać The Shield? widzę że serial ma pochlebne oceny , lecz chcę usłyszeć opinię osoby która ma porównanie , dzięki
ja mam porównanie - oczywiście że warto, ba nawet trzeba, jak dla mnie oba seriale są genialne, tylko nie podchodź do tego szukając podobieństw, bo mimo iż seriale wydają się podobne, to dzieli je sporo - w Wire skupiono się na ukazaniu Baltimore, to miasto gra tam główną rolę, akcja rozgrywa się wolno, ale dokładnie, w Shield natomiast postawiono na akcję, oj akcji jest tu od zasrania, jak się wciągniesz, to ciężko się od tego oderwać, jednak mimo akcji nie jest to odmóżdżacz, sporo tu także realizmu - jak dla mnie w gatunku serialu policyjnego to te dwa seriale są MUST SEE, najwyższa półka, bez wątpienia!
Jeśli już porównujemy to mimo wszystko bardziej poruszali mnie aktorzy z The Shield choć ci z The Wire także trzymali poziom.
Ciężko powiedzieć ponieważ to zupełnie różne produkcje. Jedna to ciągła akcja, adrenalina i emocje, a druga bardziej stonowana, wyważona, zyskuje na wartości wraz z kolejnymi odcinkami. Za pierwszym razem odbiłem się od The Wire by po kilku latach wrócić i zobaczyć całość. Inni odbijają się od The Shield. Mnie podobają się oba seriale i generalnie filmy o policjantach. Podobał mi się taki film Brooklyn's Finest, sądzę że mogę go polecić.
Dlaczego stawiasz Oz wyżej? Naprawdę taki dobry? Widziałem 2-3 odcinki i nie wciągnął mnie. Warto oglądać dalej?
Oczywiscie nie doloze nic nowego, chetnie przeczytam wasze propozycje. Chcialam tylko dodac, ze jeszcze nie skonczylam ogladac The Shield, a juz obawiam sie zakonczenia moje przygody z tym serialem. Poczatkowo uwazalam, ze to inna liga niz "Six feet Under" czy "The Sopranos", moze z uwagi na inny montaz, mniejsze przywiazanie do szczegolu, detali, ktore buduja nastroj, brak jakiejs symboliki, slowem - tego subtelnego "dopieszczenia", ktore czyni seriale swietnymi.
Ale zmienilam zdanie, serial po prostu jest inaczej nakrecony, koncentruje sie na znakomitej fabule i swietnym scenariuszu. I nie ma innych chyba ambicji, a takie mial "The wire". I stad "The shield" jest dla mnie osobiscie znacznie lepszy niz "The wire", ktory jakby bardziej sie zastanowic, czesto tlumaczyl widzom akcje, podsuwal to, co powinni myslec. "Shield" albo tego nie robi, albo robi to tak subtelnie, ze tego nie widze...
Do 5 sezonu wlasciwie niewiele wiemy o glownych bohaterach - jak zyja, jak mieszkaja, o ich uczuciach, przeszlosci... jest ten niedostyt, tak, jakbym byla widzem, ale nie na tyle waznym, aby wiedziec wszystko o wszystkim. Nie mam jakiejs wszechwiedzy i jako widz bardzo ograniczone sa moje prawa do tego, by wiedziec wiecej. To mi sie podoba. Do tego naprawde domieszka ironii i humoru. Super!
Kiedy słucham Til Kingdom Come prawie zawsze przychodzi mi do głowy scena gdy przychodzą po Lema... Obejrzyj koniecznie do końca. Ostatni sezon, a zwłaszcza zakończenie są moim zdaniem najlepsze jakie widziałem. Dziś gdy przypomniałem sobie jak Vic słyszy co w liście napisał... ciarki chodzą po plecach.
Powiem Ci, ze bardzo mnie zaciekawilo to, co napisales. Do tej pory "The six feet under" mial najlepsze zakonczenie jakie widzialam, nie bede oryginalna :-P Ale ogladam 5 sezon, wiec niedlugo sie przekonam. Plus w "The shield" nie ma tego zbednego sentymentalizmu, traktuje sie widza jako doroslego osobnika, ktory sam moze wyobrazic sobie to, co inni czuja.
Six Feet Under- coś z zupełnie innej beczki i tematyki, serial specyficzny ale nie będziesz rozczarowany jeśli dasz mu szansę, naprawdę polecam 10/10
the wire,obejrzyj.Ja wlasnie zaczynam ogladac the shied,bo szukam czego podobnego do wire.mimo zen ie ogladalem jeszcze ani jedneg odcinka to wątpie bardzo aby byl to lepszy serial niz prawo ulicy.
Moim zdaniem nie ma co przyrównywać "The Shield" do "The Wire". W Shield chodzi zwyczajnie o rozpierduchę, by zadowolić bezmózgiego widza, zero dłuższych wątków. The Wire to prawdziwa historia, jak ktoś wcześniej wspomniał arcydzieło. To trochę tak jak porównać Władcę Pierścieni do Zmierzchu.
Rozpierduchę? Bezmózgiego widza? Facet jeśli Ty w tym filmie widziałeś tylko rozpierduchę to nie mam pytań. Proponuję obejrzeć jeszcze raz choćby pierwszy sezon. Tam każda z postaci to osobna historia, najczęściej ponura.
Nie mam zamiaru oglądać tego jeszcze raz, zdecydowanie jeden sezon wystarczy. Nie jestem absolutnie na nie, akcja momentami była wciągająca, szczególnie urzekła mnie historia seryjnego mordercy prostytutek, gdy na końcu jeden z gliniarzy wsiadł do auta i zaczął płakać, to było dobre, ale właśnie mi się takie historie podobają, tj. gdy w centrum są postacie, ich emocje i to że nie są ani biali ani czarni. Vic coś był w ten deseń, ale zabrakło mi dłuższych rozbudowanych historii, tutaj praktycznie większość spraw rozwiązywała się w odcinku. No i nie spodobało mi się to jak ukazali wojny gangów narkotykowych, jakoś tak bez jaj, w The Wire to było dopiero coś!
oceniasz The Shield po 1 sezonie? Wybacz, ale jeśli nie widziałeś 5. sezonu to w zasadzie nic nie widziałeś, co mieli twórcy do zaoferowania; pierwsze 4. to tylko wstęp do prawdziwej historii, od 5. w wzwyż to jest istne mistrzostwo świata
Kolego, gdyby seriale rozkręcały się w 5 sezonie to Lost, Dexter czy Prison Break nie doczekały by drugiego sezonu.
Nie tyle się rozkręcił dopiero w 5. co pokazał wszystko co ma najlepsze, podobnie w The Wire tak naprawdę dopiero w 4. sezonie ukazuje o co tak naprawdę biega
z rozkręceniem The Wire się nie zgodzę, mnie osobiście najbardziej podobał się pierwszy sezon, genialne ukazanie dwóch stron.
mnie również pierwszy wydał się najlepszy, ale przez wielu dopiero w 4. sezonie serial osiąga apogeum, gdzie dochodzi motyw edukacji z którego dowiadujemy się dlaczego dzieciaki z Baltimore tak często kończą jako dilerzy/ćpuny etc., Polityka która decyduje o działaniach policji i w końcu w 5. sezonie wchodzi prasa, The Wire to tak naprawdę opowieść o całej aglomeracji Baltimore a nie tylko potyczkach dobrzy vs. źli, jak się to mogło wydawać po 1. sezonie
osobiście polecam Tobie kontynuowanie The Shield, gdyż taki serial nie zasługuje na ocenę 3, szczególnie jak napisałeś wyżej, że nie było tak źle
Tja genialne było jak policja wchodzi na dachy na blokowisku i NIKT ich nie widzi przez całe miesiące. Houdini to pikuś.
Nie wiem czy większość spraw rozwiązywała się w odcinku ale praktycznie każdy wątek dotyczący głównych bohaterów jest dłuższy niż jeden odcinek. Weźmy sprawę morderstwa z pierwszego odcinka, praktycznie ciągnie się przez wszystkie sezony. Poza tym oba seriale mówią o czym innym. Wyobrażasz sobie grupę uderzeniową, która rozpracowuje gang w kilka lat? Jak sądzisz jak szybko zamknęliby ten posterunek? Wyobrażasz sobie żeby Vic zajmował się takim śledztwem? To są po prostu inne filmy, mówią o czym innym. Nie można oczekiwać od jednego by był jak drugi bo to niemożliwe.
Policja na całym świecie rozwiązuje jakieś 30% spraw. Grupa uderzeniowa to taka antyterrorka która wchodzi by schwytać groźnych przestępców, nie zajmują się rozwiązywaniem spraw, są od brudnej roboty.
Bo ta wiekszosc spraw, to bylo tylko tlo, do calej historii grupy uderzeniowej... Ach. co to byl za serial.. :)
No wlasnie, zero dluzszych watkow, bo wszystko jest albo powiedziane nie wprost, albo niedopowiedziane celowo, bo The Shield nie ma ambicji diagnozowania zlozonych problemow przestepczosci, nie snuje sie wokol bohaterow jak cien, zagladajac im pod lozka, nie opisuje konkretnej historii. I pomysl, czy nie jest trudniej stworzyc taki serial? The Shield jest zdecydowanie najlepszym serialem jaki widzialam. Nie jest doskonaly, ale wciaz mysle, ze lepszego nie zobacze.
No dobrze, ale co jesli The Shield obejrzalo sie na razie 2x i zamierzam po raz nastepny, ale nie tak zaraz ;), obejrzalo sie: Dextera, Breaking Bad, The Wire, Oz, The Suits.. co ogladac? Czytalam, ze Luther jest niezly?
tak Luther jest bardzo dobry,klimatu temu serialu daje klimat Wielkiej Brytanii.Podobnie jak w Shadow Line.
Już obejrzałam Luther'a :D BDB, szkoda tylko, że tak mało odcinków w II sezonie... No to teraz się szykowac trzeba na kolejny sezon The Killing i zakończenie BB :D
no ale to jeszcze kilka miesiecy. widząc Twoj gust spróbuj moze synów anarchii czy homeland