Po obejrzeniu 1 odcinka 7 sezonu jestem całkiem zadowolony . Jak zwykle świetna wymiana
zdań na lini Shawn -Lassiter zwłaszcza "twoje serce mnie kocha". Zastrzeżenia mam trochę do
zakończenia odcinka. Trochę za szybko i za łatwo rozwiązali sprawę. Gdzie poszedł Lassiter się
pytam i skąd się wzięła Juliet. No i najgorsze z tym samochodem. Efekty wybuchu wołające o
pomstę do nieba. Za to świetne nawiązania do filmów z Melem Gibsonem, zwłaszcza Zabójczej
Broni.
Namówiłem dziewczynę, do zobaczenia ze mną odcinka. Zaskoczyło ją, że aż takie dobre, bo rzeczywiście było się z czego pośmiać. Jak Woody przychodził z workami na zwłoki. On występuję krótko, ale konkretnie. XD Uwielbiam teksty Shawna do Gusa, jak Gus powie jakieś słowo, którego Shawn nie rozumie/nie zna to klasyczny tekst 'nie wymyślaj słów' Oczywiście w odcinku dużo nawiązań do filmów i ciągłe gadanie o jedzeniu, co cieszy. Nie oglądam Sajka dla zagadek, tylko dla humoru, który jest super.
Też oglądam go dla humoru ale brakowało mi emocji jakie można by się spodziewać w tak ważnej dla bohaterów sprawie. Co nie zmienia faktu że były okazje do śmiechu np Lassiter fotografujący ukryty pokój i mówiący że to dla dekoratora
Najlepsza była scena z "Bilberry", aż dziwne, że ten samochód potem jeszcze jeździł:D
No, powrót po 6 sezonie jak najbardziej zadowalający. Dobrze, że "odświeżyli" sposób przedstawiania tego momentu kiedy Shawn zauważa jakiś szczegół. No i ładne spowolnienia dodali :) Sama fabuła świetna - nieskomplikowana, zabawna, dokładnie taka jakiej oczekiwałam od psych. Szczególnie Woody ze swoimi workami na zwłoki. Odcinek 10/10