Jak dla mnie to jest denny serial. Ok, rozumiem, komedia kryminalna. Na moje oko i gust to tylko marna podróbka The Mentalist.
Małe dziecko przymuszane przez ojca do zauważania szczegółów w swoim otoczeniu później naciąga, kłamie i kręci policję. Robi z siebie bohatera, a jego durny kolega jest ciągłym niedowiarkiem, jakby się nie mógł nauczyć co zamierza jego kumpel. Irytuje mnie postawa tych dwóch.
Faktycznie, jest się czym zachwycać.
Jedyny plus to rola Felicity Huffman!